16 Mar 2011, Śro 2:11, PID: 243987
Trzeba mieć szkołę i tak dogadać się z ogórkami i pomidorami żeby chciały rosnąc.
16 Mar 2011, Śro 2:11, PID: 243987
Trzeba mieć szkołę i tak dogadać się z ogórkami i pomidorami żeby chciały rosnąc.
17 Mar 2011, Czw 15:34, PID: 244193
U mnie to kwestia przypadku - zastępuję moją Sis, która przerwała pracę na kilka miesięcy. Nie jest to szczególnie wymagająca praca... Ale jestem po przyrodniczej szkole, interesuję się też trochę i przez to wiem, co z czym. To pielęgnacja ogrodu, żadnych warzywek Gdy rzuciłam poprzednią robotę ciągnęło mnie tylko do takiej. Ziemia, roślinki, gimnastyka
Firmy różnej wielkości lub instytucje zajmujące się zielenią miejską zatrudniają sporo ludzi, którzy bez szczególnego przygotowania nadają się do prac typu odchwaszczanie, sadzenie, koszenie trawników. Zakładanie i doglądanie ogrodów/zieleni. W zimie odśnieżanie lub brak zatrudnienia, bo to wybitnie sezonowa robota. Słabo płatna niestety, dla mężczyzn trochę lepiej. Nie wiem jak jest w szklarniach i ogólnie produkcji ogrodniczej, z tego co słyszałam raczej zwalniali ostatnio.
17 Mar 2011, Czw 19:44, PID: 244215
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Mar 2011, Czw 19:47 przez zxc.)
Ogólnie to wszędzie teraz zwalniają bo złych polityków wybieramy w wyborach (4 partie tylko są w Polsce? rozejrzyjcie się!)
Dzisiaj liczą się znajomości wszędzie (w U.S.A ma to nawet swoją nazwę, zdobywanie kontaktów biznesowych). Pracodawcy chętniej zatrudniają znajomych bo są pewniejsi i nie traci się czasu na rekrutację. W mojej okolicy na stanowisko magazynier było 400 aplikacji za minimalną krajową (!!!) i to aplikowali tam też doświadczeni ludzie z kilkuletnim stażem na takim stanowisku a nawet więcej. Moim zdaniem szybciej znaleźć pracę chodząc po firmach z danej branży i się pytać, mamy wtedy większą szansę jak pojedynek z 400 doświadczonymi pracownikami szczególnie gdy dopiero startujemy. |
|