29 Lis 2008, Sob 23:14, PID: 96056
A co jeśli obawy przed przykrymi sytuacjami mają prawdziwe powody?
Chciałbym podzielić się tym jak widzę tolerancję wobec ludzi chorych nerwowo.
Każdego dnia spinam się, gdy już dochodzę na przystanek autobusowy, bo wiem, że ZAWSZE będzie jakaś akcja :] nie mija minut pięć, jak pada pierwszy epitet "nienormalny", później poprawka w autobusie, czasami bywają dni, że w zatłoczonym mieście nie mogę przejść w spokoju 100 metrów, żeby ktoś mnie nie skomentował. Na dokładke mam jeszcze młodzież pod domem. Każdy musi dokładnie pokazać palcem, żeby nie było wątpliwości kto tu jest "nienormalny"
Powodem była wcześniej widoczna wada wzroku - oczoplons
Takie bezmyślne pokazywanie palcem doprowadziło finalnie do fobii i nerwowych ruchów.
Z czasem zacząłem odrobinę się uspokajać, ale akty nietolerancji wracają mnie do początku, błędne koło.
Chciałbym podzielić się tym jak widzę tolerancję wobec ludzi chorych nerwowo.
Każdego dnia spinam się, gdy już dochodzę na przystanek autobusowy, bo wiem, że ZAWSZE będzie jakaś akcja :] nie mija minut pięć, jak pada pierwszy epitet "nienormalny", później poprawka w autobusie, czasami bywają dni, że w zatłoczonym mieście nie mogę przejść w spokoju 100 metrów, żeby ktoś mnie nie skomentował. Na dokładke mam jeszcze młodzież pod domem. Każdy musi dokładnie pokazać palcem, żeby nie było wątpliwości kto tu jest "nienormalny"
Powodem była wcześniej widoczna wada wzroku - oczoplons
Takie bezmyślne pokazywanie palcem doprowadziło finalnie do fobii i nerwowych ruchów.
Z czasem zacząłem odrobinę się uspokajać, ale akty nietolerancji wracają mnie do początku, błędne koło.