16 Sty 2011, Nie 21:45, PID: 235794
Witam. Jestem tu nowy na forum i chciałbym troszkę opisać swoją aktualną sytuację gdyż jestem nią strasznie zaniepokojony. Wręcz nie mogę przestać o tym myśleć ostatnio. Od grudnia gdzieś mam okropne problemy z koncentracją i ogólnie skupieniem się na czymkolwiek. Jakiś rok temu miałem ostry epizod depresji i dużych napadów lęku (spowodowany rozstaniem z dziewczyną i problemami w szkole), który wyleczyłem. Od dawna mam zaburzenia nerwicowe związane z moim jąkaniem, które w pewnych momentach się zwiększały, a w innych ustępowały. Miało to spory wpływ na moje, emocje i poniekąd na moje zachowanie wśród ludzi. Później chodziłem na terapie na oddziale nerwic gdzie czułem się dobrze, moje lęki się zmniejszyły i jakoś w miarę funkcjonowałem.
Jak wspomniałem gdzieś od grudnia zacząłem się dziwnie czuć. Jednak tak jak teraz nigdy nie miałem. Mam ciągle obniżony depresyjny nastrój i czasami napady lęku ogólnego , nie mówiąc już o dużym lęku przed ludźmi. Wcześniej ogólnie też miałem takie lekkie lęki ale to raczej tylko z mojego jąkania, które mam ciągle. To wszystko we wcześniejszych epizodach bardzo wpływało na mój nastrój i emocje jednak w jakiś większy sposób nie wpływało na mój intelekt, koncentrację czy zdolności poznawcze. Gdy stabilizowały się emocje czułem się normalnie, nie miałem kłopotów z funkcjonowaniem. Teraz jednak nawet gdy napady depresji i lęku mijają czuję się cały czas przytłumiony. Czuję jakby mój mózg pracował na minimalnych obrotach. Nie mogę się w ogóle skupić na nauce, chociaż jeszcze powiedzmy jeszcze w październiku przyswajałem wiedzę w taki sposób że nie miałem większych problemów w szkole. Teraz natomiast czuję się jak jakiś niedorozwinięty człowiek. Zapominam nawet o prostych codziennych czynnościach. Gdy z kimś rozmawiam zapominam co ktoś wcześniej do mnie mówił, jestem ciągle rozkojarzony, nie kojarzę faktów, mam problemy żeby różne rzeczy łączyć w logiczną całość. Nawet gdy czytam artykuł w gazecie muszę wracać do niektórych fragmentów tekstu i doczytywać bo coś pominąłem lub nie skojarzyłem. Nie wiem co się ze mną dzieje Czuję się otępiały nie wiem czy to wina depresji i nerwicy bo wcześniej już ją przeżywałem i nie ma miała aż takiego wpływu na mój mózg oprócz tego że czasami byłem roztargniony i zamykałem się w świecie własnych dobijających myśli
Jak wspomniałem gdzieś od grudnia zacząłem się dziwnie czuć. Jednak tak jak teraz nigdy nie miałem. Mam ciągle obniżony depresyjny nastrój i czasami napady lęku ogólnego , nie mówiąc już o dużym lęku przed ludźmi. Wcześniej ogólnie też miałem takie lekkie lęki ale to raczej tylko z mojego jąkania, które mam ciągle. To wszystko we wcześniejszych epizodach bardzo wpływało na mój nastrój i emocje jednak w jakiś większy sposób nie wpływało na mój intelekt, koncentrację czy zdolności poznawcze. Gdy stabilizowały się emocje czułem się normalnie, nie miałem kłopotów z funkcjonowaniem. Teraz jednak nawet gdy napady depresji i lęku mijają czuję się cały czas przytłumiony. Czuję jakby mój mózg pracował na minimalnych obrotach. Nie mogę się w ogóle skupić na nauce, chociaż jeszcze powiedzmy jeszcze w październiku przyswajałem wiedzę w taki sposób że nie miałem większych problemów w szkole. Teraz natomiast czuję się jak jakiś niedorozwinięty człowiek. Zapominam nawet o prostych codziennych czynnościach. Gdy z kimś rozmawiam zapominam co ktoś wcześniej do mnie mówił, jestem ciągle rozkojarzony, nie kojarzę faktów, mam problemy żeby różne rzeczy łączyć w logiczną całość. Nawet gdy czytam artykuł w gazecie muszę wracać do niektórych fragmentów tekstu i doczytywać bo coś pominąłem lub nie skojarzyłem. Nie wiem co się ze mną dzieje Czuję się otępiały nie wiem czy to wina depresji i nerwicy bo wcześniej już ją przeżywałem i nie ma miała aż takiego wpływu na mój mózg oprócz tego że czasami byłem roztargniony i zamykałem się w świecie własnych dobijających myśli