05 Paź 2011, Śro 21:47, PID: 274129
Mam 3 przyjaciół i przynajmniej z jednym spotykam się regularnie i robimy normalne ludzkie rzeczy, jak picie alkoholu, oglądanie filmów, jazda na rowerze itd. Podczas tych spotkań jestem w 90% śmiały (wyrzucam sobie, że nie bardziej), ale cóż...
W grupie na studiach mam 9 osób, pogadać mogę z 2-3, ale i tak mam stres. Z innymi w ogóle nie mam odwagi rozmawiać.
W ogóle stres ogranicza zdolności umysłowe... nauczę się, a potem okazuje się, że nie wiem.
Nie mogę stać przy kasie w supermarkecie, bo stres sięga wówczas zenitu.
A jednocześnie mogę umówić się na wizytę u dentysty
Mogę (jak 4 dni temu) wparować do apteki i głośno i wyraźnie poprosić o coś na hemoroidy. (Z pierwszej apteki uciekłem, bo było tam pełno kobiet, wstydziłby się prawie każdy facet, nie?)
Mogę jeździć na rowerze w bardzo krótkich spodniach mimo krzywych nóg , mogę także iść do sąsiadki i powiedzieć, że listonosz pomylił skrzynkę na listy i jest coś dla niej.
Mogę pracować w komisji wyborczej i udzielać ludziom bez większego skrępowania szczegółowych rad dot. głosowania.
Jak to jest? :-P
W grupie na studiach mam 9 osób, pogadać mogę z 2-3, ale i tak mam stres. Z innymi w ogóle nie mam odwagi rozmawiać.
W ogóle stres ogranicza zdolności umysłowe... nauczę się, a potem okazuje się, że nie wiem.
Nie mogę stać przy kasie w supermarkecie, bo stres sięga wówczas zenitu.
A jednocześnie mogę umówić się na wizytę u dentysty
Mogę (jak 4 dni temu) wparować do apteki i głośno i wyraźnie poprosić o coś na hemoroidy. (Z pierwszej apteki uciekłem, bo było tam pełno kobiet, wstydziłby się prawie każdy facet, nie?)
Mogę jeździć na rowerze w bardzo krótkich spodniach mimo krzywych nóg , mogę także iść do sąsiadki i powiedzieć, że listonosz pomylił skrzynkę na listy i jest coś dla niej.
Mogę pracować w komisji wyborczej i udzielać ludziom bez większego skrępowania szczegółowych rad dot. głosowania.
Jak to jest? :-P