17 Paź 2009, Sob 19:26, PID: 181485
Cały czas mam mysli samobójcze. Cały czas myślę nad odebraniem sobie życia. tu był tekst o jednym ze sposobów odebrania sobie życia Wszyscy mnie olewają, nie ma kto mi pomóc. Ojciec uważam mnie za lenia i lumpa, a ja jestem po studiach. Po prostu boję sie pracy z ludzmi i przebywania z nimi 8 godzin dziennie. Moje życie to koszmar. Probowalem sie zapisac do psychiatry, to jędza powiedziala ze moze mnie zapisac na rok 2010 a ja nie mam czasu i pieniędzy na prywatną psychoterapie. Nie mam pracy, pieniadzy na rachunki, jeden wielki horror. Czasem mam ataki chęci na zmianę, to wezmę ksiazki do Callana i probuje przypominac angielski. mija 5 minut i zaczynam w złosci i przeklenstwach rzucac ksiazkami po pokoju. Zero motywacji, poniewaz zdaję sobie sprawę z tego, ze to nic nie da Jestem prawie 3 lata po studiach inzynierskich i do tego czasu jeszcze nie pracowałem umysłowo, bo nikt nie dał mi takie szansy. Paniecznie boje sie wysylania cv i rozmow kwalifikacyjnych bo wiem ze i kta z tego nic nie będzie, proszę pomozcie mi. Mam tylko w leczeniu xanaxale i on juz nie daje rady. Xanax przestal mi pogadac. Wycisza lęki, i stresy ale zupelnie nie pomaga mi w motywacji i poukladania sobie zycia. Straciłem mamę 2 lata temu, jestem sam. ojciec kaze mi do pracy iść, jak dla mnie to nie mozliwe, mam blokade wewnętrzna, ktore mnie dołuje. Nawet siostra i szwagier mnie olewają. Tak nie da się żyć, to jest koszmarne. Proszę pomózcie.
Sugar
Sugar