20 Maj 2010, Czw 22:27, PID: 206632
Byłam dziś u psychiatry i bardzo się zdziwiłam jak wypisała mi receptę. Była to starsza pani, a z tego co wiem to często psychiatrzy blisko emerytury są nie do końca halo w zakresie rodzajów nerwic lękowych. Z resztą trochę jej pytania na to wskazywały "czyli omija pani skupiska ludzi tak?" i tego typu jakby się upewniała. Przepisała mi Doxepin (po cenie cudów się nie spodziewam; w dodatku to moje pierwsze leki) i Inj. Magnesii Sulfurici 20% Polpharma (czyli zastrzyki z siarczanu magnezu, hamuje pobudliwość ośrodkowego układu nerwowego i przewodnictwo nerwowo-mięśniowe). No i co do tego drugiego to kupiłam, kosztowało kilkanaście złotych, ale każdy zastrzyk musi zrobić pielęgniarka i za każdy zabieg muszę zapłacić ok. 15 zł, a ampułek jest 10 co daje nam cudowną sumkę 150 zł, czyli zwiększa koszt zastosowania leku do ok. 165 zł. I teraz rodzi mi się w głowie pytanie czy warto? Tym bardziej, że w śród wymienionych wskazań do stosowania nie ma nic o nerwicy, lękach czy depresji. Może ktoś z was już tego próbował?