22 Gru 2012, Sob 23:18, PID: 331453
Witam,
Nie wiem czy macie podobny problem jednak dla mnie jest to dosyć uciążliwe, zwłaszcza kiedy chodzi o regularne wysypianie się. U mnie nadmierne przeżywanie sytuacji (emocjonowanie się) występuje zwłaszcza podczas pracy (w moim przypadku biurowa) ale nawet ostatnio miałem taki przypadek gdy umówiłem się z kolegą na wspolny wypad na balety. W tym przypadku bardzo oczekiwałem tego wypadu do tego stopnia że widocznie zbyt mocno go przeżywałem bo w trakcie samego spotkania porpstu byłem wyczerpany że nawet poszedłem spać na kilkanascie minut by się zregenerować i to kilka razy...a wódka i kolega czekali.
Bardzo mnie to trapi bo każde takie przeżywanie jest bardzo wyczerpujące do tego stopnia że muszę w ciągu dnia wziąść klika drzemek a poza tym wpływa to na sen bo się słabo wysypiam czyli podczas snu też przeżywam. Czy jest na to jakaś rada...jedynie to chyba muszę sobie tłumaczyć żeby tak mocno się nie emocjonować ale łatwo powiedzieć trudniej zrealizować
Nie wiem czy macie podobny problem jednak dla mnie jest to dosyć uciążliwe, zwłaszcza kiedy chodzi o regularne wysypianie się. U mnie nadmierne przeżywanie sytuacji (emocjonowanie się) występuje zwłaszcza podczas pracy (w moim przypadku biurowa) ale nawet ostatnio miałem taki przypadek gdy umówiłem się z kolegą na wspolny wypad na balety. W tym przypadku bardzo oczekiwałem tego wypadu do tego stopnia że widocznie zbyt mocno go przeżywałem bo w trakcie samego spotkania porpstu byłem wyczerpany że nawet poszedłem spać na kilkanascie minut by się zregenerować i to kilka razy...a wódka i kolega czekali.
Bardzo mnie to trapi bo każde takie przeżywanie jest bardzo wyczerpujące do tego stopnia że muszę w ciągu dnia wziąść klika drzemek a poza tym wpływa to na sen bo się słabo wysypiam czyli podczas snu też przeżywam. Czy jest na to jakaś rada...jedynie to chyba muszę sobie tłumaczyć żeby tak mocno się nie emocjonować ale łatwo powiedzieć trudniej zrealizować