01 Lip 2015, Śro 17:02, PID: 451044
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Lip 2015, Śro 18:01 przez Cagey.)
Jakieś 7 lat temu miałem złamany nos. Nie pamiętam już dokładnie jak to było z oddychaniem przez pierwsze lata po złamaniu, ale wydaje mi się, że nos był całkiem drożny. Problem pojawił się dopiero potem, bo nos był wtedy lekko zatkany. Potem wziąłem się za siebie i zacząłem biegać, w efekcie czego nos mi się odblokował i bardzo przyjemnie mi się biegało, chciałbym poczuć taką ulgę jak wtedy.
Kilka miesięcy temu miałem wykonywany zabieg kochnoplastyki. Po zabiegu dało się odczuć wyraźną różnicę, ale to też krótko, bo przez kilka tygodni po zabiegu tworzyły się skrzepy i nos był zatkany. Obecnie mogę oddychać nosem, ale nie jest w pełni drożny, na moje oko tylko w 70%.
Biegam i chciałbym pooddychać trochę pełną piersią, a tak nie mogę... W ogóle to chyba nawet węch trochę mi się przez to pogorszył. Byłem u lekarza, ale znów ta sama gadka, żebym zażywał wodę morską itp. Aż nie mam ochoty znów tam leźć, bo chyba mnie coś trafi.
Rozumiem, że przegroda jest skrzywiona, ale był przecież okres w którym mogłem oddychać praktycznie w pełni normalnie. Alergii raczej żadnej nie mam.
Co do operacji przegrody nosowej, zauważyłem właśnie, że zdecydowana większość osób po tym zabiegu stwierdza, że nic to im nie pomogło, więc chyba rzadko akurat w tym leży problem.
Byłbym w stanie nawet słono zapłacić za to, abym mógł w pełni swobodnie oddychać, bo nie łudzę się, że szanowne grono naszych laryngologów mi pomogło. Każda wizyta trwa 3 minuty, do tego mam wrażenie, że gdzieś mają to co im mówię, bo z góry już wiedzą co przepisać, bo przepisują zazwyczaj kropelki na alergię (czy ja mam alergię do diaska, że mi to przepisują?), które w dodatku najtańsze nie są.
Kilka miesięcy temu miałem wykonywany zabieg kochnoplastyki. Po zabiegu dało się odczuć wyraźną różnicę, ale to też krótko, bo przez kilka tygodni po zabiegu tworzyły się skrzepy i nos był zatkany. Obecnie mogę oddychać nosem, ale nie jest w pełni drożny, na moje oko tylko w 70%.
Biegam i chciałbym pooddychać trochę pełną piersią, a tak nie mogę... W ogóle to chyba nawet węch trochę mi się przez to pogorszył. Byłem u lekarza, ale znów ta sama gadka, żebym zażywał wodę morską itp. Aż nie mam ochoty znów tam leźć, bo chyba mnie coś trafi.
Rozumiem, że przegroda jest skrzywiona, ale był przecież okres w którym mogłem oddychać praktycznie w pełni normalnie. Alergii raczej żadnej nie mam.
Co do operacji przegrody nosowej, zauważyłem właśnie, że zdecydowana większość osób po tym zabiegu stwierdza, że nic to im nie pomogło, więc chyba rzadko akurat w tym leży problem.
Byłbym w stanie nawet słono zapłacić za to, abym mógł w pełni swobodnie oddychać, bo nie łudzę się, że szanowne grono naszych laryngologów mi pomogło. Każda wizyta trwa 3 minuty, do tego mam wrażenie, że gdzieś mają to co im mówię, bo z góry już wiedzą co przepisać, bo przepisują zazwyczaj kropelki na alergię (czy ja mam alergię do diaska, że mi to przepisują?), które w dodatku najtańsze nie są.