11 Paź 2015, Nie 17:44, PID: 479166
Wychodzę dziś z koleznakami, normalnie bym odmówiła, bo wiadomo, fobia, ale sie przełamuję, nieważne jak nudno będzie
11 Paź 2015, Nie 17:44, PID: 479166
Wychodzę dziś z koleznakami, normalnie bym odmówiła, bo wiadomo, fobia, ale sie przełamuję, nieważne jak nudno będzie
11 Paź 2015, Nie 19:53, PID: 479226
Anitax napisał(a):Wychodzę dziś z koleznakami, normalnie bym odmówiła, bo wiadomo, fobia, ale sie przełamuję, nieważne jak nudno będziePowodzenia
12 Paź 2015, Pon 9:06, PID: 479406
Wcale nie było nudno, a poza tym spotkałam dwie dziewczyny, z którymi studiowałam, i okazuje się, że obie mieszkają max 200m ode mnie Wymieniłysmy sie nr tel, fejsbukami itd. Grono znajomych się zagęszcza idziemy razem na kawe niebawem, o jejejeje!
12 Paź 2015, Pon 12:01, PID: 479416
Gratuluję Anitax :-D
Ja zawsze odmawiam. Wiem jak ciężko jest się przełamać.
12 Paź 2015, Pon 22:51, PID: 479648
1. Byłam na dyskotece z koleżankami z uczelni. Cały tydzień przygotowywałam się na to psychicznie i nie było tak źle. W sumie nawet dobrze się bawiłam.
2. W sumie nie wiem czy to sukces czy porażka, ale mimo wszystko jestem z siebie dumna, że po raz pierwszy się przełamałam i napisałam koledze, że mi się podoba itp. Niestety zostałam zfriendzonowana, ale ważne, że się przełamałam.
12 Paź 2015, Pon 23:04, PID: 479652
Brawo, super Wam idzie
Co do 2, to sukces, skoro jasno przestawiłaś swoje uczucia mimo lęku. Jak nie ten, to z innym się uda.
16 Paź 2015, Pią 18:50, PID: 480520
hahaha legiony znajomych na razie mnie olewają, ale ja też olałam pewną imprezę dziś więc powiedzmy ze jest 1:1
16 Lis 2015, Pon 3:09, PID: 488646
1. Rozjaśnilem sobie kilka spraw w głowie i pogodziłem się z tym, że nie mam i nie będę miał znajomych
2. Wybrałem temat pracy semestralnej na studia i udało mi się napisać maila do prowadzącego, chociaż unikalem tego od kilku dni 3. Zgłosiłem się, by rozwiązać zadanie przy tablicy na studiach 4. Bylem asertywny w pracy, kiedy zostałem poproszony o przyjście w dniu, kiedy mam wolne.
01 Gru 2015, Wto 8:26, PID: 492236
Moim sukcesem jest to, że poszłam na staż, pomimo że zawsze miałam spore opory przed szukaniem, a co dopiero podjęciem pracy... Co prawda staż się już kończy, ale cieszę się, bo przełamałam swoje opory. Co prawda mam sporo barier w kontaktach z ludźmi w pracy, prawie wcale się nie odzywam, jestem milcząca, smutna, zalękniona - ale najważniejsze, że pracuję na miarę swoich możliwości!
Cytaty, które mnie motywują: "Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby" "Myślę, że każdy człowiek jest dziwny. Powinniśmy celebrować naszą indywidualność i nie wstydzić się jej!"
09 Gru 2015, Śro 0:22, PID: 494488
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Gru 2015, Śro 0:24 przez Rozszczepiona.)
Niepotrzebny, można wiedzieć skąd to przekonanie, że nie będziesz miał znajomych?
Moje sukcesy: *Chodzę od jakiegoś czasu na terapię, która jest dla mnie stresująca, ale widzę pewien progres *Widzę mniejsze nasilenie natrętnych myśli i krytyka wewnętrznego. Staram się skupiać na rozmowie, a nie na tym jak "źle wypadam" *Czytam na głos przy większej grupce ludzi skupiając się na tym, co czytam, a nie krytykując siebie w głowie *Sklepowe sytuacje nie są już dla mnie problemem *Patrzenie ludziom w oczy nie sprawia mi już takiego problemu *Negatywne myślenie pod większą kontrolą
17 Gru 2015, Czw 23:39, PID: 497046
Pojadę na wigilię firmową, chociaż nie chcę. Tzn. chcę ale się trochę cykam
21 Gru 2015, Pon 22:14, PID: 498022
Byłam na wigilii firmowej. Koszmar. Siedzenie w kąciku i brak wspólnego tematu rozmowy z sąsiadem. I uprzejme zapytania, czy może nie chcę się przesiąść, obok innej osoby. Odmówiłam. Obok niej też bym się nie odzywala.
Ale przynajmniej wiem, że nigdy więcej nie pojawię się na takiej imprezie. Wigilia to dla mnie typowe spotkanie dla bliskich, rodziny, a ktoś to przekształcił w spotkania integracyjne.
25 Gru 2015, Pią 0:00, PID: 498714
Kaligula napisał(a):Jak tam spędzacie czas?Właśnie siedzę sobie z workiem na głowie i jest super. A pod workiem na włosach mam maskę keratynową. Keratyna to takie białko z którego zbudowane są nasze włosy i paznokcie. Jak jutro będę miała ładne włosy, to będzie mój sukces. Trzeba sobie obkręcać niby niepowodzenia na sukces.
25 Gru 2015, Pią 0:06, PID: 498718
iLLusory napisał(a):Trzeba sobie obkręcać niby niepowodzenia na sukces.Hmm, "niepowodzenia na sukces", "niepowodzenia na sukces"... O! Nie zdałem do 4 klasy, ale dzięki temu mam dużo wolnego czasu!
25 Gru 2015, Pią 0:19, PID: 498722
Widzisz, to zależy jak ten dużo wolnego czasu wykorzystasz. To taki szczegół, który decyduje o sukcesie bądz porażce.
26 Gru 2015, Sob 1:05, PID: 499092
Ja umówiłam się z 50-cioletnim facetem na spacer, wiem, że to dziwne, nie o to chodzi, że mi się podobają starsi faceci, ale to mój dobry znajomy i mam do niego zaufanie, jest inteligentny i ma poczucie humoru, często śmieje się ze mnie, nie lubię tego, po prostu nie lubię takich wygłupów, ale on już taki jest i pewnie myśli, że mnie rozrusza żartami a ja jestem spięta, no trudno, już się umówiłam i nie ma odwrotu, co ma być to będzie ops:
26 Gru 2015, Sob 1:16, PID: 499104
Łojtam, nic nie będzie.
26 Gru 2015, Sob 9:37, PID: 499146
A moze jednak COŚ będzie
26 Gru 2015, Sob 14:56, PID: 499174
Będzie tylko to, że pan odmłodnieje na chwilę o 30 lat.
28 Gru 2015, Pon 16:46, PID: 500012
Dzisiaj zamierzam porozmawiać z rodziną na temat gadania o mnie bez mojego udziału. Jest to dla mnie trudne bowiem nie tylko muszę przełamać się aby to powiedzieć ale również przygotować się że przyjdą późniejsze konfrontacje i wszystko co dotyczy mnie będę musiała załatwiać.
Dzisiaj przyjdzie ciotka, która razem z moją siostrą gadają mamie głupoty a później ja muszę się użerać z matką. Ostatni problem to ten ze szpitalem psychiatrycznym, wolę sama usłyszeć to z ich ust niż od mamy, która jest jak horągiewka i ma na mnie zbyt duży wpływ. Tak więc dzisiaj powiem, że wszelkie obiekcje na temat mojego stanu zdrowia fizycznego i psychicznego mają zgłaszać do mnie a nie tylko do mamy wtedy będziemy mogli wyjaśnić sytuacje i wszyscy będą spokojniejsi Już się trzęsę na samą myśl Trzymajcie za mnie kciuki!
28 Gru 2015, Pon 16:56, PID: 500034
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Gru 2015, Pon 17:07 przez karmazynowy książę.)
Powodzenia, zrelacjonuj jak poszło
Ja chyba w ramach sukcesów umówię się do fryzjera, który ma studio w domu, więc na pewno będzie bardziej niezręcznie niż u zwykłego. Ale czy to sukces? Nie wiem, dla mnie tak
28 Gru 2015, Pon 16:59, PID: 500038
Trzymam... odziwo tym razem kciuki.
28 Gru 2015, Pon 17:19, PID: 500056
niepotrzebny tak, to jest sukces, powodzenia życzę
Proxi cieszę się Ciotka coś nie przychodzi, mam nadzieję że zdąży zanim stracę odwagę
28 Gru 2015, Pon 17:37, PID: 500070
niepotrzebny napisał(a):Ja chyba w ramach sukcesów umówię się do fryzjera, który ma studio w domu, więc na pewno będzie bardziej niezręcznie niż u zwykłego. Jej, pierwsze co mi przyszło do głowy to to, że niepotrzebny pójdzie do matki i poprosi, żeby go obgoliła. Fryzjer ze studiem w domu. Ja tak robię, samemu niewygodnie. Ostatni raz u fryzjera byłem w podstawówce. |
|