20 Lip 2012, Pią 16:17, PID: 309548
wątpię by był to popularny temat tutaj, ale nie chciałam już śmiecić w innym temacie, a zatem:
nie zgadzam się. pa..ki mnie otaczają na każdym kroku, są wszędzie, boję się przechodzić po ciemku pod drzewami, otworzyć sobie drzwi od klatki schodowej, boję się czasem spać, bo wiem że są pod łóżkiem. One potrafią być wszędzie. Nie da się normalnie jezdzic autobusem, robić zakupów, nic. Wszędzie są. Właściwie to spokojnie można je porównać do ludzi jeśli chodzi o fobię
pokusiłabym się o stwierdzenie, że łatwiej uniknąć kontaktu z ludzmi niż z pa..kami.
potrafią siedzieć tez pod deska klozetową....
Fobiczny777 napisał(a):Nie można porównywać fobii społecznej do arachnofobii. Jedno i drugie to lęk, ale z "P" nie mamy codziennego kontaktu, nie jest od nich uzależnione nasze życie, nie wpływają na naszą samoocenę itd. Więc taką fobię można po prostu zignorować (pod warunkiem, że nie żyje się w Australii).
nie zgadzam się. pa..ki mnie otaczają na każdym kroku, są wszędzie, boję się przechodzić po ciemku pod drzewami, otworzyć sobie drzwi od klatki schodowej, boję się czasem spać, bo wiem że są pod łóżkiem. One potrafią być wszędzie. Nie da się normalnie jezdzic autobusem, robić zakupów, nic. Wszędzie są. Właściwie to spokojnie można je porównać do ludzi jeśli chodzi o fobię
pokusiłabym się o stwierdzenie, że łatwiej uniknąć kontaktu z ludzmi niż z pa..kami.
potrafią siedzieć tez pod deska klozetową....