13 Wrz 2010, Pon 14:58, PID: 222647
Zastanawiam się czy masaż, mający dobroczynny wpływ na każdego, nie byłby szczególnie cenny dla kogoś z fs.
Po pierwsze, wiadomo, że podczas długotrwałego stresu napięcia mięśni przechodzą w formę chroniczną. Podejrzewam, że u fobików szczególnie to zjawisko występuje, dlatego rozmasowanie tych napięć byłoby dla nas szczególnie korzystne i zapewne na dłuższą metę doprowadziłoby do większego poziomu zrelaksowania.
Po drugie, pomijając chroniczne napięcia mięśni, jest jeszcze sprawa sytuacyjnych napięć. O co mi chodzi?(Bóg raczy wiedzieć) Idziemy do masażysty, wiadomo, jest to dla fobika pewien, większy lub mniejszy- stres. I teraz, weźmy na to, leżymy sobie i próbujemy prowadzić rozmowę z masażystą. Co się dzieje-stresujemy się, w naszym ciele powstają mikronapięcia mięśni, których często pewnie nawet nie czujemy. W tym samym momencie masażysta nas masuje, redukując na bieżąco te napięcia.
Wydaje mi się, że takie natychmiastowe uśmierzanie głębokich napięć pojawiających się podczas kontaktu z drugim człowiekiem, miałoby zbawienny wpływ na psychikę.
A jakbyśmy się już przyzwyczaili do naszego terapeuty (podejrzewam, że szybko)-zmiana.
Oczywiście główną przeszkodą są tu ceny masaży, jednak sam pomysł wydaje mi się godny uwagi.
Po pierwsze, wiadomo, że podczas długotrwałego stresu napięcia mięśni przechodzą w formę chroniczną. Podejrzewam, że u fobików szczególnie to zjawisko występuje, dlatego rozmasowanie tych napięć byłoby dla nas szczególnie korzystne i zapewne na dłuższą metę doprowadziłoby do większego poziomu zrelaksowania.
Po drugie, pomijając chroniczne napięcia mięśni, jest jeszcze sprawa sytuacyjnych napięć. O co mi chodzi?(Bóg raczy wiedzieć) Idziemy do masażysty, wiadomo, jest to dla fobika pewien, większy lub mniejszy- stres. I teraz, weźmy na to, leżymy sobie i próbujemy prowadzić rozmowę z masażystą. Co się dzieje-stresujemy się, w naszym ciele powstają mikronapięcia mięśni, których często pewnie nawet nie czujemy. W tym samym momencie masażysta nas masuje, redukując na bieżąco te napięcia.
Wydaje mi się, że takie natychmiastowe uśmierzanie głębokich napięć pojawiających się podczas kontaktu z drugim człowiekiem, miałoby zbawienny wpływ na psychikę.
A jakbyśmy się już przyzwyczaili do naszego terapeuty (podejrzewam, że szybko)-zmiana.
Oczywiście główną przeszkodą są tu ceny masaży, jednak sam pomysł wydaje mi się godny uwagi.