SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sertagen, Sertraline aurobindo, Sertranorm, Setaloft, Stimuloton, Zolof

[Kgg]

Skoro już pewnie jakiś czas bierze 50mg i nie ma objawów ubocznych, to nie wydaje mi się by przejście na 100 wiązało się z ryzykiem zdrowotnym.

Jestem przekonana, że masz rację (głównie dlatego, że Cię znam) tylko tak naprawdę to nie jest dobra praktyka

[L1sek]

Skoro już pewnie jakiś czas bierze 50mg i nie ma objawów ubocznych, to nie wydaje mi się by przejście na 100 wiązało się z ryzykiem zdrowotnym.

Jestem przekonana, że masz rację (głównie dlatego, że Cię znam) tylko tak naprawdę to nie jest dobra praktyka

Nie moralizuj, grzesznico.

[Zasió]

"Lepiej nie ufać ludziom z internetu w sprawie leków (oprócz mnie)."

Nurtuje mnie to pytanie od wczoraj - to był żart?

[Kgg]

Nie mogę odpowiadać na takie pytania. Teraz jest moda na enigmę na forum. Niestety do najlepszych nie mam startu

[L1sek]

Teraz jest moda na enigmę na forum.

Co to jest moda na enigmę? Że bycie tajemniczym czy coś?

[Urthon]

Jestem przekonana, że masz rację (głównie dlatego, że Cię znam) tylko tak naprawdę to nie jest dobra praktyka

Zgadzam się, że to nie jest dobra praktyka, szczególnie gdyby ktoś w ten sposób próbował polegać na opinii względem jakichś "poważniejszych" leków. Z góry zakładałem też, że ktoś kto bierze dany lek przeczytał jego ulotkę i jest z nią obeznany, a w sumie tak nie musi być, więc twoje uwagi są słuszne.

[blurge]

Spytałam, bo naprawdę byłam w patowej sytuacji. Zakładałam, że może macie jakieś doświadczenie z tym lekiem, oczywiście mając świadomość, że na każdego działa inaczej.

[forac]

Teraz jest moda na enigmę na forum.

Co to jest moda na enigmę? Że bycie tajemniczym czy coś?

pewnie chodziło o posty karmazynowy książęa i Ordo

[Ketina]

Teraz jest moda na enigmę na forum.

Co to jest moda na enigmę? Że bycie tajemniczym czy coś?

pewnie chodziło o posty karmazynowy książęa i Ordo

Już drama.
Nie wytykać nikogo palcem.

[Lora]

Moja mama bierze Setaloft od czterech lat i ma zamiar jechać na tym dożywotnio. Psycho jej przepisał po napadzie paniki, jakiego dostała po spowodowaniu wypadku samochodowego. I tak sobie bierze od lat, teraz na noc, ale co kilka dni pomija tabletkę. Z tego, co zdążyłam tu przeczytać, terapia trwa od 6 do 12 mies. Tyle czasu jeden lek? Co o tym myślicie?

[trash]

Można na tym jechać wiele lat, nawet do usranej śmierci. To nie wywołuje takiego prawdziwego uzleżnienia fizycznego jak w przypadku wódy, opioidów, czy benzo.

Co do pomijania dawki to jest to teoretycznie błąd w sztuce' ale z drugiej strony okres półtrwania wynosi >doby (a dla aktywnego metabolitu co najmniej kilka dni) także jeżli ktoś bierze to przez kika lat i co parę dni (powiedzmy raz w tygodniu) zrobi sobie jednodniową przerwę to nie powinno to wywołać jakichś ogromnych spadków i skoków stężenia leku w osoczu.

Pytanie jeszcze czy twojej matce faktycznie jest to do czegokolwiek potrzebne.

[Xyzy]

Dzisiaj przestawiłem się na Asertin po wcześniejszym odstawieniu Paxtinu i Sulpirydu bo brałem je razem. Po tym pierwszym byłem chorobliwie senny a od sulpirydu nabawiłem się zaburzeń związanych z ginekomastią... Oby ten lek cokolwiek mi pomógł.

[ewl]

Bierzecie sertralinę rano, czy wieczorem?
Wracam po X latach przerwy do Zoloftu.
Pierwsze 2 dni brałam połówkę, dziś wzięłam już całą (50mg). Co to się działo... Po kilku godzinach byłam w stanie tylko siedzieć/ leżeć w łóżku i gapić się w sufit, zastygałam bezmyślnie gapiąc się w jakiś punkt, wirowało mi w głowie. Teraz już jest prawie ok.
Jutro idę do pracy i zastanawiam się, czy też będzie tak ciekawie, zwłaszcza, że będę musiała prowadzić auto...
Tzn. domyślam się, że to po prostu efekty uboczne tych pierwszych kilku dni, potem zapewne minie, no ale jednak...
No ale odbiegam od pytania. Pani psycho rozpisała mi dawkowanie 1 x rano. Czy ktokolwiek przyjmuje to wieczorem?

[123user]

Przy 50mg miałem zawsze wieczorem brać. Przy większych dawkach: rano i wieczorem.

[Urthon]

U mnie zawsze było rano, biorę 100mg.

[Użytkownik 17188]

Pierwsze 2 dni brałam połówkę, dziś wzięłam już całą (50mg). Co to się działo... Po kilku godzinach byłam w stanie tylko siedzieć/ leżeć w łóżku i gapić się w sufit, zastygałam bezmyślnie gapiąc się w jakiś punkt, wirowało mi w głowie. Teraz już jest prawie ok.

Jak kiedyś brałaś to nie miałaś takich efektów?
Ja miałem podobnie, jeden wieczór było tak mocno, że się właściwie wiłem, albo leżałem nie mogąc poruszyć ręką, może 2-3 dni leżenia, a potem efekty uboczne słabły.

Może to znak, że sertralina zadziała.

[ewl]

Jak ostatnim razem zaczynałam go brać, to miałam... 15 lat. Także niewiele pamiętam.
2-3 dni leżenia powiadasz... Obecnie nie mogę sobie pozwolić nawet na 1 dzień leżenia
Dziś wzięłam znowu połówkę, jutro też wezmę połówkę, w sobotę znów spróbuję całą, najwyżej ucieknę z zajęć na uczelni jak będzie bardzo źle.

[Xyzy]

Słabą macie głowę, ja się przestawiłem z paxtinu jak pisałem wyżej, 2 dni brałem po pół, teraz już calą 50 mg i wydaje mi się dalej że to za mało

[Boomshaka]

Wczoraj lekarz przypisał mi sertralinę 50 mg dziennie, każdego dnia wieczorem. Wczoraj wziąłem i dzisiaj rano przeżyłem nie lada szok. Nie dość, że ostre rozwolnienie, ból brzucha i gardła ( to akurat szybko przeszło), brak łaknienia, mdłości to jeszcze najlepsze, że pobudzenie prawie jak na narkotykach, źrenice powiększone, mały szczękościsk, chęć rozmowy, ogólnie średnio przyjemne bardziej męczące. Pewnie trzeba było zacząć od pół tabletki, ale ja już brałem dwukrotnie lexapro po 8 miesięcy i nigdy takich ostrych skutków ubocznych nie miałem. Czego oczekuję od sertraliny ? Mam nadzieję, że oprócz poprawy humoru, pomoże na fobię więcej niż 50% i trochę mnie aktywuje do działania

[trash]

przynajmniej widać że działa i raczej 'przypasowało' twojej 'wersji' transportera S. 

[L1sek]

O, sertlanina. Tęsknię :c-oka:

[Boomshaka]

22 dni od startu z sertraliną, 50mg dziennie

Pozytywy:
- 0 depresji
- brak natłoku myśli ( uspokojona głowa)
- brak jakiegokolwiek negatywnego myślenia
- całkiem niezły humor ( czasem lekko euforyczny)

Negatywy:
- lekkie zobojętnienie
- na lęki pomogło na razie tylko w 20%
- potliwość
- ziewanie i lekka senność

Na hyperreal ktoś pisał o działaniu sertraliny, że w małych dawkach ( właśnie 50 mg ) działa głównie antydepresyjnie, dopiero w maksymalnych dawkach daje efekt przeciwlękowy. Dlatego od 2 dni jestem już na 100 mg, w poniedziałek mam wizytę u psychiatry, więc mu zasugeruję podniesienie dawki. Docelowo chyba na 150 mg. Co ciekawe po podwyższeniu dawki praktycznie żadnych efektów ubocznych nie miałem. Biorę rano i wieczorem. Wierzę w ten lek, że mi pomoże, już jest lepiej.

[Amadeusz626]

Moje pierwsze SSRI, po dwóch tygodniach zaczęło działać na dwa tygodnie, potem przerwa - spadek nastroju, pogorszenie się lęków, zwiększenie dawki, po dwóch tygodniach znowu lepiej i tak w kółko. Po dojściu do maksymalnej dawki zmiana SSRI. Beznadzieja. Ale moja pani doktor i tak cieszy się z tych okresów, być może ja też powinienem.

[Diux]

Psychiatra przepisał mi ApoSentre. Pierwsze 5 dni brałem po 25mg, od wczoraj biorę 50mg.
Bez przerwy burczy mi w brzuchu i czuję się poddenerwowany... Nic mi się nie chce, cały czas ziewam i szlak mnie trafia na myśl że muszę iść do pracy... Chciałbym się położyć na łóżko i zapomnieć o bożym świecie..

EDIT 13:40

Wypiłem kawę, myślałem że mi trochę pomoże. Nie pomogła, mam jeszcze cięższa głowę. Kompletnie nie mogę się na niczym skupić. Jadąc do pracy czułem się jak po 2 piwach...

[Boomshaka]

@Diux
Nie pij kawy i nie bierz nic pobudzającego bo będziesz jeszcze bardziej rozdrażniony niż jesteś. Mówię Ci na razie kawa out. Pierwsze 2 tygodnie najgorsze. Na pewno schudniesz bo pobudzenie robi swoje, stąd też burczenie w brzuchu, ja schudłem 11 kg. Zmęczenie, ziewanie to normalka to minie, trzeba przetrzymać, ale nagroda jaka Cię czeka to wkręcenie się najlepszego SSRI na rynku. Zadbaj tylko o sen, bierz jakieś wspomagacze typu Trittico SR i czekaj na rezultaty. To taki paradoks niby pobudzenie- rozdrażnienie, ale jednocześnie zmęczenie umysłu to się później znormalizuje. Ja w tym piątym miesiącu brania mam wszystko na maxa od czasów gdzie sięgam pamięcią, czyli najlepszy w życiu: humor, samopoczucie, samoocena, pewność siebie, totalna aktywizacja, chęć działania i *inteligencja* (już tłumaczę dlaczego. Ta aktywizacja i lekkie pobudzenie skłania do tego żeby ciągle myśleć, człowiekowi naprawdę chcę się za każdym razem porządnie wszystko rozkminić, a nie jak to często się zdarzało po najmniejszej lini oporu i najmniejszym kosztem bo się nie chciało pomyśleć. Także cały czas jesteś przytomny i chętny do myślenia, poza tym oceniasz wszystko na chłodno, mniej emocji w głowie, większe opanowanie= lepsze decyzje/wybory). Czego tak naprawdę chcieć czy wymagać psychicznie więcej ? Niczego ! To jest wszystko czego zawsze chciałem, a nie miałem, tylko się cieszyć