28 Sty 2008, Pon 23:13, PID: 11131
Heja!
Chcialbym zadac wam pare pytan dotyczacych waszej fobii.
Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji?
Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej?
Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły?
Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia?
Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc.
Osobiscie z tego zabawnego testu mialem 3. Ale mysle ze polowie populacji wyszloby ponad piecdziesiat. A szczegolnie ze jak wszedles na to forum jestes juz nastawiony ze cos jest z Toba nie tak i podswiadomie zawyzysz swoj wynik, filtrujac swoje doswiadczenia na te negatywne. Pamietaj tez, ze zostal on ulozony przez psychologa, ktory zarabia na tym, ze ty masz poczucie ze masz fobie.
Co moge polecic? Moze poczytac troche o nlp? Udac sie na coaching u Mateusza Grzesiaka, ktory z pewnosci szybko wyciagnie Cie z tego typu problemu. Lektura forum nlppolska.pl bylaby ok, mozna nawet zadac pytanie do trenerow. A moze ktos was chcialby sie spotkac ze mna? Nie mam zadnego doswiadczenia, jestem zwyklym studentem, posiedzielibysmy, pogadalibysmy, poszlismy do miasta, moglbym pomoc w paru rzeczach, szczegolnie w przelamywaniu sie do niektorych socjalnych sytuacji .
Pozdrawiam.
Jakub Sawka.
Chcialbym zadac wam pare pytan dotyczacych waszej fobii.
Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji?
Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej?
Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły?
Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia?
Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc.
Osobiscie z tego zabawnego testu mialem 3. Ale mysle ze polowie populacji wyszloby ponad piecdziesiat. A szczegolnie ze jak wszedles na to forum jestes juz nastawiony ze cos jest z Toba nie tak i podswiadomie zawyzysz swoj wynik, filtrujac swoje doswiadczenia na te negatywne. Pamietaj tez, ze zostal on ulozony przez psychologa, ktory zarabia na tym, ze ty masz poczucie ze masz fobie.
Co moge polecic? Moze poczytac troche o nlp? Udac sie na coaching u Mateusza Grzesiaka, ktory z pewnosci szybko wyciagnie Cie z tego typu problemu. Lektura forum nlppolska.pl bylaby ok, mozna nawet zadac pytanie do trenerow. A moze ktos was chcialby sie spotkac ze mna? Nie mam zadnego doswiadczenia, jestem zwyklym studentem, posiedzielibysmy, pogadalibysmy, poszlismy do miasta, moglbym pomoc w paru rzeczach, szczegolnie w przelamywaniu sie do niektorych socjalnych sytuacji .
Pozdrawiam.
Jakub Sawka.