17 Sie 2009, Pon 13:14, PID: 170502
Niby mam typowa fobie, ale nie wiem czy mam taka typowa.
Czy ktos moglby mnie oswiecic
Bo niby...
...boje sie ludzi, ale nie lubie ich unikac.
...bardzo duzo gadam i zawsze bylam gadatliwa, dusza towarzystwa itp. Pomimo, ze nie mialam setki znajomych potrafilam odnalezc sie w srodowiskach i zyc normalnie.
...fobie mam od 3 miesiecy, w wczesniej latalam na randki w ciemno, mialam miliard mesko-damskich relacji i dopiero od pewnego czasu zamknelam sie w sobie, ale nie do konca bo potrafie:
- isc na dyskoteke i ostro popic to ide nawet teraz,przy okazji zawieram zawsze tam zyliard znajomosci;
- gadac z ludzmi pomimo stresu jaki temu towarzyszy.
Cala bajka to te trzesace sie rece itp. I paniczny strach, ktory przelamywac sie staram. Dziwi mnie to bo np. boje sie ludzi a na scisnietym gardle potrafie z nimi gadacz pol godziny Serio.
I dzis ide nocowac do kolezanki i na staz sie wybierami i o dziwo nie stresuje mnie on "AZ tak fes", w skali od 1 do 10 na 8...
Chodzi mi o to czy typowy fobik nie powinine byc zamkniety w sobie, malomowny i trzymajacy sie na uboczy? Bo niby jestem fobik, ale gadam od cholery duzo i wlaze miedzy ludzmi nawet jak mnie nie chca - tyle, ze sie stresuje i duzo stresu mnie to kosztuje i czasem wypadam dziwnie.
Czy ktos moglby mnie oswiecic
Bo niby...
...boje sie ludzi, ale nie lubie ich unikac.
...bardzo duzo gadam i zawsze bylam gadatliwa, dusza towarzystwa itp. Pomimo, ze nie mialam setki znajomych potrafilam odnalezc sie w srodowiskach i zyc normalnie.
...fobie mam od 3 miesiecy, w wczesniej latalam na randki w ciemno, mialam miliard mesko-damskich relacji i dopiero od pewnego czasu zamknelam sie w sobie, ale nie do konca bo potrafie:
- isc na dyskoteke i ostro popic to ide nawet teraz,przy okazji zawieram zawsze tam zyliard znajomosci;
- gadac z ludzmi pomimo stresu jaki temu towarzyszy.
Cala bajka to te trzesace sie rece itp. I paniczny strach, ktory przelamywac sie staram. Dziwi mnie to bo np. boje sie ludzi a na scisnietym gardle potrafie z nimi gadacz pol godziny Serio.
I dzis ide nocowac do kolezanki i na staz sie wybierami i o dziwo nie stresuje mnie on "AZ tak fes", w skali od 1 do 10 na 8...
Chodzi mi o to czy typowy fobik nie powinine byc zamkniety w sobie, malomowny i trzymajacy sie na uboczy? Bo niby jestem fobik, ale gadam od cholery duzo i wlaze miedzy ludzmi nawet jak mnie nie chca - tyle, ze sie stresuje i duzo stresu mnie to kosztuje i czasem wypadam dziwnie.