07 Maj 2011, Sob 16:17, PID: 252892
Ja mam osiemnastkę za 11 miesięcy, a już mnie gryzie jak to będzie...
Nie chcę zapraszać nikogo z klasy. Lubimy się wszyscy nawzajem, ale najbardziej obawiam się narzucania jednej osoby (nienawidzę jej), która nie dość że rozsiewa takie różne wymyślone przez siebie opinie o ludziach, to jeszcze oburza się o wszystko.
Jeśli ją zaproszę - cała 'posiadówka domowa' s+, nikt chyba nie chce gościć kogoś, kogo nie lubi.
Jeśli nie zaproszę - potrafi być na tyle bezczelny, że gdy będę zapraszał kogoś do siebie na 18 to po prostu podejdzie i powie "a czemu ty mnie nie zaprosiłeś?" i skutecznie zniechęci zapraszanego do przyjścia...
Prowadzę raczej domowy tryb życia, spokojny, mało ruchliwy. Będą się wszyscy nudzić, nic w domu ciekawego nie ma. Dla nich to nuda, dla mnie normalność i dobrze mi jest w takiej ciszy.
Rodzicom zależy na tym, żeby wszystko było super, więc narzucają swoją wolę odnośnie tego jak ta ,,impreza" ma wyglądać, kogo zaprosić. Narazie wybijam im to z głowy.
Będą chrzestni, kuzynka, dziadek, babcia i tyle - pasuje Kameralnie, choć kuzynka się zanudzi
Jedna osoba z tej i tak małej grupy jest jednak dość uszczypliwa, może się wyśmiewać, że kolegów nie mam czy coś tam. Pieprzyć ją
Myślałem, żeby w ten dzień lub przynajmniej na dwa wyjść z domu, zabrać ze sobą kasę aby wystarczyło na 2-dniowy pobyt w jakimś tanim hotelu, to niedaleko. Ale będą szukać, rodzina się obrazi itd. Głupi pomysł.
Nie chcę zapraszać nikogo z klasy. Lubimy się wszyscy nawzajem, ale najbardziej obawiam się narzucania jednej osoby (nienawidzę jej), która nie dość że rozsiewa takie różne wymyślone przez siebie opinie o ludziach, to jeszcze oburza się o wszystko.
Jeśli ją zaproszę - cała 'posiadówka domowa' s+, nikt chyba nie chce gościć kogoś, kogo nie lubi.
Jeśli nie zaproszę - potrafi być na tyle bezczelny, że gdy będę zapraszał kogoś do siebie na 18 to po prostu podejdzie i powie "a czemu ty mnie nie zaprosiłeś?" i skutecznie zniechęci zapraszanego do przyjścia...
Prowadzę raczej domowy tryb życia, spokojny, mało ruchliwy. Będą się wszyscy nudzić, nic w domu ciekawego nie ma. Dla nich to nuda, dla mnie normalność i dobrze mi jest w takiej ciszy.
Rodzicom zależy na tym, żeby wszystko było super, więc narzucają swoją wolę odnośnie tego jak ta ,,impreza" ma wyglądać, kogo zaprosić. Narazie wybijam im to z głowy.
Będą chrzestni, kuzynka, dziadek, babcia i tyle - pasuje Kameralnie, choć kuzynka się zanudzi
Jedna osoba z tej i tak małej grupy jest jednak dość uszczypliwa, może się wyśmiewać, że kolegów nie mam czy coś tam. Pieprzyć ją
Myślałem, żeby w ten dzień lub przynajmniej na dwa wyjść z domu, zabrać ze sobą kasę aby wystarczyło na 2-dniowy pobyt w jakimś tanim hotelu, to niedaleko. Ale będą szukać, rodzina się obrazi itd. Głupi pomysł.