22 Cze 2019, Sob 12:56, PID: 796394
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Cze 2019, Sob 13:13 przez Piesek.)
Brał tutaj ktoś kilka SSRI i SNRI? Czym one się w ogóle różnią? Interesuje mnie jaki mają wpływ na człowieka, a więc: który bardziej aktywizuje w sensie, że ma się dużo energii i motywacji? Który najmniej znieczula emocjonalnie? Po którym się raczej chudnie?
Konkretnie jestem zaciekawiony escitalopramem i wenlafaksyną.
Interesują mnie tylko wasze doświadczenia a nie suche fakty farmaceutyczne.
Dotąd brałem paroksetynę i sertralinę. Oba tak samo działały na lęki, ale sertralina znacznie silniej znieczulała emocjonalnie i powodowała totalne lenistwo, a to jest dziwne, bo przecież jest lekiem aktywizującym i w wysokiej dawce wychwytuje dopaminę. Obydwa leki tak samo silnie kastrowały.
Na paroksetynie byłem w stanie odczuwać emocje i uczucia, choć były innego rodzaju i miałem motywację np. do czytania książek.
Duloksetyna generowała lęki społeczne oraz spowodowała agorafobię. W ogóle nie działała antydepresyjnie.
Konkretnie jestem zaciekawiony escitalopramem i wenlafaksyną.
Interesują mnie tylko wasze doświadczenia a nie suche fakty farmaceutyczne.
Dotąd brałem paroksetynę i sertralinę. Oba tak samo działały na lęki, ale sertralina znacznie silniej znieczulała emocjonalnie i powodowała totalne lenistwo, a to jest dziwne, bo przecież jest lekiem aktywizującym i w wysokiej dawce wychwytuje dopaminę. Obydwa leki tak samo silnie kastrowały.
Na paroksetynie byłem w stanie odczuwać emocje i uczucia, choć były innego rodzaju i miałem motywację np. do czytania książek.
Duloksetyna generowała lęki społeczne oraz spowodowała agorafobię. W ogóle nie działała antydepresyjnie.