12 Gru 2012, Śro 18:20, PID: 330042
Do kościoła się przychodzi na modlitwę, wobec tego każdy powinien być tak skupiony na modlitwie, że nic go nie powinno obchodzić kto jest przed nim czy za nim. Byłem jakies 2 lata temu w kościele (z kimś dla towarzystwa, bo sam nie chodzę) i zauważyłem z tyłu kleczącą dziewczynę. Kiedy wszyscy siedzieli ona klęczała w skupieniu i nie zwracała uwagi na to czy inni wstają czy nie wstają, po prostu robiła swoje, patrzyła przy tym nisko w ziemie. Miała może 25 lat. Zwykle jak człowiek jest skupiony to godzina przemija mu jak 5 minut. Ale ludzie kręcą głowami i oglądają się kto wszedł, kto wychodzi, kto zakaszlał, kto tak głosno śpiewa, co to za dziecko płacze, wszyscy są myślami nie tam gdzie trzeba, etc.
Powinien chodzić jakiś ministrant z pałą i przywracać do porzadku tych przysypiających i rozproszonych.
Powinien chodzić jakiś ministrant z pałą i przywracać do porzadku tych przysypiających i rozproszonych.