28 Lis 2012, Śro 0:37, PID: 327218
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Lis 2012, Śro 0:38 przez Riverside.)
Tośka
Nieruchomość twarzy...
Tego jeszcze nie słyszałem.
To jest raczej nieruchomość chęci i działań .
A na to, ja wpływu nie mam i na siłę przekonywać Cię nie będę.
soulja
Realne patrzenie?
Zamiast realnego myślenia masz fobię.
W chwili obecnej mimo tego, że czytasz relacje osób, które z tego wyszły, nie wiem, może czytasz też książki na ten temat, które to opisują to i tak tłumaczysz sobie, że to bez sensu.
Co widziałeś i co słyszałeś?
Twoje siostry i koledzy to jakieś, nie wiem, wyrocznie?
Uważasz, że wszystkie kobiety myślą i traktują innych tak samo?
Nawet jak dostaniesz kosza to i tak, nie ma się czym przejmować.
Tylko wyciągnąć wnioski i działać dalej.
Oszczędzanie przykrych doświadczeń?
A życie bez kobiety, partnerki to przyjemne doświadczenie?
Masz mózg, żyjesz, a więc jesteś do tego stworzony .
Co do biernego uczestniczenia w rozmowie.
Wg. mnie to nawet wtedy nie jest rozmowa i rzeczywiście, wtedy to jest bez sensu.
Tutaj trzeba zmienić podejście do ludzi i co za tym idzie, gadania z nimi.
Oczywiście Ci nic nie każę i do niczego nie namawiam.
Nieruchomość twarzy...
Tego jeszcze nie słyszałem.
To jest raczej nieruchomość chęci i działań .
A na to, ja wpływu nie mam i na siłę przekonywać Cię nie będę.
soulja
Realne patrzenie?
Zamiast realnego myślenia masz fobię.
W chwili obecnej mimo tego, że czytasz relacje osób, które z tego wyszły, nie wiem, może czytasz też książki na ten temat, które to opisują to i tak tłumaczysz sobie, że to bez sensu.
Co widziałeś i co słyszałeś?
Twoje siostry i koledzy to jakieś, nie wiem, wyrocznie?
Uważasz, że wszystkie kobiety myślą i traktują innych tak samo?
Nawet jak dostaniesz kosza to i tak, nie ma się czym przejmować.
Tylko wyciągnąć wnioski i działać dalej.
Oszczędzanie przykrych doświadczeń?
A życie bez kobiety, partnerki to przyjemne doświadczenie?
Masz mózg, żyjesz, a więc jesteś do tego stworzony .
Co do biernego uczestniczenia w rozmowie.
Wg. mnie to nawet wtedy nie jest rozmowa i rzeczywiście, wtedy to jest bez sensu.
Tutaj trzeba zmienić podejście do ludzi i co za tym idzie, gadania z nimi.
Oczywiście Ci nic nie każę i do niczego nie namawiam.