19 Cze 2011, Nie 19:20, PID: 258655
Witam.
Otóż mam problem. Mianowicie: chodzę do gimnazjum (nie bierzcie mnie za zauroczonego dzieciaka, proszę Was nie cierpię tego) a konkretnie do I klasy. W klasie ze mną jest pewna dziewczyna, która strasznie mi się podoba (Zakochałem się naprawdę po raz pierwszy - ona mi się śni po nocach, gdy tylko ją widzę nachodzi mnie myśl by ją porwać i uciec daleko). Nie wiem jak do niej zagadać (może nie tyle co nie wiem co jestem bardzo nieśmiały i że tak powiem przestraszony) z kilku powodów:
1. Chodziłem do podstawówki (że się tak wyrażę) dla typowych idiotów, gdzie cała szkoła śmiała się z człowieka praktycznie o nic (dla przykładu: o to że dziewczyna go spławiła, bądź jak to było/ jest w moim przypadku z nazwiska), dlatego mam lęk, że jeżeli ona mnie spławi to cała szkoła będzie szydziła ze mnie.
2. Mam strasznie niską samoocenę o sobie. Po prostu uważam, że ona jest... posłużę się przysłowiem "za wysokie progi na twoje nogi". Co prawda kilka starszych ode mnie dziewczyn kilka razy mi powiedziały, że jestem ładny, ale... no cóż poradzić.
Los nie jest mi przyjazny - postanowiłem jej napisać dziś na gg co naprawdę czuję, lecz niestety nie ma jej cały dzień. Chciałbym was poprosić o radę, jak mógłbym się przełamać.
Pozdrawiam
Otóż mam problem. Mianowicie: chodzę do gimnazjum (nie bierzcie mnie za zauroczonego dzieciaka, proszę Was nie cierpię tego) a konkretnie do I klasy. W klasie ze mną jest pewna dziewczyna, która strasznie mi się podoba (Zakochałem się naprawdę po raz pierwszy - ona mi się śni po nocach, gdy tylko ją widzę nachodzi mnie myśl by ją porwać i uciec daleko). Nie wiem jak do niej zagadać (może nie tyle co nie wiem co jestem bardzo nieśmiały i że tak powiem przestraszony) z kilku powodów:
1. Chodziłem do podstawówki (że się tak wyrażę) dla typowych idiotów, gdzie cała szkoła śmiała się z człowieka praktycznie o nic (dla przykładu: o to że dziewczyna go spławiła, bądź jak to było/ jest w moim przypadku z nazwiska), dlatego mam lęk, że jeżeli ona mnie spławi to cała szkoła będzie szydziła ze mnie.
2. Mam strasznie niską samoocenę o sobie. Po prostu uważam, że ona jest... posłużę się przysłowiem "za wysokie progi na twoje nogi". Co prawda kilka starszych ode mnie dziewczyn kilka razy mi powiedziały, że jestem ładny, ale... no cóż poradzić.
Los nie jest mi przyjazny - postanowiłem jej napisać dziś na gg co naprawdę czuję, lecz niestety nie ma jej cały dzień. Chciałbym was poprosić o radę, jak mógłbym się przełamać.
Pozdrawiam