06 Mar 2013, Śro 1:41, PID: 341853
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Mar 2013, Śro 2:07 przez new one.)
W samotności jakoś lepiej.Też tak mam.Na ogół mam doła z powodu FS,mnóstwo innych problemów(kompulsywne jedzenie) ale czasem przeżywam piękne chwile, które wynagrdzają mi wszelkie bóle.
Mi pomaga religia-pismo świete,katechizm,modlitwa.Jestem jakoś bardziej uduchowiona niż reszta osób niedotkniętych fobią.Jestem pewna, ze każdy z Was ma możliwości żeby być bardziej uduchowionymi.W tym tkwi siła jaką dają trudności związanie z fobią s.
Mój apel:nie zmieniajmy się na siłę, gdyż świat potrzebuje także małómównych, nieśmiałych ludzi!
Już był podobny post,jakże optymistyczny,o przesłąniu takim samym,ale już nie wiem jaki miał tytuł i jaką kategorię.
Mi pomaga religia-pismo świete,katechizm,modlitwa.Jestem jakoś bardziej uduchowiona niż reszta osób niedotkniętych fobią.Jestem pewna, ze każdy z Was ma możliwości żeby być bardziej uduchowionymi.W tym tkwi siła jaką dają trudności związanie z fobią s.
Mój apel:nie zmieniajmy się na siłę, gdyż świat potrzebuje także małómównych, nieśmiałych ludzi!
Już był podobny post,jakże optymistyczny,o przesłąniu takim samym,ale już nie wiem jaki miał tytuł i jaką kategorię.