03 Mar 2012, Sob 17:18, PID: 293736
Sosen, masz sporo racji.
Uważam, że to bez sensu - czuć się jak przerażony, zakompleksiony fobik i czasami, z bardzo różnym skutkiem, próbować grać "równego kolesia" i tylko powiększać swoje nerwice, depresje i nie wiadomo co.
Najlepiej byłoby poczuć się na tyle dobrze z sobą samą, żeby zaakceptować swoje słabości i ograniczenia i nie robić z nich problemu. A jednocześnie być zadowoloną z siebie, tak żeby przyciągać sympatycznych ludzi.
Tak w skrócie, to chodzi mi o pokonanie fobii Tylko jak to zrobić...
Uważam, że to bez sensu - czuć się jak przerażony, zakompleksiony fobik i czasami, z bardzo różnym skutkiem, próbować grać "równego kolesia" i tylko powiększać swoje nerwice, depresje i nie wiadomo co.
Najlepiej byłoby poczuć się na tyle dobrze z sobą samą, żeby zaakceptować swoje słabości i ograniczenia i nie robić z nich problemu. A jednocześnie być zadowoloną z siebie, tak żeby przyciągać sympatycznych ludzi.
Tak w skrócie, to chodzi mi o pokonanie fobii Tylko jak to zrobić...