06 Maj 2009, Śro 1:06, PID: 146258
Zdarza się praktycznie, że cały czas nie jestem nigdy doceniana przez ludzi. Dlaczego? Właśnie się zastanawiam.. Jestem nieśmiała ok, mam większości problemy z samym załatwianiem samodzielnie spraw, ale już z pewnopścią siebie- wiary w swoje talenty i uzdolnienia itd nie mam problemów. Mówię tu całkiem ogólnie, bo mam taką jedną kumpele co sama rozwinęłam z nią przyjaźń. Ze względu na moją duszę dużej tolerancji i wyrozumiałości dla innych ludzi zobowiązałam się na to, ponieważ ona zawsze była odrzucana podobnie jak ja ale jeszcze gorzej ze względu na soje wyraźniejsze niedoskonałości i upośledzenia wyglądzie niektóre jak i przez zbyt naiwny charakter. Owszem, cięszę się z jej niektórych osiaganych sukcesów i przysięgam, żę gdyby nie jej bezinteresowne wielkie szczęście to by była na gorszym poziomie niż ja (mowie w 100 szczerze). Ona NIC się prawie nie zmieniła możę minimalnie talenty się jej rozwinęły, a tak po zatym nic nie robi w kierunku dążenia do szczęścia oprucz oddychania, mrugania i zwykłego dawaniu znaku życia, nagle ni z gruchy zaczęła mieć takie wieeelkie powodzenie u chłopaków, co by nie zrobiła wszyscy to ubostwiają jak teorię Kopernika(na serio ubustwiają) , choć szczerze to nawet jakas rzecz wykonana przez nią czasem nie dorownoje nawet NIKOMU. Jak ja się w czyś zaczynam deklarować, udzielać ludzie co nieco krzywo na mnie patrzą i nie doceniają praktycznie wszystiego czego robie. Omijają, olewają kompletny brak zainteresowania. Nie mogę jakoś pojąć tego, że ludzie są większości powierzchowni.. Wystarczy, że jakas gafa w moim przypadku mała popełniona i już zostaję skreślana, a tak naprawdę nie wiedzą jaką choc minimalnie ciekawą osobą jestem. Moja wypowiedź możę trszke brzmić jak zazdrość, ale to nie w tym sęk. Sęk w tym, że jak na logikę taką osobę nieśmiałą się odrazu niedocenia to nie zmusi się jej potem do realizowania, działania ryzykownych rzeczy. Jak się nie odzywam, bo ludzie uznają mnie za wariata bo ciągle palne coś głupiego to sie znow potem czepiają.."dlaczego nic nie mowisz..???" albo ta kumpela odpwiada w taki sposob na moje zale.."mosisz więcej mowic ... uwierz w siebie!tak too nikt nie zauważy,.."
tylko nie ma jak zaradzic patrząc prawdzie w oczy: jak uwierze w siebie i powiem to co chciałam prosto z mostu pwnie i konkretnie, udzielam się - zostaję odtrącana, zlekceważona, "olana"
jak się zamknę - to z kolei się czepiają ze sie nie odzywam i pierdzą "oo jezu wez dlaczego jestes taka zamulona itd.. itp..."
Dobrze, że na całe szczęście jestem już doświadoczona i odpowrna na takie takie coś i nie przejmuję się tym teraz jestem bardiej wkurzona na ludzi, zgadzacie się ze mną?
Bo mnie to często irytuje!
oczywiscie mam własne zdanie i juz nie boją się wygłaszać tego publicznie i kumam czemu wiekszość ludzi moze np olewac bo sie ze mną nie zgadza, ale nie o to mi chodziło w tej notce żeby ktoś nie pomylił biegało mi o to że zrobie coś fajnego ludzie nie docenią, ktos zrobi jakieś guwno to z tego się podniecają O_-
tylko nie ma jak zaradzic patrząc prawdzie w oczy: jak uwierze w siebie i powiem to co chciałam prosto z mostu pwnie i konkretnie, udzielam się - zostaję odtrącana, zlekceważona, "olana"
jak się zamknę - to z kolei się czepiają ze sie nie odzywam i pierdzą "oo jezu wez dlaczego jestes taka zamulona itd.. itp..."
Dobrze, że na całe szczęście jestem już doświadoczona i odpowrna na takie takie coś i nie przejmuję się tym teraz jestem bardiej wkurzona na ludzi, zgadzacie się ze mną?
Bo mnie to często irytuje!
oczywiscie mam własne zdanie i juz nie boją się wygłaszać tego publicznie i kumam czemu wiekszość ludzi moze np olewac bo sie ze mną nie zgadza, ale nie o to mi chodziło w tej notce żeby ktoś nie pomylił biegało mi o to że zrobie coś fajnego ludzie nie docenią, ktos zrobi jakieś guwno to z tego się podniecają O_-