26 Lut 2010, Pią 0:22, PID: 197132
Witam jestem tu nowy, ale troszke poczytałem wasze historie, większość z nich to nastolatki... a gdzie ci starsi ? 20parolatkowie ? ja mam 24 i jestem ciekaw czy jest tu ktoś w podobnym bądź starszym wieku kto pokonal te wszystkie porąbane fobie. Piszecie tu swoje historie wyżalająć się i mało kto interesuje sie czyjąś historią ... ale choc to poważne tematy to z niektorych mozna sie posmiac...heh ja swojej nie bede pisal bo i tak wielu nie zrozumie...z resztą widze ze kazdy z was ma podobne historie zyciowe...tylko czas i miejsce inne
Pisząc o sobie powiem tyle...do mniej wiecej 16roku moje zycie bylo super extra jakbym ciagle patrzyl przez rozowe okulary hehe a potem cos sie porobilo i zmienilo sie o 180stopni, tzn z przebojowego w cichego...z odwaznego w bojaźliwego....ze smialego w niesmialego... i sam do dzis nie wiem jak to sie stalo... dobrze tylko ze nie stalo sie to w czasie podstawowki...a dopiero w polowie technikum... a co najfajniejsze nadal to sobie siedzi we mnie w znacznie powiekszonej skali ... dlatego chcialbym wiedziec czy jest ktos starszy kto ma podobne problemy i wie jak sobie radzic ???z tym calym stresem, niesmialoscia,tym glupkowatym czerwieniem sie w zupelnie zwyklych sytuacjach, podejrzliwoscią, nieufnoscią, strachem, brakiem rozmowy znajomych nawet od rodziny juz sie odciaglem, zero zaufania do nikogo.
wiem jedno alkohol pomaga hehe ale na krotka mete w koncu sie wytrzezwieje i znow wszystko wraca
niedawno czytalem ze mozna to wyleczyc za pomocą roznych afirmacji, medytacji. To dziala bo w koncu wszystko w naszej glowie siedzi i tam trzeba to zmieniac, czyli w zrodle wszystkich probloemow, polecam wam chociaz sprobowac. Jedno jest pewne zycie spier...ala szybko i trzeba to zmienic, zaczac znow zyc.
To co ... ktos to pokonal, zniszczył tego pana stresa i pania fobie ?hehe Jest tu wogule ktos pow 20paru lat kto ma te fobie jeszcze ?
sorki za pismo ale szybko pisalem...pozdro
Pisząc o sobie powiem tyle...do mniej wiecej 16roku moje zycie bylo super extra jakbym ciagle patrzyl przez rozowe okulary hehe a potem cos sie porobilo i zmienilo sie o 180stopni, tzn z przebojowego w cichego...z odwaznego w bojaźliwego....ze smialego w niesmialego... i sam do dzis nie wiem jak to sie stalo... dobrze tylko ze nie stalo sie to w czasie podstawowki...a dopiero w polowie technikum... a co najfajniejsze nadal to sobie siedzi we mnie w znacznie powiekszonej skali ... dlatego chcialbym wiedziec czy jest ktos starszy kto ma podobne problemy i wie jak sobie radzic ???z tym calym stresem, niesmialoscia,tym glupkowatym czerwieniem sie w zupelnie zwyklych sytuacjach, podejrzliwoscią, nieufnoscią, strachem, brakiem rozmowy znajomych nawet od rodziny juz sie odciaglem, zero zaufania do nikogo.
wiem jedno alkohol pomaga hehe ale na krotka mete w koncu sie wytrzezwieje i znow wszystko wraca
niedawno czytalem ze mozna to wyleczyc za pomocą roznych afirmacji, medytacji. To dziala bo w koncu wszystko w naszej glowie siedzi i tam trzeba to zmieniac, czyli w zrodle wszystkich probloemow, polecam wam chociaz sprobowac. Jedno jest pewne zycie spier...ala szybko i trzeba to zmienic, zaczac znow zyc.
To co ... ktos to pokonal, zniszczył tego pana stresa i pania fobie ?hehe Jest tu wogule ktos pow 20paru lat kto ma te fobie jeszcze ?
sorki za pismo ale szybko pisalem...pozdro