05 Gru 2013, Czw 0:26, PID: 372339
Usłyszeliście to kiedyś nei jako wyrzut, tylko szczere, troskliwe pytanie? Ja tylko raz w życiu... Wiem,k...a, nie mam tego prawa wymagać, ale... ale tak bym chciał...
05 Gru 2013, Czw 0:26, PID: 372339
Usłyszeliście to kiedyś nei jako wyrzut, tylko szczere, troskliwe pytanie? Ja tylko raz w życiu... Wiem,k...a, nie mam tego prawa wymagać, ale... ale tak bym chciał...
05 Gru 2013, Czw 0:53, PID: 372350
Zas napisał(a):Usłyszeliście to kiedyś nei jako wyrzut, tylko szczere, troskliwe pytanie? Ja tylko raz w życiu... Wiem,k...a, nie mam tego prawa wymagać, ale... ale tak bym chciał... dobre pytanie Zas chyba nie, a też bym chciała, nawet jeśli nie miałoby(nie mogłoby) to nic zmienić. Sam fakt szczerej troski jest, urzekający(?).
05 Gru 2013, Czw 2:55, PID: 372363
Jest. Nie zapomnę długo tego gestu, tego pytania. Wiesz, to niczego nie zmienia, ale to było... piękne?
05 Gru 2013, Czw 22:42, PID: 372409
A ja zawsze mam groźną minę aż niektórzy się na mnie dziwnie patrzą a z natury jestem spokojny i żartobliwy
05 Gru 2013, Czw 23:06, PID: 372410
Jak kilka tygodni temu powiedziałam rodzicom, że wydaje mi się, że mam fobię społeczną to tata powiedział, że moje życie pewnie wyglądałoby inaczej gdybym się więcej uśmiechała do ludzi. Często mi ktoś mówi "proszę się uśmiechnąć", a ja mam ochotę odpowiedzieć, że jak mi da powód to się uśmiechnę. Ale zawsze tylko wykrzywiam usta w nieszczery uśmiech.
07 Gru 2013, Sob 23:01, PID: 372555
Marina napisał(a):Jak kilka tygodni temu powiedziałam rodzicom, że wydaje mi się, że mam fobię społeczną to tata powiedział, że moje życie pewnie wyglądałoby inaczej gdybym się więcej uśmiechała do ludzi. Często mi ktoś mówi "proszę się uśmiechnąć", a ja mam ochotę odpowiedzieć, że jak mi da powód to się uśmiechnę. Ale zawsze tylko wykrzywiam usta w nieszczery uśmiech.To ty nie wiesz, że uśmiech jest lekarstwem na WSZYSTKO?
20 Gru 2013, Pią 1:38, PID: 373506
Ja też niestety często mam taką minę, bo jak tu się uśmiechać gdy ciągle żyje się w stresie...
06 Sty 2014, Pon 15:51, PID: 375422
Wydaje mi się że mnie też to dotyczy. Często słyszę że powinienem się więcej uśmiechać.
06 Sty 2014, Pon 23:01, PID: 375532
Ja chciałbym się uśmiechać. Ale po co na siłe? To takie sztuczne.
07 Sty 2014, Wto 1:00, PID: 375576
Cytat:Ja chciałbym się uśmiechać. Ale po co na siłe? To takie sztuczne.Otóż to. Fobikowi trudniej jest czerpać radość z życia to i uśmiechu u nas mniej. Sam ostatnio miałem niewiele powodów do radości, a uśmiechać się na siłę raczej nie potrafię.
15 Sty 2014, Śro 14:50, PID: 376854
No dobrze a czy gdy ktoś powie coś naprawdę śmiesznego to potraficie się z tego smiac głośno. Bo ja tego nie umiem. :-(
18 Sty 2014, Sob 21:40, PID: 377180
"Piotruś, co Ty taki smutny?" - słyszę to co drugi dzień w pracy...
18 Sty 2014, Sob 21:47, PID: 377182
Myślę, że przez moja nadętą minę ludzie tak szybko odwracają wzrok na ulicy, albo patrzą na mnie z byka.
18 Sty 2014, Sob 23:38, PID: 377190
Jeśli o mnie chodzi to praktycznie codziennie dostaje pytanie "Czemu jesteś smutny?" lub "Uśmiechnij się trochę". Staje się to już męczące, powodów do radości nie ma a uśmiechać się sztucznie nie mam ochoty.
19 Sty 2014, Nie 0:38, PID: 377194
W moim przypadku jest trochę gorzej, bo wyglądam jakbym był cały czas naburmuszony albo o coś obrażony. Moja rodzina swego czasu ostro z tym walczyła. Uważali, że moja mina to celowy zabieg, żeby innym popsuć humor. Dopiero od jakiegoś czasu przestali mi na to zwracać uwagę, może już się przyzwyczaili, a może zrozumieli, że rzeczywiście nie mam powodu do zadowolenia.
http://i.imgur.com/8YLyp.png
19 Sty 2014, Nie 0:48, PID: 377196
Tutu napisał(a):W moim przypadku jest trochę gorzej, bo wyglądam jakbym był cały czas naburmuszony albo o coś obrażony.Jak ten kot w awatarze?
19 Sty 2014, Nie 1:11, PID: 377206
To się cieszcie, bo u Was kogoś to chociaż trochę interesuje, mnie tylko raz zapytano o to w całym moim życiu i jako, że się takiego pytania w ogóle nie spodziewałem to nawet nie potrafiłem na nie odpowiedzieć.
Ja się uśmiecham, ale tylko podczas rozmowy, taki nawyk po obserwacji mojego brata, który na koniec każdego zdania się śmiał, taki przerywnik zamiast kropek. A, że zwykle niewiele rozmawiam to pewnie dlatego jak się spytałem o to koleżankę to mi powiedziała, że chodzę smutny.
19 Sty 2014, Nie 1:18, PID: 377212
Tutu: To kociątko wyglądem nie zachęca do kontaktu
U mnie jest raczej tak że jak jestem w lęku lub mam kiepski humor to widać po mnie smutną minę, a jak jestem zadowolony to przeciwnie. Po prostu chyba widać po mnie emocje.
25 Sty 2014, Sob 0:37, PID: 378008
Ja na ogół słyszałem, że jestem ciągle poważny albo ,że w ogóle się nie usmiecham( to w domu). Natomiast w szkole moja nauczycielka powiedziala mi, ze powinienem pracowac w FBI bo w ogóle nie widac po mnie uczuć .
Raz też ktos powiedział mi, ze mam usmiech Mona Lizy...
25 Sty 2014, Sob 18:43, PID: 378086
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Sty 2014, Sob 18:56 przez FireSoul.)
mnie też WIELE razy pytano czemu jestem smutna, czasem mam wrażenie że moja mina jest nieadekwatna do rzeczywistych uczuć, bo zdarzało się to też gdy byłam w dobrym humorze...
zdarzyło mi się też przestraszyć wzrokiem, nieświadomie... Ale potrafię się śmiać głośno jak mnie coś rozśmieszy, nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej, wtedy życie stało by się nie do zniesienia! Trzeba się wyrażać, szczególnie pozytywnie Tłumione uczucia po pewnym czasie stają się zbyt wielkim ciężarem i człowiek ma wtedy tendencję do "wybuchania złością". Odpowiednio zakomunikowane uczucia sprawiają że można się lepiej rozumieć. No, wiadomo, że czasem to ostatnie zdanie może wydawać się niezgodne z realizmem życia.... mam znajomą, której kiedyś "wywnętrzniłam się" a ona podeszła do tego z kpiną.... Ale to jej problem, że nie potrafi podchodzić do ludzi z empatią. Są inni, którzy potrafią zrozumieć, muszą być, przestając w to wierzyć, człowiek czyni swoje życie koszmarem, nie o to chodzi.
26 Sty 2014, Nie 2:33, PID: 378142
Znam to, a przecież nie każdy musi uśmiechać się od ucha do ucha. Zwracają mi również uwagę, że wyglądam na przestraszoną.
18 Cze 2014, Śro 23:12, PID: 396308
Bardzo poważny lub smutny wyraz twarzy to u mnie normalka , im dłużej przebywam wśród ludzi zwłaszcza w większych skupiskach to napięcie jakie odczuwam , głównie na twarzy jest większy.
19 Cze 2014, Czw 0:20, PID: 396326
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Cze 2014, Czw 1:02 przez PMCL.)
Zdarza mi się słyszeć że rzadko się uśmiecham ale też że mam przestraszoną minę.Często kiedy się stresuję czuję na twarzy napięcie,najczęściej na czole i wtedy mam wrażenie że robię miny nieadekwatne do sytuacji,wtedy przecieram ręką twarz tak jakbym masował ze zmęczenia i przechodzi na jakiś czas.
|
|