31 Paź 2017, Wto 19:55, PID: 715090
Ja mam takie ogólne wrażenie, że Ty jesteś zwolennikiem psychologii "nic nie wiadomo". Tzn. żeby nie stawiać diagnoz lub wręcz w ogóle zrezygnować z pojęcia choroby psychicznej. Zamiast tego twierdzić, że przypadek każdego pacjenta jest unikalny.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby to działało. Ja jednak jestem zdania, że co zadziałało u jednych, może zadziałać także u drugich. Dlatego postuluję stawianie diagnozy a następnie podjęcie procedury, która ma największą skuteczność w przypadku danej choroby.
Po co za każdym razem odkrywać koło na nowo?
Wszystko byłoby w porządku, gdyby to działało. Ja jednak jestem zdania, że co zadziałało u jednych, może zadziałać także u drugich. Dlatego postuluję stawianie diagnozy a następnie podjęcie procedury, która ma największą skuteczność w przypadku danej choroby.
Po co za każdym razem odkrywać koło na nowo?