09 Sie 2010, Pon 17:55, PID: 218153
Hej.
Mam dopiero 16 lat, ale im wcześniej przygotowywać się do dorosłości tym lepiej. Wiem, że za 2 lata będę musiał już żyć na własny rachunek, więc będę potrzebował pracy.
Interesuję się informatyką i raczej w tym kierunku szukałbym okazji do zarobienia.
Od ponad roku mam dziwne przeczucie, że jakakolwiek praca związania z komputerami jest za trudna i zbyt odpowiedzialna. Niełatwo to opisać.
Pracodawcy zwykle w ogłoszeniach wymagają multum znajomości technicznych. Nawet, gdybym spełniał wszystkie wymagania, to czuję, że nie podołałbym jej - bo jest za trudna.
I nie chodzi o kolegów/koleżanki z pracy, bo to nie będzie problemem.
Powiedzmy, że jest to posada administratora sieci w małej firmie ABC. Najlepiej zacząć od małej, bo tam można nabrać doświadczenia które na 100% przyda się później. Nagle mam wrażenie, że uzyskując tą posadę spadnie multum obowiązków, problemów, próśb z których co najmniej 1/4 nie będę potrafił rozwiązać. Coś jakby to, że ta praca nie jest dla człowieka, tylko na robota. Nie jest "ludzka".
Może ktoś zrozumie i czuje coś podobnego. A może jest kimś kto zarządza czymś w jakiejś firmie i może powiedzieć, czy to jest naprawdę tyrania (zgodnie z ogłoszeniem) czy lekka praca która wymaga nieczęstych interwencji?
Pozdr
Mam dopiero 16 lat, ale im wcześniej przygotowywać się do dorosłości tym lepiej. Wiem, że za 2 lata będę musiał już żyć na własny rachunek, więc będę potrzebował pracy.
Interesuję się informatyką i raczej w tym kierunku szukałbym okazji do zarobienia.
Od ponad roku mam dziwne przeczucie, że jakakolwiek praca związania z komputerami jest za trudna i zbyt odpowiedzialna. Niełatwo to opisać.
Pracodawcy zwykle w ogłoszeniach wymagają multum znajomości technicznych. Nawet, gdybym spełniał wszystkie wymagania, to czuję, że nie podołałbym jej - bo jest za trudna.
I nie chodzi o kolegów/koleżanki z pracy, bo to nie będzie problemem.
Powiedzmy, że jest to posada administratora sieci w małej firmie ABC. Najlepiej zacząć od małej, bo tam można nabrać doświadczenia które na 100% przyda się później. Nagle mam wrażenie, że uzyskując tą posadę spadnie multum obowiązków, problemów, próśb z których co najmniej 1/4 nie będę potrafił rozwiązać. Coś jakby to, że ta praca nie jest dla człowieka, tylko na robota. Nie jest "ludzka".
Może ktoś zrozumie i czuje coś podobnego. A może jest kimś kto zarządza czymś w jakiejś firmie i może powiedzieć, czy to jest naprawdę tyrania (zgodnie z ogłoszeniem) czy lekka praca która wymaga nieczęstych interwencji?
Pozdr