21 Sie 2012, Wto 23:07, PID: 313329
to miłe, że są inne takie dziwadła jak ja.
nienawidzę chodzic do fryzjera. czuje sie wtedy idiotycznie. nie chce mi się nawet tego opisywać... ale masakra jedna wielka to jest.
a niestety moja fryzura wymaga wizyty przynajmniej raz na 2-3 miesiące.
zaczęłam kiedyś zapuszczac wlosy tylko po to, żeby miec spokój z fryzjerami... żałosne.
Ale juz dłużej tak nie chcę, chcę być w końcu normalna. Normalni ludzie nie maja problemu z fryzjerem.
nienawidzę chodzic do fryzjera. czuje sie wtedy idiotycznie. nie chce mi się nawet tego opisywać... ale masakra jedna wielka to jest.
a niestety moja fryzura wymaga wizyty przynajmniej raz na 2-3 miesiące.
zaczęłam kiedyś zapuszczac wlosy tylko po to, żeby miec spokój z fryzjerami... żałosne.
Ale juz dłużej tak nie chcę, chcę być w końcu normalna. Normalni ludzie nie maja problemu z fryzjerem.