27 Gru 2011, Wto 22:09, PID: 285783
Zaczynając od tego że mój problem moim obiektywnym okiem jest po prostu śmieszny i to takie dziecięce byłe co ale zacznę od początku uprzedzam że nawet możecie mnie wyśmiać, bo mam tendencje do wyolbrzymiania problemów.
Otóż... od pewnego czasu nawiedzają mnie myśli, które tkwią w mojej głowie przez cały czas typu ' Jestem mało dziewczęca' i nawet najmniejsze skojarzenie potrafię bać się tego że stracę swoją dziewczęcość i potrafię się na ten temat zapłakać - Według mnie to zwykłe kompleksy według moich znajomych - może to prowadzić depresję oczywiście nie widzę sensu w moim życiu, a kiedy z kimś rozmawiam zawsze potem rozpatruję to w myślach tysiąc razy i zawsze znajduję w swym zachowaniu tysiąc błędów rzec jasna. Poza tym - Chorobliwa nieśmiałość im bardziej kogoś lubię tym trudniej mi nawiązać normalną rozmowę.
Moje próźba ? Mimo wszystko martwi mnie to co się dzieję, czy to może być coś poważnego czy zwykły brak pewności siebie? Czy warto iść z tym do psychologa szkolnego czy zostanę odesłana z kwitkiem? Czy aby nie przesadzam? Mogę dodać że niektórzy polecają mi nawet wizytę u psychiatry co akurat jest lekkim 'przegięciem'
Otóż... od pewnego czasu nawiedzają mnie myśli, które tkwią w mojej głowie przez cały czas typu ' Jestem mało dziewczęca' i nawet najmniejsze skojarzenie potrafię bać się tego że stracę swoją dziewczęcość i potrafię się na ten temat zapłakać - Według mnie to zwykłe kompleksy według moich znajomych - może to prowadzić depresję oczywiście nie widzę sensu w moim życiu, a kiedy z kimś rozmawiam zawsze potem rozpatruję to w myślach tysiąc razy i zawsze znajduję w swym zachowaniu tysiąc błędów rzec jasna. Poza tym - Chorobliwa nieśmiałość im bardziej kogoś lubię tym trudniej mi nawiązać normalną rozmowę.
Moje próźba ? Mimo wszystko martwi mnie to co się dzieję, czy to może być coś poważnego czy zwykły brak pewności siebie? Czy warto iść z tym do psychologa szkolnego czy zostanę odesłana z kwitkiem? Czy aby nie przesadzam? Mogę dodać że niektórzy polecają mi nawet wizytę u psychiatry co akurat jest lekkim 'przegięciem'