24 Cze 2010, Czw 23:10, PID: 211941
do końca
24 Cze 2010, Czw 23:10, PID: 211941
do końca
23 Lip 2010, Pią 0:52, PID: 215721
Można doprowadzić do zmniejszenia tego "czegoś", potem przestają elementy fobii przeszkadzać, aż zapominamy o niej, "żyjemy życiem realnym" i w końcu rzeczywiście fobia może całkowicie zniknąć. Polecam leki plus terapię poznawczo-behawioralną
23 Lip 2010, Pią 20:39, PID: 215789
Czy z fobią człowiek żyje do końca? - niestety tak. nie mozna w 100% pokonac fobii, zawsze cos jest nie tak, leki wracaja, czlowiek sie musi starac i starac cale zycie, mam swoje lata i widze to po sobie
23 Lip 2010, Pią 21:58, PID: 215806
Twoja, może i tak, ale można objawy fobii zminimalizować, a w nieśmiałości nie ma przecież nic złego.
24 Lip 2010, Sob 12:02, PID: 215851
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Lip 2010, Sob 12:09 przez Hortensjusz.)
Jeśli problem/rozwiązanie będziesz widział poza sobą (leki, terapeuta, psychoterapia) to zapewne pozostaniesz z tym "do końca". Problem jest w twojej głowie. Więc TY możesz tu zrobić najwięcej. Zamiast podtrzymywać złe samopoczucie czy strach, ucz się przechodzić na "droga stronę" i robić sobie następną chwile jeśli nie lepszą to przynajmniej nie gorszą. Zauważ przykład: jeśli powiesz tylko cześć widząc znajomego poczujesz się lepiej niż gdy spuścisz wzrok udając że go nie poznałeś.
24 Lip 2010, Sob 17:02, PID: 215879
Hortensjusz napisał(a):jeśli powiesz tylko cześć widząc znajomego poczujesz się lepiej niż gdy spuścisz wzrok udając że go nie poznałeś.Ja mam porównywalny stopień robienia sobie wyrzutów. Gdy rzucę tylko cześć i pomknę dalej to zbija się w głowie buteleczka z myślami typu: fajnie byłoby pogadać , coś wymienić pare zdań, cokolwiek zrobić... to co inni jak się gdzieś spotkają. A gdy nie rzuci się nawet cześć to i tak męczy to , że się nie powiedziało , ale do tego się przyzwyczaiłem już chyba i wyrzuty szybciej przestają kopać.
27 Lip 2010, Wto 16:20, PID: 216241
Sugar napisał(a):Twoja, może i tak, ale można objawy fobii zminimalizować, a w nieśmiałości nie ma przecież nic złego. nieśmiałość bywa dokuczliwa. nie masz pewności że twoja fobia bedzie zminimalizowana cały czas, nie da sie tak, trzeba cały czas niszczyć fobie inaczej ona zacznie sie nasilać i tak w kólko, to nie jest pstrykniecie palcem, machniecie magiczna różdżką i po problemie, zobaczysz sama za xx lat.
27 Lip 2010, Wto 18:12, PID: 216268
No właśnie, Tośka dobrze prawi. Tak mi się przypomniał teraz temat enneagramu, są różne typy osobowości. To że ktoś pozbędzie się fobii, nie musi oznaczać, że znajdzie się po przeciwnej stronie i będzie supertowarzyską/otwartą osobą.
Tak właściwie, to pewnie większość z nas po pozbyciu się fobii byłaby raczej introwertykami. Po prostu takie cechy charakteru predysponują do zapadania na różne nerwice itd. |
|