18 Gru 2014, Czw 23:54, PID: 425610
Ja w sumie nigdy nie miałam banana na twarzy jako neutralną minę, ale chyba nie było aż tak źle jak jest teraz. Przez ostatni rok w kółko słyszałam pytanie "czemu smutna?", "co się stało?" - a również nie byłam smutna, a przynajmniej nie bardziej niż zwykle... Najbardziej irytujący jest fakt, że prawdopodobnie większość z tych osób na ogół ma mnie gdzieś. Chociaż teraz to jest już albo wyrzut w stylu "W ogóle się nie uśmiechasz" lub "Zawsze musisz być taka smutna?". Ostatnio w szkole usłyszałam, że jestem "jak jakieś emo", no i większość osób to najwyraźniej podchwyciła. Niektórzy nawet uważają to za zabawne, gdy np. podczas przerw słucham muzyki często się zamyślam (co jest beznadziejne, bo kiedy siedzę cicho i nikomu staram się nie wchodzić w drogę widzę, jak grupka osób śmieje się, najwyraźniej próbując mnie naśladować - oczywiście w dość podły sposób - przez co muszę dokładać wszelkich starań, żeby się uspokoić i nie zwariować >nie dostać ataku paniki<, więc mam jeszcze bardziej skupioną minę, a domyślam się, że wygląda to jeszcze bardziej żałośnie).
A jako że jestem w nowej szkole, niektórych nauczycieli naprawdę dziwi ten mój smutny/wściekły/przymulony wyraz twarzy i już kilka razy proszono mnie, żebym została po lekcji w sali i chwilę porozmawiać, bo wyglądam jakby coś mi się działo. Rozumiem, dobre intencje, w porządku, ale dla mnie jest to po prostu... jak taki fobik może czuć się, będąc zasypywany niewygodnymi pytaniami. Przez to w sumie czuję się jeszcze gorzej w miejscach publicznych, bo teraz zaczęłam bez przerwy zwracać uwagę na to, jaką mam minę. Takie irytujące wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią.
A jako że jestem w nowej szkole, niektórych nauczycieli naprawdę dziwi ten mój smutny/wściekły/przymulony wyraz twarzy i już kilka razy proszono mnie, żebym została po lekcji w sali i chwilę porozmawiać, bo wyglądam jakby coś mi się działo. Rozumiem, dobre intencje, w porządku, ale dla mnie jest to po prostu... jak taki fobik może czuć się, będąc zasypywany niewygodnymi pytaniami. Przez to w sumie czuję się jeszcze gorzej w miejscach publicznych, bo teraz zaczęłam bez przerwy zwracać uwagę na to, jaką mam minę. Takie irytujące wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią.