21 Wrz 2013, Sob 0:52, PID: 364587
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Mar 2014, Wto 12:47 przez marcinnn.)
Zdecydowanie marne szanse, że ktoś odpowie :-)
21 Wrz 2013, Sob 0:53, PID: 364591
"i widzi Pani, a Pani chciała jego dzieci do przedszkola zawozić"
Gdzie sa tacy weseli i życzliwi terapeuci? Ale shitstorm... Gwałciciele, kult seksu... a potem ktos sie dziwi, zę autor to olał? Nawet jeśli intencje miał dokładnie takie, jak napisał, czego ma tu szukać po takim przyjęciu?...
21 Wrz 2013, Sob 10:49, PID: 364626
Autor wcale nie olał Tylko wolał poczekać aż burza minie.
Naprawdę nie wiedziałem, że mój post wywoła takie poruszenie... Chociaż nie taki odzew miałem na początku na myśli Ok, rzeczywiście można powiedzieć różne rzeczy o tym co napisałem. Na pewno to, że trochę nagiąłem konwenanse. Jeśli dla kogoś było to niesmaczne - PRZEPRASZAM Postaram się poznać dziewczynę w bardziej konwencjonalny sposób. To będzie lepsze. Chociaż pewnie "zwykłe" dziewczyny są trochę mniej wyrozumiałe dla takiego onieśmielenia ze strony faceta.
21 Wrz 2013, Sob 12:56, PID: 364627
@Avalain
to dobrze, że się z wiekiem moralność wyrabia, znaczy, że ma Pan jeszcze szanse i tak, bierność zarzucam własnie Tobie. Bo na forum anonimowo, to sobie można Bogu ducha winnego nieznajomego zmieszać z błotem, a jak już się było świadkiem czyjejś krzywdy w realu, to się znajduje wymówki, by nic nie robić. Gdybym takim ludziom jak Twój znajomy ktoś częściej zwracał uwagę, to może mniej byłoby takich przykrych sytuacji, bo raz że czuliby jakieś społeczne potępienie, a dwa może zrozumieliby, że wyrządzają komuś poważną krzywdę (może chłopak myśli sobie, że dziewczyna pobeczy dzień i jej przejdzie?). Nie każdy kto jest wredny jest zaraz psychopatą. No tak, ale czego ja wymagam? Skazałbym Cię prawdopodobnie na bardzo nieprzyjemną sytuację, która mogłaby się skończyć wyśmianiem i frustracją. Lepiej sobie na forum popisać - amrite? Nie miałbym nic do Ciebie tak naprawdę, bo to niestety normalne, że ludzie wolą patrzeć w drugą stronę jak są świadkami krzywdy, ale męczące jest to Twoje święte oburzenie. Żeby to chociaż była hipokryzja..
21 Wrz 2013, Sob 13:59, PID: 364632
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Wrz 2013, Sob 14:20 przez Avalain.)
@BlankAvatar
Twoja zgryźliwość pokazuje jednak brak czegoś innego, poza moralnością. Jeśli masz do mnie jakieś pretensje proponuję rozmowę na PW, zamiast zaśmiecać forum Twymi impertynenckimi próbami wytrącenia mnie z równowagi. Nie mam ochoty się przekomarzać z ignorantem. Są ważniejsze, według mnie, sprawy.
21 Wrz 2013, Sob 14:43, PID: 364633
żeby zarzucać komuś niegrzeczność, trzeba się samemu zachowywać grzecznie, bo inaczej naprawdę kiepsko to wychodzi.
i rozumiem, że próba konfrontacji z możliwością, że Twoje sumienie wcale nie jest takie czyste, że w tamtej sytuacji ze znajomym mógłbyś zrobić więcej, a teraz powinieneś przeprosić autora wątku, za te wszystkie insynuacje, to zbyt dużo dla Twojej godności (well, przynajmniej zbyt wiele żeby chociaż ustosunkować się do tego co miałem do powiedzenia). Adieu
21 Wrz 2013, Sob 14:45, PID: 364634
Avalain wyluzuj, bo Ci żyłka pęknie. Blank Cię przecież nie atakuje, a jeśli tak sądzisz to gratuluję przewrażliwienia, może pora zamiast wylewać setki słów, popracować nad dystansem do siebie i nie traktować zwykłego posta z czyimiś przemyśleniami jako ataku na własną osobę. Blank wyraził swoją opinię na temat Twojej postawy jaką odczytał z postów, tak samo jak Ty wyrażasz opinię o innych, więc czemu boisz się czyjejś opinii o sobie?
21 Wrz 2013, Sob 15:35, PID: 364639
Moje doświadczenie jest takie, że wszystko jest projekcją więc cokolwiek widzimy w innych mamy w sobie. Nie jestem więc w niczym lepszy od najgorszego sk****la jaki jest na tym świecie, bo te cechy które widzę w nim są we mnie. Np. mam w sobie te jakości które miał Hitler, Stalin czy największy zboczeniec jaki jest na ziemii, wszystko to jest częścią mnie, a nawet o wiele gorsze rzeczy niż widziałem w tych panach, oj, o wiele gorsze. Tyle.
21 Wrz 2013, Sob 15:42, PID: 364642
A lubisz się za to czy nienawidzisz? Zastanawiam się czy mamy się bać
21 Wrz 2013, Sob 16:09, PID: 364650
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Wrz 2013, Sob 16:18 przez masterblaster.)
Mz. rozsądne uświadamianie sobie, że 'nic co ludzkie (czy nawet zwierzęce) nie jest mi obce' o jakim wspomniał mc może prowadzić szybciej do empatii i współczucia niż do ulegania destrukcyjnym instynktom, więc chyba nie ma się czego bać
edit Gorzej sprawy się mają gdy sobie takich rzeczy kompletnie nie uświadamiamy w sobie i one mogą zupełnie luzem szaleć w naszym życiu, podczas gdy my będziemy święcie przekonani, że jesteśmy ambasadorami miłości i pokoju.
21 Wrz 2013, Sob 19:27, PID: 364678
Ola napisał(a):Czemu tak nie działa? Działa. Bo chłopak działa , poznaje dziewczyny, otwiera się, doświadcza, przyzwyczaja, oswaja lęki.No nie do końca. Wyobraziłem sobie taką rozmowę podczas: -Dobra, Maniek, świetnie ci idzie uczenie się umiejętności wrodzonych, następne ćwiczenie - MASZ MI PRZETRZEPAĆ SAKWĘ. -Nie mogę, Lucyna. Czuję, że naruszam w ten sposób twoją integralność, zostawiając na zawsze skazę w twoim ciele. Nawiązanie tak bliskich relacji międzyludzkich wywołuje u mnie lęk, że pomyślisz o mnie źle i przyrównasz ruchy frykcyjne do dźgania nożem, co się dość negatywnie kojarzy dźganemu między żebra. Z tego są zawsze same kłopoty, jakieś rachunki w restauracji, śluby i wesela, dziecko, nie ma co ryzykować, bo i tak na pewno wpadnie pod ciężarówkę zanim skończy 5 lat, więc po co to wszystko, a ze mną się pewnie rozwiedziesz i zabierzesz samochód z mieszkaniem i będę musiał wrócić do mamy, a wiesz, że ona sobie pomyśli co najmniej równie źle i co wtedy zrobię? -To wszystko podpowiadają ci wyuczone negatywne wzorce we współpracy z miksem adrenaliny i kortyzolu. Poczekamy chwilę, aż nastąpi habituacja lęku, po czym wykonasz ćwiczenie - musisz wejść na pół minuty i nie wyciągać dąbczaka. Będzie to trudne, ale musisz usilnie pokonać swe wpajane przez lata odruchy by pokazać sobie, że istnieją jakiekolwiek opcje poza jedną. Możesz sobie pomóc, np. zatykając nos dłonią - mózg przerzuci uwagę z natłoku myśli na wstrzymanie oddychania. -O matko o matko pomyślisz sobie, że wali od ciebie rybą. -Na trzy. Raz, dwa... -O -? -O. Skończyłem. -Maniek... -JUHUUU, PIERWSZY! To ciekawe, bo zawsze panuje święte oburzenie, gdy ktoś rzuca recepty na fobię w stylu "to się otwórz, to gadaj", etc. No jakmyśmy na to nie wpadli, co nie? Przecież to nie tak łatwo i nie działa w ten sposób. A tu "to zamocz" nagle staje się sensowną opcją. Nie gram przyzwoitki, bo nie do tego wątku piję, tylko dość wątpliwy to sposób na oswajanie lęków. Raczej zaczyna się od małych kroków. Równie dobrze możnaby od razu startować do przemówienia na konferencji z setką gości. No wiem, że autorowi smutno i świerzbi, odosobniony w tym odczuciu nie jest, żadne to jednak lekarstwo. Co zresztą pokazują historie ludzi z tymi dolegliwościami, którzy się związali i bynajmniej problem nie zniknął, bo leży ciut gdzie indziej. W takim celu naprawdę może sobie znaleźć panią do towarzystwa, która się zna na rzeczy, zrobi o co się poprosi, zagra nawet psycholożkę, by mu było miło, etc. Nawet czysto taktycznie (przepraszam za sformułowanie) patrząc - lepiej by mu poszło, gdyby nie wyskakiwał od razu z takimi zamiarami, tylko dochodził do celu (ponownie) powoli, bo wydaje mi się, że odzew w takim przypadku byłby większy. Zwłaszcza podrywem "na fobika" czy wzbudzaniem litości. Wspomniane w cytacie poznawanie i otwieranie to stopniowy proces, dopiero w trakcie którego się uczy otrzymywać i dawać przyjemność. Rzucanie się od razu na głęboką wodę może się okazać wyłącznie męką. Musi stać za tym praca i zwiększenie samoświadomości, a nie bezmyślne wykonywanie czynności, jakie by one nie były. A wystarczyło napisać "bo mam chcicę" i wszystko byłoby okej. Heh. PS: by nie było - podrywem "na fobika" poznałem świetną koleżankę . Ale to takie wyjątki chyba. Cytat:Moje doświadczenie jest takie, że wszystko jest projekcją więc cokolwiek widzimy w innych mamy w sobie. Nie jestem więc w niczym lepszy od najgorszego sk****la jaki jest na tym świecie, bo te cechy które widzę w nim są we mnie. Np. mam w sobie te jakości które miał Hitler, Stalin czy największy zboczeniec jaki jest na ziemii, wszystko to jest częścią mnie, a nawet o wiele gorsze rzeczy niż widziałem w tych panach, oj, o wiele gorsze. Tyle.A solipsyzm wszelkiej maści jeszcze lepszy. "Ty, krzesło i kwiatek w doniczce nie istniejecie, więc czemu mi nie dasz?"
21 Wrz 2013, Sob 20:52, PID: 364687
Pan Foka napisał(a):PS: by nie było - podrywem "na fobika" poznałem świetną koleżankę . Ale to takie wyjątki chyba. Jak to się robi?
21 Wrz 2013, Sob 20:53, PID: 364689
Ola napisał(a):A lubisz się za to czy nienawidzisz?Ani jedno ani drugie. Jest to doświadczane jako siła, a nie cecha. Także mogę o tym mówić i w jakiejs mierze nie czuje, że mówię o sobie, a o uniwersalnej sile, która się przejawia i podtrzymuje różne stany. Cytat:Mz. rozsądne uświadamianie sobie, że 'nic co ludzkie (czy nawet zwierzęce) nie jest mi obce' o jakim wspomniał mc może prowadzić szybciej do empatii i współczucia niż do ulegania destrukcyjnym instynktom, więc chyba nie ma się czego baćTak, gdyż to czego nie jesteśmy świadomi w sobie funkcjonuje w nas i przejawia się gdy my jesteśmy tego nawet nieświadomi To nie znaczy, że ja jestem tego świadomy np. teraz, raczej mam z tym spokój. Świadomość tego jest bardzo wyczerpująca. Wydaje mi się, że to tak działa, że wraz z doświadczeniem nazwijmy to "ciemnej strony" w sobie przejawia się w większym stopniu "jasna strona", albo po prostu staje się bardziej odczuwalna na zasadzie kontrastu. To tak nie wdając się w szczegóły Albo tak nawiązując do wątku, jak nigdy nie widziałes prawdziwie pięknej dziewczyny, tylko całe życie oglądałes przeciętne, ale na tle brzydkich uważałeś je za ładne, to gdy zobaczysz już te prawdziwie piekne, to tamte przeciętne staną się w twoich oczach brzydkie. itp Albo i w drugą stronę, zobaczysz prawdziwie brzydkie to te prrzeciętne staną się jak boginie piekności
22 Wrz 2013, Nie 0:09, PID: 364723
BlankAvatar, kto jak kto ale Ty jako osoba, która sama chciała skorzystać z niezobowiązującej propozycji pewnej forumowiczki powinieneś mieć najmniej do powiedzenia w tym temacie
maximus, Ty idź lepiej do agencji towarzystkiej a nie jak żyd na darmowy seks liczysz.
22 Wrz 2013, Nie 14:10, PID: 364743
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Wrz 2013, Nie 14:17 przez BlankAvatar.)
@rozpusta
a nie najwiecej? @clint nie wiem czy troche nie przesadzasz XD ja odebralem podejscie autora z ta propozycja "behawioralna" jako taki suchy zart..
22 Wrz 2013, Nie 14:31, PID: 364744
rozpusta napisał(a):maximus, Ty idź lepiej do agencji towarzystkiej a nie jak żyd na darmowy seks liczysz. Hm, ja zawsze liczę na darmowy. To źle? Nie wiem czy zauważyliście ale temat poruszył wielu do stopnia absurdu. Jak już wspomniałem, moralność każdy ma swoją więc dajmy ludziom robić to co chcą, nie widziałem zaproszenia do gwałtu lecz zbliżenia za obopólną zgodą.
22 Wrz 2013, Nie 14:50, PID: 364755
nie jesli masz zydowskie korzenie?
|
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Fobia a seks (wątek ogólny) | |||||
Bez szansy na miłość ? | |||||
Współżycie , seks... | |||||
Problem z dziewczyną - kontakt fizyczny (nie chodzi o seks). |