11 Wrz 2016, Nie 16:51, PID: 576105
haraczu napisał(a):Ja tradycyjnie wrzucam cytaty z mistyki chrześcijańskiej, bo jak rzekłem lat temu fpizdu, myśl wschodnia jest IMO prymitywna i nieadekwatna do naszej kultury.Myśl wschodnia i zachodnia wzajemnie się uzupełniają, jak kobieta i mężczyzna. Myśl zachodnia uwypukla inny aspekt duchowości, a myśl wschodnia inny.
Zachodnia duchowość obejmuje rozwój indywiduum, aspekt stawania się coraz doskonalszym, coraz bardziej boskim, i urzeczywistnienie boskich cech w indywiduum, z tym, że owe indywiduum nie jest statyczne, lecz ciągle rozwijające się. Procesy takie jak indywiduacja, transmutacja, transformacja są kluczowe tutaj. Czyli wszystko w człowieku wymaga duchowej realizacjj, czyli np. ciało fizyczne wymaga duchowej realizacji, ciało witalne wymaga duchowej realizacji, ciało astralne wymaga realizacji, umysł wymaga duchowej realizacji, indywidualna dusza, kosmiczna dusza, Duch, etc.
Te aspekty są tak ogólnie opisane tutaj: http://www.2empowerthyself.com/the-sevenfold-man/
Np. tradycja zachodnia mówi, że jest "niższy człowiek" (pierwsze 4 warstwy) i "wyższy człowiek" (warstwy od 5 w górę), czyli człowiek ma dwojaką naturę. Jest to wyrażone również np. w Fauście, gdzie Faust mówi, że żyją w nim "dwie dusze".
Np. alchemia skupia się na realizacji wszystkich warstw, np. mistyka często ignoruje pierwsze 4 warstwy i skupia się na piątej. Wschodnie systemy skupiają się np. na 6 i 7, niektórzy tam jogini pracują szczególnie z 1 i 2, choć są bardziej całościowe systemy (np. tantra czy neidan).
Większość ludzi nie wychodzi poza pierwsze 4 warstwy, więc np. "przebudzenie" często jest określane jako aktywacja jednej z wyższych warstw.
Celem natomiast jest całościowa realizacja, dlatego, że celem nie jest tylko transcendencja poza kreacją (Absolut), czyli absolutny bezruch, ale również pełna realizacja boskości w stworzeniu, w tym świecie, w tym ciele, osobowości, umyśle, czyli absolutny ruch.
Wszelakie przywiązanie do jakieś jednej warstwy i pomijanie innych jako nieważne, albo określenie, że wszystkie warstwy są iluzją, bo liczy się tylko Absolut, oznacza niekompletną realizację.
Oprócz tych 7-dmiu warstw są jeszcze 3 wyższe, a oprócz tego wszystkiego, czyli poza tymi 10-ma warstwami, mamy jeszcze Absolut.
Np. ten cytat haraczu:
"77. Tajemnica modlitwy nie dopełnia się w określonym czasie i miejscu. Jeśli ustalasz dla niej godziny, chwile lub miejsca, wówczas próżny staje się pozostały czas, poświęcony innym zajęciom. Modlitwę określa się jako nieustanny ruch umysłu ku Bogu. Jej dziełem jest skierowanie duszy ku sprawom bożym. Cel zaś - to przylgnięcie myśli do Boga, by stać się z Nim jednym duchem, jak mówi i określa to Apostoł (Por. 1 Kor 6,17)"
odnosiłby się do tej duszy, która ma obudzoną piątą warstwę (czyli pierwszą z "wyższego człowieka"), dlatego, że bez tego taka osoba nie znajdzie w sobie energii potrzebnej na "przylgnięcie do Boga", a dla osoby u której ta warstwa jest aktywna, będzie to czymś naturalnym i taka osoba nie będzie widzieć świata poza Bogiem, choć niższa natura będzie robić cały czas to co robiła, dlatego, że 4 niższe warstwy dalej w niej są, lecz teraz posiada nową - piątą.
Dla osoby, która np. ma tylko 4 warstwty Bóg będzie konceptem, terminem intelektualnym, metafizycznym, a dla osoby z obudzoną 5-warstwą Bóg będzie czymś takim jak powietrze dla ciała i będzie czymś o wiele bardziej namacalnym niż np. witalność ciała, posiadanie dużo energii, co należy do drugiej warstwy. Dlaczego? Bo on w tym wykazuje dużo większy ruch wewnętrzny. Mozna to porównać do osoby np. grającej koncert na fortepianie w pełnym natchnieniu, do przypadkowej osoby z ulicy zaprowadzonej do filharmonii, której kazano siedzieć na koncercie. Zaangażowanie jednej i drugiej osoby jest absolutnie różne.
W terminologii fizyki kwantowej można powiedzieć, że im wyższa warstwa tym większy ruch, większa wibracja energii, aż do takiego punktu w którym wibracja jest tak wielka, że dla oczu wygląda jak absolutny spokój.