Witam.Po kilku latach brania jednej tabletki dziennie seroxatu,zdecydowałam się przejść na asentrę.
To zalecenie lekarza było podyktowane faktem iż seroxat w moim odczuciu przestał już na mnie działać.
Prawdopodobnie organizm uodpornił się z czasem na jego ,,korzystną energię '', więc dalsze zażywanie sero było po prostu bez sensu.
Od dzisiaj mam go zastapić asentrą,ale strasznie boję się skutków ubocznych tej zamiany.
Wczesniej kiedy chciałam odstawić seroxat(rezygnując co kilka dni z coraz to większej ilości leku) mialam zawsze ostre biegunki,kołatanie serca,wzmozone lęki i zaburzenia widzenia.Po kilku dzionkach rezygnowalam z tej walki i wracałam do 1tabletki seroxatu.
Mój lekarz twierdzi że nigdy nie słyszał(mimo jego 40letnieggo praktyki) by po 10mg tego leku ktoś na zejściu miał podobne objawy.
Czy mieliście podobnie do mnie i co zrobić by najłagodniej przejść z sero na asentrę?
Kolejne pytanie:czy jesli przejdę na asentrę -grozi mi przytycie?Nadmieniam iż branie przez 3lata seroxatu skończyło się dla mnie 10kilogramowym wzrostem wagi.nie chciałabym kolejnych 10kilo
pozdrawiam i proszę o odpowiedz
czumi

nikt nie odpowie?

(12 Cze 2017, Pon 21:55)czumi napisał(a): nikt nie odpowie?

Witaj, ja Ci odpowiem.  Nie brałem nigdy paroksetyny, ale mam doświadczenia z Sertraliną. Jak dla mnie był to bardzo dobry lek. Pierwszy taki lek ever, który brałem, więc obserwowałem się i nie przypominam sobie skutków ubocznych, być może tylko lekkie wahania nastroju na samym początku (ale też szybko przeszedłem na większą dawkę). Plusem jest to, że libido choć początkowo słabe, to potem wraca do normy. Sporo mi ten lek pomógł i myślę, że nie ma czego się bać 

lek wydaje się lepszy od sertraliny, ale szału nie ma, wcinam 4 tygodnie a sertraline brałem 8 miesięcy

Biorę paxtin od prawie 2 miesięcy. Skutków ubocznych już nie mam. Efekty są takie, że wzięłam się wreszcie za siebie i odczuwam mniejszy lęk.  <

Przepraszam jaki lek lekarze najczesciej przepisuja do paroksetyny,ktory pobudza i aktywizuje? Moze ktos ma doswiadczenie bo sennosc wykancza przy tym specyfiku.

też mi się masakrycznie chce spać

Mi się nie chce, ale krótko biore.

Bupropion, o ile lekarz zgodzi się na kombinację tych leków, co nie jest standardem w leczeniu. Najczęściej albo proponują przeczekać (jeśli dopiero zacząłeś kurację), albo przerzutka na inny lek, mniej u+ niż paroksetyna, która jest w tej dziedzinie prawdziwym mistrzem.

Biorę już miesiąc i nie widzę różnicy, czy to znaczy, że nie zadziała? Podobno to dosyć szybko zaczyna działać.

Niekoniecznie, możesz poczekać jeszcze z 2 tygodnie myślę, najlepiej skonsultować to z lekarzem.

Moge byc mocno u+ he he . Wazne zeby pokonywac iluzje lękową i pozbyc sie tego cholerstwa nawet przy pomocy lekow.
Na mnie paro. zazwyczaj zaczyna dopiero dzialac po trzech miesiacach wiec mam jeszcze dwa. Pierwszy miesiac byl tragiczny nasilenie
objawow i ogolnie kiszka.

Na mnie paxtin działa świetnie. Nie wiem na ile to zasługa tego leku, a na ile moja, ale zdecydowanie rzadziej odczuwam lęk.

Przyjmuję parogen od kilku miesięcy (mój trzeci SSRI), działał na tydzień, potem przestał, tak jak każde SSRI do tej pory.

Biorę paro w połączeniu z escitalopramem od ok. 1,5 miesiąca i wydaje mi się, że działa i to nawet satysfakcjonująco (w porównaniu do sertraliny i moklobemidu). Mam więcej energii i chęci do działania, lęki społeczne chyba są odrobinę mniejsze. Na problemy ze snem i nocne lęki początkowo pomagała, ale przestała. Nie miałam żadnych skutków ubocznych (to znaczy na początku brałam wieczorem i potem budziłam się nad ranem, ale tylko tyle), tylko nie wiem czy po tym leku nie mam problemów z trawieniem (ale nie mam pomysłu po czym innym mogłabym mieć, a trzymają się mnie już parę tygodni; nie chcę odstawiać z tego powodu tabletek, bo efekty są warte; chyba istotna informacja - rozgryzam tabletki pomimo "nie gryźć i nie żuć" w ulotce).

Brałem Parogen przez miesiąc i odstawiłem. Działał świetnie już po dwóch tygodniach, zniknęły u mnie całkowicie lęki i naprawdę miałem ochotę rozmawiać z ludźmi, wykazywałem więcej inicjatywy i sam zagadywałem, do tego pomógł z bardzo silną depresją. Nie czułem się po nim szczęśliwy, ale smutny już też nie, tak neutralnie. Jednak byłem po nim zbyt senny, praktycznie zero motywacji do nauki i pracy, spałem ponad 12h na dobę. Nie mogłem sobie na to pozwolić przez dużą ilość obowiązków i dlatego przestałem go zażywać, a szkoda bo gdyby nie ten jeden efekt uboczny to byłby dla mnie idealny.

Od 4 miesięcy biorę 1,5 tabletki 20mg i działa. Na ile to same leki, a na ile to, że próbuję działać i robić coś w kierunku pozbycia się tego g... Sama nie wiem. Wiem natomiast, że przede mną długa droga jeśli chodzi o terapię. Z wieloma rzeczami nadal nie potrafię sobie poradzić (głównie z przejmowaniem się rzeczami na które nie mam wpływu, niska samoocena, stany depresyjne).

Koniec z lekami. Paroksetyna na fobię połeczną najlepszym lekiem. Wypala natomiast emocje, wrażliwość, motywację. Coś za coś. Ja mam dosyć. 5 dni bez leków i wrażliwość taka że na reklamie maszynki Gilette potrafię się rozpłakać

Spać mi się chce po tym leku i ciężko dojść a działanie na depresję ostatecznie nie wydaje się lepsze niż sertralina

(14 Lut 2018, Śro 5:26)forac napisał(a): Spać mi się chce po tym leku i ciężko dojść a działanie na depresję ostatecznie nie wydaje się lepsze niż sertralina

Gdzie "ciężko dojść " Forak? xd
Ja się czuję lepiej bez tych zamulaczy. Fajnie znów poczuć przypływ energi, motywacji do działania, zdolność odczuwania przyjemności. Nawet kosztem powrotu fobii, lęków, dysmorfofobii. Skoki nastroju też są fajne.

Biorę już chyba 3 miesiące, nie jestem pewny. Nadal mam objawy somatyczne, ale mniej się nimi przejmuje. Duużo mniej mnie obchodzi opinia innych na mój temat. Mam lepszy humor, rozmowa z ludźmi daje mi jakąś przyjemność, kiedyś nie dawała żadnej. Poprawiłem relacje z siostrą z czego się chyba najbardziej cieszę. Mam więcej chęci do życia. Jestem bardziej otwarty. Podsumowując, lęki nadal są, może odrobine mniejsze, jest większa otwartość, mniejsza mizantropia, większa wy+ na zdanie innych. Generalnie na plus

Jaka dawka paroksetyny najlepiej na was dziala a przy tym mozna byc jeszcze w miare przytomnym bez objawow sennosci ?  Zastanawia mnie tez porownanie sertraliny do paroksetyny czy sertralina bardziej pobudza czy tez zamula w podobny sposob
jak paro. Kazdy ma inne zdanie na temat tych cukierkow i nie wiem czy pozostac przy paro czy zmieniac na inny ssri.

(15 Mar 2018, Czw 21:09)anxiety333 napisał(a): Jaka dawka paroksetyny najlepiej na was dziala a przy tym mozna byc jeszcze w miare przytomnym bez objawow sennosci ?

To jest zależne od osoby. Ja ja jestem senny tylko przy powiększaniu dawki, biorę 50mg.

Jak dlugo bierzesz to piec dyszek? Czujesz jakas poprawe samopoczucia ? Ja biore od listopada i chyba zwieksze do 40mg .

@anxiety333 chyba troszkę mniej niż miesiąc. Mam lepsze samopoczucie, więcej przyjemności z przebywania z innymi ludźmi, nie przejmuje się tak głupotami. Także coś tam daje.

*w sensie, 50 mg trochę mniej niż miesiąc, a paroksetynę biorę z 4 miesiące.