11 Lis 2019, Pon 20:55, PID: 810486
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Lis 2019, Pon 21:09 przez MamMokrePranie.)
Schizoidalność. Czyli jesteś autystycznym odludkiem, ale za mało, żeby nazwać autystą. Żyjesz sobie z boku i obserwujesz świat. Nie interesują cię interakcje międzyludzkie, myślisz po swojemu. Ubierasz się schludnie i chodzisz przeważnie w tym samym. Masz potrzeby emocjonalne, których nie potrafisz okazywać, więc od nich uciekasz. Chcesz bliskości, ale się jej boisz i uciekasz. Gdy ktoś cię jakimś cudem pokocha, to zniszczysz to, żeby ta osoba cię nie pochłonęła, żeby nie wymagała od ciebie czułości, której nie potrafisz, nie wiesz jak wyrazić. Żyjesz sobie jak pędrak w świecie, ale w swoich fantazjach marzysz ciągle o innym, lepszym. Nie wiesz jak się zachować, gdy ktoś obok ciebie płacze, próbujesz improwizować, ale wychodzi to sztucznie. Nigdy nie wybuchasz zaraźliwym śmiechem. Z pozoru jesteś chłodnym, wycofanym człowiekiem, ale tylko ty wiesz co dzieje się w twoim środku, jak próbujesz stłamsić uczucia, których nie rozumiesz i nie potrafisz wyrażać. Ale nie przejmuj się. Da się z tym żyć. Można nauczyć się wyrażać emocje tak, żeby nie wydawały się nieadekwatne. Da się stworzyć związek, ponoć...
I błagam, rozgraniczcie oba zaburzenia, bo to totalnie co innego...
I błagam, rozgraniczcie oba zaburzenia, bo to totalnie co innego...