21 Cze 2018, Czw 13:34, PID: 751872
Źle zrozumiałeś, laska mi nie daje więc wychodzę sporo na minusie, na palifko jakieś 500-700 zł miesięcznie
21 Cze 2018, Czw 13:34, PID: 751872
Źle zrozumiałeś, laska mi nie daje więc wychodzę sporo na minusie, na palifko jakieś 500-700 zł miesięcznie
21 Cze 2018, Czw 14:03, PID: 751877
Prosta matematyka dla tu obecnych dzbanow ceny dziwek za dzien oscyluja pewnie miedzy 3k-4k doliczcie do tego pochodzne ttpu jedzenie i wyjscia plus jakas viagra (nobo place to wymagam i bede stukal jak dziecial) czy inne wspomagacza. Pomyslcie ile razy w tygodniu chcielbyscie spedzic ze swoja "ukochan". Załóżmy ze średnio 12 dni w miesiacu po najnizszym cenniku wyjdzie wam 12x3k=36k tyle musicie zarabiac nie liczac swoich innych fanaberii tylko pytanie czy chodI wam o zeby spuscic z krzyza czy o kontakcie z druga osoba obserwowaniem jej reakcji, jak budzi sie w was namietnosc smak ust gladka skóra pod waszymi dloniami zaczyna drzec ze jak to gdzies uslyszalem "stajecie sie jednoscia" gdzie seks to( ze tak polece poetycko) film ia finisz to napisy koncowe gdIe razem lezycie i dalej myslicie o ttm co przed chcwila sie stalo. Jeśli chcecie sie sposcic to uzyjcie reki albo jak was na dziwke nie stac to zawsza zostaje lalka. No i technika na obcego, tak dlugo siedzicie na wslanej rece az tracicie w niek czucie i wyobrazanie sobie ze to sama anjelina joli zajmuje sie waszym ptakiem. Tylko na dluzsza mete to jeat a nie zycie.
21 Cze 2018, Czw 14:24, PID: 751878
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Cze 2018, Czw 14:36 przez Hank.)
No i namówili...
A ja mam prosty przepis na życie. Po pierwsze wazektomia, żeby dziecka nie było, bo nie chcę mieć dzieci, przez przypadek tym bardziej . Sam jestem z "wpadki" i wiem jakie życie jest wtedy przerąbane. Patrzysz na awanturujących się rodziców, płaczące rodzeństwo i wiesz, że to wszystko przez to, że się urodziłeś. Polecam każdemu . Po drugie żadnych ślubów, a jeśli już to intercyza, żeby mnie później kobieta z torbami nie puściła. Po co mi sztuczne stresy i problemy za kilka lat. Jeśli naprawdę będzie mnie kochać, to się zgodzi na rozdzielność majątkową! I tu mam ułatwioną sprawę, bo już na starcie mogę odsiać materialistki . Możemy wspólnie mieszkać, ale nie musimy. Jeśli nie będzie ślubu, możemy mieszkać osobno i się przyjaźnić. Jeśli będzie ślub, mieszkamy razem, ale mamy osobne łóżka i sypialnie. Spanie razem może i jest często bardzo przyjemne, ale niezdrowe, niewygodne, niehigieniczne i w razie problemów staje się bardzo nieprzyjemne. A ja muszę normalnie spać, żeby normalnie żyć, pracować, funkcjonować i być szczęśliwym. Poza tym... seks w łóżku to nuda już po pierwszym miesiącu związku . Mój wymarzony związek z kobietą: Przyjaźń, szacunek, szczerość, seks, miłość, życie bez dzieci, bez zwierząt, mieszkamy osobno, spotykamy się często, ale nie spędzamy ze sobą 24 h na dobę 7 dni w tygodniu, bo od tego można na łeb dostać. Pomagamy sobie, wspieramy się, pieniądze każdy ma swoje, nie zaglądamy sobie do portfeli, ale jeśli coś złego się stanie, to jedno drugiemu finansowo pomoże. Proste, uczciwe i dobre (wg mnie). Jeśli ktoś uważa, że dla kobiety takie podejście mężczyzny jest złe, proszę merytorycznie uzasadnić i w odpowiedzi napisać co i dlaczego jest złe w moim podejściu.
21 Cze 2018, Czw 14:32, PID: 751879
Jeśli się nie zwraca, to słaby biznes macie, to od dzisiaj niech ona jeździ, jak nie daje nic. Rocznie to 10 kapci prawie idzie, to już lepiej z partyzanta gdzieś wyskoczyć czasem.
21 Cze 2018, Czw 14:47, PID: 751881
@Hank to tak nie dziala. O mnie rodzice starali sie kilka lat (gdzies mi w glowie siedzi ze poprzed brat to bylo poronieni ale to pewnie moje z+). Pamietam jak z rodzicami chodzilem dookola bloku na spacery rzucalismy snizkam i tym podobne rzeczy. Nic mi w życiu nie nie brakowalo ani raczej jesli chodzi o podstawowe podszeby jest to sam. I co? I z perspektywy czasu przeklinam dzien swoich narodzin. Sa fajne momenty ale wiekszosc nawet jak chce inaczej to wynik jest ten sam wiesz jaka byla najbardziej przejebana wiadomosc z domu na dzin dziecka gdzie juz od stycznia znowu nie chodzilem na uczelnie ttlko siedzialem w domu? "dzien twooch urodzin to byl najlepszy dzien w naszym zyciu, powodzenia na egzaminach" zabawne niby taka radosna wspierajaca wiadomosc a ja sie zastanawialem jak sie zabic, na szczescie swiadomosc co bym im przez to zrobil mnie powstrzymala.
21 Cze 2018, Czw 15:28, PID: 751889
21 Cze 2018, Czw 18:14, PID: 751913
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Cze 2018, Czw 18:22 przez Hank.)
(21 Cze 2018, Czw 15:28)neurotiCat napisał(a):(21 Cze 2018, Czw 14:24)Hank napisał(a): Jeśli naprawdę będzie mnie kochać, to się zgodzi na rozdzielność majątkową! A to ja mam za socjal robić?! A kto powiedział, że odejdę do młodszej? Równie dobrze ona może odejść do młodszego i przy podziale majątku mnie oskubać! Widziałem takie przypadki! Wiem co piszę. Jak ja się nie będę starał, to ona mnie może zostawić, jak ona nie będzie się starać, to ja mogę zostawić ją. To jest uczciwe! Tak wygląda wolność. A inaczej to jak? Mam być na siłę z kimś, a ktoś ze mną? W jakim celu? Żeby się wzajemnie wyniszczać? Masz Ty wyobraźnię? Z takim "miętkim" podejściem jakie masz za 20 lat możesz żałować, że nie miałeś mojego podejścia do tematu, bo jakaś "cfana dziunia" okręci Cię wokół swojego palca, na którym będzie nosiła obrączkę. Poza tym przeczytaj dwa razy ze zrozumieniem (jeśli potrafisz) to, co napisałem i wskaż w którym miejscu napisałem, że nie będę dbał o kobietę. A to, że zamierzam się zabezpieczyć na wszelki wypadek "prawnie", to tylko dobrze o mnie świadczy. Szach mat geniuszu: (21 Cze 2018, Czw 14:24)Hank napisał(a): Pomagamy sobie, wspieramy się, pieniądze każdy ma swoje, nie zaglądamy sobie do portfeli, ale jeśli coś złego się stanie, to jedno drugiemu finansowo pomoże. ... (21 Cze 2018, Czw 14:47)qaz21122 napisał(a): @Hank to tak nie dziala. O mnie rodzice starali sie kilka lat (gdzies mi w glowie siedzi ze poprzed brat to bylo poronieni ale to pewnie moje z+). Pamietam jak z rodzicami chodzilem dookola bloku na spacery rzucalismy snizkam i tym podobne rzeczy. Nic mi w życiu nie nie brakowalo ani raczej jesli chodzi o podstawowe podszeby jest to sam. I co? I z perspektywy czasu przeklinam dzien swoich narodzin. Sa fajne momenty ale wiekszosc nawet jak chce inaczej to wynik jest ten sam wiesz jaka byla najbardziej przejebana wiadomosc z domu na dzin dziecka gdzie juz od stycznia znowu nie chodzilem na uczelnie ttlko siedzialem w domu? "dzien twooch urodzin to byl najlepszy dzien w naszym zyciu, powodzenia na egzaminach" zabawne niby taka radosna wspierajaca wiadomosc a ja sie zastanawialem jak sie zabic, na szczescie swiadomosc co bym im przez to zrobil mnie powstrzymala. To u Ciebie tak nie działa. U mnie nie działa inaczej. I weź się w garść. Masz wsparcie rodziców. Nie doceniasz tego: "dzien twoich urodzin to byl najlepszy dzien w naszym zyciu, powodzenia na egzaminach". Gdybyś się zabił na pewno nie byli by szczęśliwi. Nie myśl o nich. Myśl o sobie. Ułóż sobie życie tak jak chcesz. Zacznij żyć. Naucz się być szczęśliwym. Nie tłum emocji, ale też nie obarczaj nimi innych. Jeśli czegoś ci brakuje, zaryzykuj, zawalcz i zdobądź to uczciwie, ale działaj mądrze, żeby przy tym nie stracić zbyt wiele. Życie wbrew pozorom przypomina grę mmorpg. W ogromnym uproszczeniu. Masz rozwój własnej postaci, własne skille, musisz wykonać własne questy i zarobić złoto, żeby kupić sobie taki szpej, jaki chcesz. I tylko od ciebie zależy czy i jak wykorzystasz okazje na swojej drodze. Ja wiem jak to jest czuć się źle. I wiem jak się z tego wychodzi. Długo, ciężko i boleśnie. Ale później jest łatwiej, później nic Cię nie złamie. Później to, co łamie silnych - Tobie dodaje skrzydeł. I właśnie dlatego dostajemy łomot w młodości. Po to, żebyśmy w wieku 40-kilku lat mieli "jaja" ze stali i zostawili w tyle "nastolatków sukcesu", którzy się wypalą i zaczną spływać na dno. Tak to działa. Moim skromnym zdaniem .
21 Cze 2018, Czw 18:49, PID: 751916
(21 Cze 2018, Czw 14:24)Hank napisał(a): Jeśli będzie ślub, mieszkamy razem, ale mamy osobne łóżka i sypialnie. Tutaj się nie zgodzę Dla mnie również sen jest bardzo ważny, potrzebuję dużo godzin snu i wygodnego posłanka. A obecnie nie śpię sama Przecież są wielkie łóżka, chociażby 160x200 cm, jest tyyyle miejsca, że między wami ze trzy osoby się jeszcze zmieszczą Jesteś naprawdę dziwny. Mieszkać razem z partnerką i mieć oddzielne SYPIALNIE? wtf xddd
21 Cze 2018, Czw 18:55, PID: 751917
21 Cze 2018, Czw 19:26, PID: 751920
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Cze 2018, Czw 19:33 przez Hank.)
A dlaczego nie spać osobno i w osobnych pokojach? To ja muszę żyć i spać tak samo jak inni, żeby móc być szczęśliwym i być uznawanym za "normalnego"?
To jest dopiero "patola", narzucanie komuś swojego sposobu życia . Posiadanie zwierzęcia i dziecka i spanie w jednym łóżku to jakiś obowiązek? Tysiąc lat temu obowiązkiem kobiety było siedzieć cicho w kuchni. To też było dobre? Nie uważam tak! (Edit: No dobrze, nie będę obłudnikiem... Miało to swój urok i było praktyczne . Ale nie było w porządku! Było złe i robiło krzywdę!) Z jednej strony się oburzacie, kiedy ktoś Wam narzuca zakaz aborcji i jest nierówność miedzy zarobkami kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach, a z drugiej chcecie facetami i ich życiem rozporządzać według własnego "widzimisię". To nie jest partnerstwo. To jakieś niewolnictwo emocjonalne. "Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy (...) to jest zły uczynek (...). Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy." Ja żadnej kobiety nie zmuszam do tego, żeby żyła tak jak ja chcę. I żadnej nie napisałem, że posiadanie zwierzęcia to patola, że o dziecku nie wspomnę. Każdy ma prawo żyć tak jak chce. Ja tylko napisałem co myślę. Wy nawet nie chcecie, żeby facet samodzielnie myślał, a co dopiero samodzielnie żył, bo im mąż bardziej samodzielny, tym żona mniejszą ma nad nim władzę. Jeśli ktoś nie potrafi lub nie chce być samodzielny, będzie pasożytował na innych, żeby sobie poradzić w życiu. Jak będę chciał mieć własnego pasożyta, to połknę sobie tasiemca, zamiast się żenić z jakąś terrorystką emocjonalną .
21 Cze 2018, Czw 19:26, PID: 751921
To połącz cztery materace w jedno posłanie i bedzie problem z głowy, 7 pierzyn, kazdy sobie jakąś znajdzie.
Brak zwierząt to nie taka znowu patola, bo one się mordujă w domu, zwłaszcza koty, jeśli się ich nie wypuszcza, psy tez często dostają , wyją po 10h jak nikogo nie ma, albo gryzą wszystko z nerwów, tacy sąsiedzi to dopiero patola, że tylko bombę im podłożyć xd
21 Cze 2018, Czw 19:37, PID: 751924
(21 Cze 2018, Czw 18:14)Hank napisał(a): Poza tym przeczytaj dwa razy ze zrozumieniem (jeśli potrafisz) to, co napisałem i wskaż w którym miejscu napisałem, że nie będę dbał o kobietę. Każesz mi czytać ze zrozumieniem, a chyba sam tego nie robisz, bo ja niczego takiego nie sugerowałem. Zapytałem tylko hipotetycznie co będzie jeśli. W życiu nie ma nic "na pewno".
21 Cze 2018, Czw 19:37, PID: 751925
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Cze 2018, Czw 19:54 przez Hank.)
@vesanya Bo widzisz Fobiczku... ja nie znam Twojego poczucia humoru .
(21 Cze 2018, Czw 19:37)neurotiCat napisał(a):(21 Cze 2018, Czw 18:14)Hank napisał(a): Poza tym przeczytaj dwa razy ze zrozumieniem (jeśli potrafisz) to, co napisałem i wskaż w którym miejscu napisałem, że nie będę dbał o kobietę. I dostałeś hipotetyczną odpowiedź... Ja też mogę napisać, że tylko hipotetycznie zapytałem gdzie napisałem hipotetyczną odpowiedź na twoje hipotetyczne pytanie... Napisałem co będzie. Nie ma nic na pewno. Jak ja będę dla niej niedobry, to może mnie zostawić. Jeśli ona będzie dla mnie niedobra, to ja mogę zostawić ją. Ale nie musimy się rozstawać, możemy naprawiać związek tak długo jak będziemy chcieli. Ale nie musimy też w strachu i wzajemnym gniewie łatać wraku, który idzie na dno. Obrączka to nie może być oczko z łańcucha rzymskiej galery. Płyniemy razem do przodu, bo chcemy, a nie dlatego, że boimy się, że albo dogonią nas piraci (przeciwności losu), albo nam nadzorca (komornik od podziału majątku) strzeli z bicza po plecach. ... Ślub jest po to, żeby było "na pewno" . A potem jest patola , bo w życiu nie ma nic na pewno. Czytaj miedzy postami... ekhm... wierszami . |
|