17 Sie 2007, Pią 17:24, PID: 1097
Ja mam krótkowzroczność, średnią konkretnie, co wymaga noszenia okularów. Czy to też można zaliczyć do ChP?? :
17 Sie 2007, Pią 17:24, PID: 1097
Ja mam krótkowzroczność, średnią konkretnie, co wymaga noszenia okularów. Czy to też można zaliczyć do ChP?? :
17 Sie 2007, Pią 20:39, PID: 1104
Skąd Ci taka myśl przyszłą do głowy, wada wzroku i choroba psychiczna nie mają nic współnego ze sobą, chyba ,że tylko to, jak ktoś mówi , że zamknął oczy i twierdzi, że nic nie widzi
21 Sie 2007, Wto 7:23, PID: 1162
Wiem że nie mają nic wspólnego. Ale to forum właśnie dla innych chorób chyba, nie?
Joł
22 Sie 2007, Śro 2:14, PID: 1199
Wada wzroku raczej nie bywa powikłaniem fobii społecznej
07 Wrz 2007, Pią 20:21, PID: 1785
Lilith napisał(a):Wada wzroku raczej nie bywa powikłaniem fobii społecznej A ja myślę, że jak się głębiej zastanowić to jedno z drugim ma trochę wspólnego. Ja na przykład z powodu fobii niegdzie nie wychodzę, za to prawie cały czas siedzę przed monitorem (kineskopowym). Tylko patrzeć jak bedę musiała zacząć nosić szkiełka.
07 Wrz 2007, Pią 20:26, PID: 1786
Ja tak samo.
07 Wrz 2007, Pią 20:26, PID: 1787
To ja Was zaskoczę, bo...
Ponoć większość chorób ma podłoże nerwicowe. Np. astygmatyzm będący wadą wzroku ma ponoć podłoże nerwicowe, nieprawidłowe praca mięśni napinających soczewkę. Potem astma ...
07 Wrz 2007, Pią 20:28, PID: 1788
Michał napisał(a):To ja Was zaskoczę, bo... Nawet nie strasz.
08 Wrz 2007, Sob 1:12, PID: 1848
Może i coś w tym jest. Jak byłam mała to musiałam nosić okulary i dzieci się ze mnie śmiały w szkole, że okularnik Może to jedna z przyczyn była mojej fobii, kto wie?
08 Wrz 2007, Sob 15:48, PID: 1878
U mnie wada wzroku łączy się z lękiem. Jak się nosi okulary, jak to się mówi grube jak denka od butelek, to trudno nie mieć kompleksów. Nie lubię jak ludzie się na mnie patrzą, bo wydaje mi się że ze mnie szydzą.
08 Wrz 2007, Sob 23:53, PID: 1909
Wady wzroku mogą mieć przyczynę w podłożu psychicznym (o czym wspomniał Michał). Przy np. rozszczepieniu osobowości, gdy w jednym umyśle obecnych jest kilka różnych osób, każda z nich może mieć inną ostrość wzroku, ciśnienie krwi i tym podobne. Mózg jest potężnym narzędziem kontrolującym całą resztę ciała. Gdy tylko jeden z jego trybików przestanie funkcjonować poprawnie, cała ta misterna, złożona z neuronów konstrukcja, zaczyna się powoli walić jak domek z kart.
Powiem odnośnie tego wątku coś, co trudno mi wypowiedzieć. Mam wadę wzroku. -6 dioptrii dla obu oczu. Moje "pingle" nie są na szczęście "staromodne", więc nie wyglądają na moim ryju tak, jak okulary z dawniejszych lat. Przyczyną mojej krótkowzroczności jest wada genetyczna, którą dane mi było odziedziczyć po męskich przodkach. Stan psychiczny zapewne gwałtownie pogłębił to utrapienie, co zresztą stale się następuje. Teraz jest mi naprawdę wstyd...
09 Wrz 2007, Nie 20:06, PID: 1945
Ja mam już ok -10 D, lekki astygmatyzm nie pozwala dopasować dobrze soczewek kontaktowych, które ratują mnie przed pospiesznie postępującą wadą. Wada genetyczna, ale ten astygmatyzm to rzeczywiście z kosmosu się wziął, bo w najbliższej rodzinie nikt nie ma. Może rzeczywiście "psychiczny" jest... marzą mi się twarde soczewki, które uwzględniają również astygmatyzm, bo robi się je na zamówienie, do konkretnego oka, ale kosztują ok 1000zł
09 Wrz 2007, Nie 21:22, PID: 1950
Ja bym chciała operację laserową, tylko, że też mnie na nią nie stać... Kurde, czemu leczenie musi być takie drogie? Ale Tobie Agata wspułczuję -10 to strasznie duzo, ja mam "tylko" -5,5 a i tak mam wrażenie, że nic nie widzę.... Mój facet za to ma niedosłuch, czasem się śmieję, że mogłabym się z nim zamienić na wady, ale szczerze mówiąc nie wiem co gorsze
09 Wrz 2007, Nie 22:07, PID: 1958
Również mam astygmatyzm (po ojcu) - bryli nie noszę z lenistwa chyba, może też ze wstydu
Dodatkowy problem psychiczny możliwe że pojawia się... gdzyż czasem zastanawiam się czy widzę niektóre rzeczy tak jak ludzie wokół mnie czy też zupełnie inaczej Wkurza też że często idąc ulicą nie rozpoznaje ludzi których znam, zdając sobie przy tym sprawę że oni takie 'nierozpoznanie' traktują jako...hmmm... jakby to powiedzieć... niechęć? ignorancję? w każdym razie jako mój negatywny stosunek do nich... Też myślę o operacji laserowej, ale jestem nawet zbyt leniwy żeby sprawdzić ile takie cuś kosztuje =P
09 Wrz 2007, Nie 22:24, PID: 1960
Possessed napisał(a):...ale jestem nawet zbyt leniwy żeby sprawdzić ile takie cuś kosztuje =P[Obrazek: lol.gif] No laserek to by było coś też dla mnie.
09 Wrz 2007, Nie 23:40, PID: 1966
Ja mam astygmatyzm, dalekowzrocznosc +2na prawe i +3,5 na lewe oko.A pozatym to jeszcze astma mnie dusi.To pierwsze to dziedziczne, a drugie nabyte.Okulary noszę od dzieciństwa więc mi tak strasznie nie przeszkadzają.Nie sa też jakos strasznie toporne z wyglądu więc daje radę.Moja wada to nic w porównaniu z kims kto tu napisał 10 D.Nie potrafie sobie nawet wyobrazic jak mószą byc grobe takie szkła.Współczuje.Astma nawet w pewniym momencie pomigła , bo nie musialem ćwiczyc na wf, a to przeciez strasznie stresujące dla fobika.
10 Wrz 2007, Pon 13:23, PID: 2006
http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=2692193
Trochę mało optymistyczne opinie A ceny z tego co patrzyłam to tak od 1500 zł do prawie 3000 zł za jedno oko....
10 Wrz 2007, Pon 17:47, PID: 2017
Trochę mnie zawsze dziwi, że przez okulary można się czuć gorszym. Z okularami byłam zawsze zżyta, bo prawie wszyscy w rodzinie noszą, w klasie też nie byłam sama, więc nigdy nie czułam się inna z ich powodu, pomijając okres kiedy przez prawie rok nosiłam za słabe o dwie dioptrie szkła - spostrzegawczość mi się wyostrzyła . Odkąd stuknęła mi "szósteczka" noszę soczewki kontaktowe, więc nawet nie wiem jak wyglądają szkła. I pewnie nie chcę wiedzieć . O operacji czasem myślę, ale mimo wszystko troszkę się boję. Może kiedyś - na razie cel to twarde soczewki...
11 Wrz 2007, Wto 0:44, PID: 2051
No ze mnie się troche nabijali w podstawówce A co do soczewek to kiedyś nosiłam, ale nie chciało mi się ich pielęgnować codziennie, leń jestem więc dałam sobie spokój. Ale nie wykluczam, że kiedyś do nich wrócę.
11 Wrz 2007, Wto 15:48, PID: 2090
Ja mam poważną krótkowzroczność. Nigdy nie wiązałem tego z moją fobią. Ale jak się tak zastanowić, na pewno ograniczone kontakty towarzyskie prowadziły mnie do zachowań szkodliwych dla mojego wzroku, wieć związek jest.
14 Wrz 2007, Pią 10:27, PID: 2250
Michał napisał(a):To ja Was zaskoczę, bo... Nie wierz w te bajki Michał, że większość chorób ma podłoże nerwicowe, ktoś chciał zabłysnąć i wymyślił nową przyczynę chorób ( nerwica ) nie sprawdziła się ta nowość w niczym. Może niektórzy lekarze chcą ukryć swoje niedociągnięcia, ale to nie nie ma pokrycia z rzeczywistością.
14 Wrz 2007, Pią 11:44, PID: 2252
Niestety:
TroPtyN napisał(a):...Mózg jest potężnym narzędziem kontrolującym całą resztę ciała...W nic poza tym nie trzeba wierzyć/wiedzieć.
15 Wrz 2007, Sob 23:50, PID: 2468
http://www.lexum.cz/index.php?p=pl030601
Słyszeliście o czymś takim? To podobno bezpieczniejsze od lasera, bo odwracale. Tą soczewkę można potem wyjąć jakby coś było nie tak.
16 Wrz 2007, Nie 0:21, PID: 2479
Ja mam w sumie dość małą wadę. Ale sprawa wygląda super.
16 Wrz 2007, Nie 10:15, PID: 2489
|
|