03 Sie 2011, Śro 22:25, PID: 265271
Dla mnie to i tak nie realne ,bym tam się zeschizował jeszcze bardziej. Podziwiam Cię naprawdę.
03 Sie 2011, Śro 22:25, PID: 265271
Dla mnie to i tak nie realne ,bym tam się zeschizował jeszcze bardziej. Podziwiam Cię naprawdę.
03 Sie 2011, Śro 22:57, PID: 265278
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Sie 2011, Śro 23:05 przez rewolucjonista.)
Dlatego musisz zacząć dziobać jakieś wspomagacze na szajbę a później to już z górki hehe pamiętam jak pierwszy raz poczułem się po lekach dobrze... niby wszystko robiłem to samo co zawsze, tylko że mnie nie męczyły takie drobiazgi jak pójście do sklepu
04 Sie 2011, Czw 11:22, PID: 265319
Nom muszę. Tylko na samą myśl dostaję drgawek.
04 Sie 2011, Czw 22:46, PID: 265386
Ale dwa razy chyba możesz się zmobilizować: raz do lekarza, a drugi do apteki. A później to już z górki.
04 Sie 2011, Czw 23:08, PID: 265399
Co wy macie z tymi lekami, na wszystko leki, czasami wystarczy po żądna rozmowa z kimś poważnym i rozumiejącym problem a nie od razu uciekać do leków które zazwyczaj odmóżdżają , znam ludzi którzy jedzą leki wiele miesiecy/lat i ich osobowość praktycznie zanikła.
04 Sie 2011, Czw 23:33, PID: 265406
hehehe dowaliłeś teraz jak gołąb w parapet przy niektórych schorzeniach to trzeba cos więcej niż "weź się w garść"
04 Sie 2011, Czw 23:52, PID: 265409
Dokładnie. Jeden dobrze pływa, drugi kiepsko, jeden ma do przepłynięcia płytką sadzawkę inny spore jezioro. Czasem warto mieć jakieś koło ratunkowe. Nie ma co przykładać do wszystkiego swojej "linijki" i oceniać wszystkiego ze swojej perspektywy.
Cytat:nam ludzi którzy jedzą leki wiele miesiecy/lat i ich osobowość praktycznie zanikła.leki sreki ... co to znaczy leki ? paracetamol? krople do nosa ?
05 Sie 2011, Pią 0:06, PID: 265411
leki jak leki, są po to by pomagać, ale nie każdy trafia, trzeba dużo cierpliwości.
osobowość zanika od leków? pierwsze słysze.
05 Sie 2011, Pią 9:00, PID: 265428
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Sie 2011, Pią 9:01 przez świr.)
Wczoraj już nie mogłem ze sobą wytrzymać to odważyłem się powiedzieć rodzicom ,że potrzebuję proszków. Zaczęli konwersację dałem im znak ,że coś jest nie tak. Coś tam wymamrotali ... i koniec. Zaczęli gadać o czym innym.. to sobie poszedłem.
05 Sie 2011, Pią 9:22, PID: 265430
trash napisał(a):Dokładnie. Jeden dobrze pływa, drugi kiepsko, jeden ma do przepłynięcia płytką sadzawkę inny spore jezioro. Czasem warto mieć jakieś koło ratunkowe. Nie ma co przykładać do wszystkiego swojej "linijki" i oceniać wszystkiego ze swojej perspektywy. nie, normalne psychotropy, ale to raczej już z uzależnienia.
05 Sie 2011, Pią 14:21, PID: 265457
Cytat:nie, normalne psychotropy, ale to raczej już z uzależnienia.co to są "normalne psychotropy" ? Jestem pod tym względem nieco nawiedzony i prowadzę krucjatę przeciwko używaniu mało użytecznych i mało sensownych słówek takich jak "psychotropy" i "leki"[w domyśle "na głowę"]. To kompletnie wypacza jakiekolwiek gadanie na ten temat. Bo jak można wrzucać do jednego wora tyle rożnych substancji ... (trochę jak ze zbiorczym określeniem "narkotyki" pod które podciągnąć można i zioło i fetę i grzyby,zupe z suchych maków, i butapren ... ) świrze musisz próbować do skutku, musisz dobrze ich podejść pozdro
05 Sie 2011, Pią 15:07, PID: 265464
@Zezyciemasens - Zgadzam się z Tobą!
05 Sie 2011, Pią 17:11, PID: 265476
Dość często przeciwnikami farmakologii są osoby, które same nigdy się tak nie leczyły albo takiej pomocy nie potrzebowały.
05 Sie 2011, Pią 17:21, PID: 265478
Może niektórzy chodzą do szamana, który nawet torbiele jajników u kobiet leczy dobrym słowem
05 Sie 2011, Pią 17:28, PID: 265479
jestem przeciwniczką doraźnych środków przeciwbólowych i "persenów"
musze łykać leki codziennie, 3 tabletki- pomagają. fakt- niektórzy mi mówią "po co to bieżesz, uzależnisz sie" a ja i tak wiem ,że owe leki działaja i trzymaja mnie przy życiu. Dzięki nim moge nauczyć sie żyć od nowa Swirze mam nadzieję,że przełamiesz sie, zajżysz do lekarza i wierzę w to że zmienisz nastawienie do życia, otoczenia.
05 Sie 2011, Pią 18:16, PID: 265488
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Sie 2011, Pią 19:01 przez świr.)
Nawiązałem ponownie ,ale wciąż to samo - nic.. już więcej serio nie dam rady.. Dziś chciałem wyjść do sklepu ,ale przed furtką mnie cofnęło i hmm oczy zrobiły się wilgotne i wróciłem do domu... wydaje się ,że będę w tym tkwić do usranej śmierci...
Dzięki &chimera
05 Sie 2011, Pią 18:31, PID: 265495
Świrze, powinieneś udać sie do lekarza. Samemu jest ciężko, dobrze jest mieć chociaż leki. Popros rodziców o kase, umów sie nawet telefonicznie. Zrób to, nawet zaraz. Będzie dobrze przekonasz sie że mozna nauczyć sie normalnie zyć wiem ,że taka rozmowa, czy wizyta jest traumą, ale warto, warto dla samego życia, warto. Pamiętaj,że najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie
05 Sie 2011, Pią 23:34, PID: 265529
sory, ale nawiąże jeszcze do tematu wcześniej , moi znajomi biorą min. prozak, sam brałem zoloft i nie uzależniło mnie ani nie odmóżdżyło , ale po prozaku mój znajomy jest raczej inny niż był wcześniej, więc po prostu MOIM zdaniem najpierw warto spróbować psychologa/terapeuty a dopiero jak to nie poskutkuje udać się po leki .
05 Sie 2011, Pią 23:54, PID: 265535
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Sie 2011, Sob 0:05 przez rewolucjonista.)
A mi się wydaje, że po lekach odzyskałem swoja dawną tożsamość, tę którą miałem naturalnie ukształtowaną i tę którą utraciłem przez FS, depresję itd.
06 Sie 2011, Sob 0:11, PID: 265536
mimo,ze to nie temat o lekach, jednak nawiąże w ten sposób- lek jest lekiem, ma jakies zadanie, 1objaw-"nie chce mi sie żyć", 2diagnoza + 3leczenie. Jakie leki odmóżdżają? Prozak? biore go regularnie i uważam,ze jest świetny. owszem, dodatki do prozaku- odmóżdżają(chociaż to zależy co masz na myśli z tym odmóżdżaniem)- proszki nasenne, uspokajacze. aaaale nie odmóżdżają, uspokajają. po prozacu ludzie rozwodzą sie, zakładają firmy, żyją- lek działa jak amfa, dlatego trzeba brać coś z uspokajaczy- ja nie moge spać więc biore mirtazapine na sen. w tej chwili mamy w lekach mieszankę która nie powoduje otępienia, więc albo Twój kolega brał cos sprzed 10 lat, albo uspokajał sie czymś dodatkowym.
powiedzmy, że leki są ostatecznością- tylko,że ludzie zamknięci w sobie zazwyczaj długo zwlekają z powiedzeniem o swoim problemie komukolwiek, tym bardziej np. psychologowi. swoją droga jak nastolatek ma sie udać do psychologa, zapłacić za wizyte? z czego? musiałby najpierw pogadać z rodzicami którzy daliby mu kase. więc musiałby pogadać o problemie, przy fobii nie ma szans wydaje mi sie , przynajmniej wiem to z własnego doświadczenia,że lepiej jest udać sie do lekarza po receptę jak tylko zauważy sie pierwszy objaw,że coś ze mną jest nie tak, niz z tym zwlekać. biorąc leki owszem, nawet trzeba skorzystać z terapii, dobrych rad- aby nauczyć sie żyć na nowo, w zgodzie ze sobą. choroby są różne, prowadzą do śmierci, a stara prawda jest taka, że trzeba zrobić badania jak najszybciej aby nie pozwolic chorobie sie rozwinąć. poza tym dobre rady? cioci Krysi? a ciocia zrobi badania na tarczyce? moze to tylko hormony.
06 Sie 2011, Sob 1:28, PID: 265544
Prawda jest taka, że w ciężkiej fobii ciężko coś zacząć bez leków. Osobiście jestem przeciwny braniu leków, jeśli nie jest to konieczne. Nie jestem za tym, żeby leki były rozwiązaniem, bo nie są. Ale jak tylko jakiś czas nie biorę, i wraca wszystko, i znowu doświadczam tych okropnych uczuć, to się nie zastanawiam. Leki jako wsparcie, dla niektórych konieczne.
08 Sie 2011, Pon 22:40, PID: 266002
12 Wrz 2011, Pon 0:32, PID: 271403
post usunięty
12 Wrz 2011, Pon 0:52, PID: 271404
Cytat:odwrocilam sie od wszystkich znajomych z internetu, w realu w ogole nie mamWydaje mi się ,że z człowiekiem jest coś nie tak jeśli między +6mln ludzi nie potrafi odnaleźć choć jednej z którą się dogada. Cytat:psychiatrzy sa do d*py nic nie pomagajaMam dziwne podejście do życia ,ale wydaję mi się ,że jeśli sama nie możesz sobie pomóc to jak ktoś ,,obcy'' ma dać radę ? Cytat:nie lecze sie bo w polsce nie ma dobrych lekarzy psychiatrow badz psychologowSą tak samo dobrzy jak w innych krajach. Cytat:cieszylabym sie gdyby cala rasa ludzka wyginela. a nad swiatem najlepiej niech zapanuja zwierzeta i bedzie githah Też bym wolała ,ale nie ma co marzyć ^ ^ Cytat:wiekszosc z was tutaj pisze jakie on to ma problemy a na codzien w ogole tego po was nie widacYyYy a co mam wyjść z domu i krzyczeć ,,aaa mam fobie społeczną?'' ,jestem psychiczna ale nie aż tak. Zakładam uśmiech na twarz i wychodzę z domu - nie widzę powodu by kogokolwiek zarażać złym nastrojem. Cytat:wszyscy sa tacy sami, nie ma wyjatkowych ludziDla mnie wszyscy są - bo kobieta spod 4 nosi spodnie w połączeniu ze spódnicą ,a piekarz spotyka się z Mulatką : D Cytat:Fałszerstwo bije od was na kilometr. amen
12 Wrz 2011, Pon 13:06, PID: 271425
@moni1823
Hahahahahahhahaha. Napisz coś więcej dobrze jest z rana się pośmiać |
|