03 Wrz 2013, Wto 16:59, PID: 362171
Nie powiem jak mam na imięJuż w gimnazjum i podstawówce nie było mi łatwo.Chodzę teraz do trzeciej klasy LO,po skończeniu gimnazjum w ogóle nie poszedłem do pierwszej klasy,bałem się i wgl.Zacząłem chodzić do psychologa i dopiero od drugiego semestru chodziłem na indywidualne lekcje.Postanowiłem się przełamać i od drugiej klasy zacząć chodzić normalnie.Postanowiłem nie zwracań na nikogo uwagi itp.To pierwsze się udało,czyli zacząłem chodzić z klasą,to drugie już nie za bardzo.Te lekcje są dla mnie męczarniami,ciągle przejmuję się tym czy dobrze siedzę,czy nie wyglądam chudo,jestem spięty,boli mnie kark,w szkole w ogóle nic nie jem,wstydzę się tego,na długiej przerwie tylko wychodzę na miasto coś zjeść.Co ciekawe w ogóle nie przejmuję się tym że siedzę cały czas sam,że z nikim nie rozmawiam,mam to gdzieś,pławię się tym.I nie obchodzi mnie to co kto o tym myśli.Ja wcalę nie chce mieć żadnych kolegów i w ogóle,chcę tylko się tym wszystkim nie przejmować,zresztą nie tylko w szkole tak jest,praktycznie wszędzie tylko nie w domu.Całe wakacje siedziałem w domu,ale też, przejmowałem się tym co np.sąsiedzi powiedzą gdy będę sobie jakąś piosenkę podśpiewywał,czy jak ją głośniej puszczę.To jak na razie chyba by było na tyle.(I nawet teraz,nawet teraz się przejmuję tym,czy dobrze to napisałem,czy nie będziecie się śmiać że to jakieś wypociny.)