27 Sie 2018, Pon 13:21, PID: 760848
(27 Sie 2018, Pon 10:30)Żółwik napisał(a): Lekką pseudoakatyzję bym zniósł, może by mnie wygoniła do działania.Na krótką metę może to jest do zniesienia, ale jak się ciągnie tydzień-dwa to już zaczyna być u+, brakuje rozluźnienia mięśni, odrobiny relaksu. Ciągle się wiercę jak bachor z adhd, bujam się jak małpa na gałęzi, macham łapami, kręcę łbem, trudno usiedzieć na dup*e czy wystać w miejscu (o leżeniu nie mówiąc ). Dość często powtarzają się u mnie jakieś posrane ruchy skrętne i naprzemienne (dobrze że nikt nie musi tego oglądać ). Kolejny u+ efekt uboczny polega na tym, że prześladują mnie się jakieś durne obrazki, melodie, fragmenty piosenek/wierszy/byleczego i zapętlając się pod czaszką doprowadzą do ... zmęczenia . Pomijam pomniejsze uboki typu suchość w pysku czy nadmierna potliwość.
Nie skreślam jeszcze tego szitu, przeczekam do kolejnej wizyty. Jak będzie lipa do zamienię na sertralinę.