Konkretna mieszanka zaburzeń.

[LonLuvois]

Nie wiedziałem do końca jak ten temat nazwać. Wstęp raczej zrobię krótki. Mianowicie, interesują mnie osoby, które oprócz fobii społecznej zmagają się z innymi zaburzeniami, które enumeratywnie pozwolę sobie wymienić i odrobinę opisać ich cechy charakterystyczne.
To czego oczekuje od Was, to żebyście się odnieśli do tych zaburzeń i stwierdzili czy również Was one dotykają. Chciałbym żebyście również krótko opisali jak u Was one wyglądają. Na koniec, chciałbym żebyście wymienili leki, które Wam "całościowo" pomagały. Możecie również dodać jakieś uwagi odnośnie tych leków, tzn na co pomagały a na co nie itd.

1) Fobia społeczna - wiadomo

2) Zespół lęku uogólnionego. Chodzi mi zarówno o męczące Was myśli, obawy itd co do przyszłości, jak i o stan permanentnego lęku. Czy macie tak, że lęk odczuwacie nawet w domu, gdy nikogo nie ma? Czy czujecie napięcie wewnętrzne? Nawet na antydepresantach? Czy zdarza się Wam, że nie możecie usiedzieć na miejscu, znaleźć sobie miejsca do swobodnego wypoczynku? Link do wiki:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%...B3lnionego

3) Zespół przewlekłego zmęczenia - czy czujecie się zmęczeni nawet po przebudzeniu? Czy zdarza się Wam odczuwać mdłości, bóle głowy itd bez wyraźnego powodu? Macie jakieś zaburzenia somatyczne typu alergie, zespół suchego oka, suchy kaszel, choroby skórne itd?

4) Czy drażni Was czasem odzież, którą macie na sobie? Szczególnie, gdy stykacie się z jakimś źródłem lęku?

Na razie wystarczy. Prosiłbym o ustosunkowanie się do tych zaburzeń w szczególności osoby, które uważają, że je mają. Również przydatne będą opinię na temat skuteczności leków na te przypadłości. Z góry dziękuje

[blackbelladonna]

to ja odpowiem
1 - wiadomo
2 - hm.. kiedyś czytałam opis tej przypadłości i pamiętam, że stwierdziłam, że mnie nie dotyczy.
3 - tak, stwierdzam, że nie umiem wypoczywać czy relaksować się. Bolą mnie oczy, głowa, jak się stresuję to dostaję świądu skóry głowy
4 - odzież - czasem tak,kiedy mam poczucie, że przez to co mam na sobie przyciągam spojrzenia innych (najczęściej ubieram się na czarno).
Natomiast często drażnią mnie moje dłonie - jak jedną dotknę czegoś czuje, że jest 'inna' niż ta druga. ta innośc bardzo mnie irytuje, nie pozwala zebrac myśli itd. mam ochotę amputować sobię tą 'inną' dłoń właśnie.
zaczyna mnie jakby swędzieć. nienawidze tego poczucia.