16 Mar 2010, Wto 19:25, PID: 199081
anikk napisał(a):Trudno jest zdobyć stypendium czasem...Prawda i podejrzewam że 80 % studentów, którzy biorą stypendia socjalne
socjalne - zależne od zarobków w domu, przy małej rodzinie, to chyba jedna by musiała zarabiać jakąś mikropensję, jeśli taka pensja by rzeczywiście była, to tu gdzie mieszkam, nie byłoby możliwości się utrzymać.
dostaje je tak na prawdę "na lewo" tzn. podają zaniżone i nieprawdziwe zaświadczenia o zarobkach czy sytuacji w rodzinie . Studiowałem i znałem bodaj że jedną osobę,która rzeczywiście łapała się na stypendium socjalne, reszta na prawdę masa ludzi jaką znałem (zdecydowana większość moich znajomych)robiła zwykłe oszustwo, żeby takie stypendium dostać. Dla mnie to po prostu skur******two ! Ludzie w naszym kraju nie mają wstydu ! Uważam że albo wszyscy powinni dostawać stypendia, albo faktycznie tylko najbardziej potrzebujący.
Wracając do tematu :
Cytat:Wg moich obliczeń: kawalerka 1500 + bilet 70 +internet 70 + jedzenie 200 + telefon 25 + zakupy typu proszek do prania 100Jakieś trefne te obliczenia za dużo na kawalerkę, za mało na jedzenie
= 1965
I to jest absolutne minimum.
Niestety fobikowi marzy się mieszkanie i święty spokój, ale na ile jest to realistyczne ? Widzę kilka rozwiązań :
-kończę jakiś konkretny kierunek studiów, po którym mogę liczyć na dobre zarobki.
-decyduje się na wynajęcie pokoju i mieszkanie z mniej lub bardziej "przypadkowymi" ludźmi (co jest oczywiście uciążliwe dla fobika). Po jakimś czasie kiedy finansowo jest już lepiej mogę myśleć o kawalerce .
-dostaję dobrą robotę "po znajomości" (niestety nepotyzm rządzi w naszym kraju), lub trafia mi się ona jak ślepej kurze ziarno
-poznaję druga połówkę i we dwoje jest już nieco łatwiej .
Niestety chyba większość z nas ma za wysokie "minimum" i woli siedzieć na dupsku zamiast się przez jakiś czas przemęczyć