24 Lut 2011, Czw 23:31, PID: 241307
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Lut 2011, Czw 23:36 przez frezja.)
Nadzieja, dobrze powiedziane.
Chyba trzeba dzwonić do terapeutów z pytaniem "czy zna pan książki Miller"?
ja bym może dała radę sama z tego wyjść, ale nie w takich warunkach co mam... dochodzę do skrajnych już odczuć, czy dam radę, czy kogokolwiek to interesuje heh
sorry, chyba mam chwilowo doła
Chyba trzeba dzwonić do terapeutów z pytaniem "czy zna pan książki Miller"?
ja bym może dała radę sama z tego wyjść, ale nie w takich warunkach co mam... dochodzę do skrajnych już odczuć, czy dam radę, czy kogokolwiek to interesuje heh
sorry, chyba mam chwilowo doła