17 Wrz 2010, Pią 0:47, PID: 223163
33...
aż się zdziwiłam ; >
aż się zdziwiłam ; >
Ankieta: Jaki miałeś wynik? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
< 30 | 2 | 4.08% | |
30 - 59 | 3 | 6.12% | |
60 - 79 | 13 | 26.53% | |
80 - 99 | 8 | 16.33% | |
100 - 120 | 18 | 36.73% | |
> 120 | 5 | 10.20% | |
Razem | 49 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
17 Wrz 2010, Pią 0:47, PID: 223163
33...
aż się zdziwiłam ; >
20 Wrz 2010, Pon 21:25, PID: 223604
Dopiero trafiłem na te forum. Nie będę opisywał swojej historii w tym temacie, bo nie po to on powstał zapewne.
Twój wynik to: 49 (lęk) + 52 (unikanie) = 101
22 Wrz 2010, Śro 12:56, PID: 223691
A mi wyszło 85
22 Wrz 2010, Śro 13:39, PID: 223695
mi skoczyło do 109, z nie tak dawnego siedemdziesiąt coś... tak fatalnie jeszcze nie było... we wrześniu rzadko gdzieś wyszłam tak dla siebie, idę do sklepu i często w danym dniu już nigdzie więcej...
25 Wrz 2010, Sob 10:08, PID: 223901
78 mam...boje sie najbardziej poznawac nowych ludzi i patrzec w oczy
01 Paź 2010, Pią 0:56, PID: 224319
82...
01 Paź 2010, Pią 20:39, PID: 224384
...'bardzo poważna fobia'...
06 Paź 2010, Śro 16:46, PID: 224829
tadaaaam!
113
06 Paź 2010, Śro 18:15, PID: 224842
118 .
spodziewałam sie tego ...
10 Paź 2010, Nie 13:06, PID: 225145
107 Super. A zastanawiałam się czy w ogóle mam fobię czy to może takie wmawianie sobie. I nadal się zastanawiam
23 Paź 2010, Sob 20:25, PID: 226201
45 (lęk) + 43 (unikanie) = 88
05 Lis 2010, Pią 17:14, PID: 227182
78. I dziwne wrażenie po pytaniach. Chyba nie jest ze mną tak najgorzej, skoro pojawiły się tam opisy sytuacji co do których zaskakuje mnie, że mogą być potencjalnie stresujące.
11 Lis 2010, Czw 2:44, PID: 227570
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Lis 2010, Czw 2:44 przez tro.ol.)
2008: [48 (fear) + 48 (avoidance)] = 96
4 lipca 2010: 47 (lęk) + 46 (unikanie) = 93 Dziś: 44 (lęk / niepokój), 42 (unikanie sytuacji) = 86 faktycznie zauważam różnice. Sekret wydaje mi się tkwi w przełamywaniu się, mimo że 'robi się w gacie'.. Kto raz się przełamie, kolejno będzie (powoli) lepiej. Kto zacznie uciekać, będzie uciekał całe życie. Wazne tez poznawać swoje kłamliwe myśli. Walczę dalej.. bo życie to walka o znalezienie tego co się szuka oraz szczęscia.
13 Lis 2010, Sob 22:18, PID: 227726
Heheh ten test jest bardzo subiektywny. Od zarejestrowania się tu robię go drugi raz i wyszedł mi zupełnie inny wynik niż początkowo i nawet nie jestem w stanie wskazać pytań, w których "oszukałam" Wcześniej miałam 57, teraz 18 (lęk) + 16 (unikanie) = 34. Jednak nie mogę powiedzieć, że nie mam fobii, bo nikt bez fobii nie ma jej objawów, zwłaszcza tych fizycznych. Równocześnie jestem pewna, że jeszcze w liceum i jakiś czas po wyjściu z niego wynik byłby bardzo wysoki, bo to był mój najbardziej wyniszczający okres pod tym względem (fuj, to uczucie zaszczucia). Jednak praca nad sobą daje bardzo duże efekty
18 Lis 2010, Czw 0:47, PID: 228099
hm...33....czyli jednak intensywna terapia pomaga
18 Lis 2010, Czw 12:38, PID: 228144
Hej!
W moim tescie wyszło 93 Kiedys Myslałam ze cierpie na zwykła niesmiałość Dzis zaczynam terapie grupowa-troche sie boje...
20 Lis 2010, Sob 15:11, PID: 228327
Wyszło mi 47, a kiedyś, parę miesięcy temu, było 87! .
Ale i tak jeszcze trochę drogi przede mną.
26 Lis 2010, Pią 22:30, PID: 228892
Twój wynik to:
97( poważna fobia) mimo, że nieśmiałośc już przezywcięzyłam
27 Lis 2010, Sob 0:21, PID: 228917
60 (lęk) + 62 (unikanie) = 122
niestety ta ankieta jeszcze bardziej mnie zdołowała.. nie lecze sie, nie bylem jeszcze u psychologa i raczej nie pójdę, boje się! mam 18 lat...
27 Lis 2010, Sob 3:00, PID: 228933
nie dziwie sie, ja nie umiem zyc przy 90, a ty masz az 122 ja tam do psychiatry nie boje sie isc... ciezko bedziesz miał bez mocnych lekow!
27 Lis 2010, Sob 13:54, PID: 228960
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Lis 2010, Sob 13:55 przez Przybyszewska.)
Nie idź broń Boże do psychiatry. zażywanie tych leków = śmierć intelektu.
Psychiatra daję lekarstwo, ty wierzysz ze ci pomaga, wiec pomaga. Psychaitra mowi, ze jak przestaniesz brac, problemy wróca, to problemy wrócą. Zmieniac siebie trzeba od wewnątrz, poczytaj sobie o rozwoju osobistym, zacznij medytować, walcz ze swoimi słabościami sama.
27 Lis 2010, Sob 15:13, PID: 228977
Moim zdaniem nie powinno się mówić nikomu, żeby nie szedł do psychiatry... każdy człowiek jest inny, każdy potrzebuje coś innego, jedni potrzebują leków i psychoterapii a inni może pomóc medytacja a inni mogą nie potrzebować nic i w końcu pokonają problemy, ale nie powinno się rezygnować z żadnych prób.
27 Lis 2010, Sob 18:52, PID: 229003
Jak zaczniesz brac leki to już małe prawdopodbieństwo, że przestaniesz. Idź na konsultacje do psychiatry, a zapisze Ci jakies , bo tak najłatwiej. Większość ludzi z problemami nawet nie próbuje innych metod tylko od razu zgadza się na przyjmowanie leków, bo to jest najprostsze, a zarazem najgłupsze rozwiązanie.
27 Lis 2010, Sob 19:16, PID: 229013
Nie mam pojecia co ze soba robic ale wiem ze jak nic nie zrobie to sie zabije. Jakies 2 miesiace temu kupilem sobie nawet tabletki nasenne wlasnie w tym celu...
narazie nie mam jeszcze odwagi zeby je wziac
27 Lis 2010, Sob 20:08, PID: 229020
Przybyszewska napisał(a):Jak zaczniesz brac leki to już małe prawdopodbieństwo, że przestaniesz. Idź na konsultacje do psychiatry, a zapisze Ci jakies , bo tak najłatwiej. Większość ludzi z problemami nawet nie próbuje innych metod tylko od razu zgadza się na przyjmowanie leków, bo to jest najprostsze, a zarazem najgłupsze rozwiązanie. Hm... nie wiem jak ty ale nie spotkałem się z psychiatrą, który obiecywał mi, że to jest cudowne rozwiązania, że będę brał i już będzie cudownie. Na ogół trzeba łączyć metody czyli terapia + leki, bo to daje najlepszy skutek. A odrzucanie całkowicie leków jest debilizmem, szczególnie radzić komuś tak przez neta nie znając go! Leki mają swoje wady, ale też mają swoje zalety, zdecydowanie stabilizują i dają przynajmniej jakieś podstawy do leczenia, mówię teraz o sobie bo do momentu gdy nie brałem leków nie byłem też w stanie podejmować leczenia z psychologiem. |
|