Problem z moim miastem - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html) +---- Wątek: Problem z moim miastem (/thread-30435.html) Strony:
1
2
|
Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 Problem z dziewczynami wynika z prozaicznego powodu - wzrostu. Może nie tyle mojego, bo z 166 cm idzie jeszcze żyć, co dziewczyn. W moim mieście najczęściej spotykam dziewczyny powyżej 170. Często mają jeszcze więcej. Ku mojej złości nie widuję niskich dziewczyn. Drobnych poniżej 160 nie spotykam. Średnich około 165 cm mijam może raz w miesiącu. Za to takich ponad 170 od wyboru do koloru. Każdy spacer kończy się obniżeniem mojej samooceny. Wszystko przez to że spotykam dziewczyny powyżej 170. Jeżeli mijam 15 dziewczyn i wszystkie są wyższe o pół głowy, a potem kolejnego dnia sytuacja powtarza się, to pomyślcie jak wpływa to na moje poczucie wartości. Kiedy przedstawiłem problem na jednym z najpopularniejszych for w Polsce, zostałem wyśmiany - zasugerowali, że skupiam się na wysokich i niskie ignoruję. Zacząłem więc notować wszystkie minięte dziewczyny. Każdego dnia zapisywałem ile spotkałem dziewczyn, i jakiego były mniej więcej wzrostu. Okazało się że w ciągu miesiąca spotkałem tylko jedną dziewczynę niższą od siebie, 6 średniego wzrostu, a pozostałe 99% stanowiły wysokie dziewczyny powyżej 170. Oczywiście nikt w to nie wierzy. Piszą, że pełno jest niskich dziewczyn, a ja sobie wmawiam. Wszedłem na badoo i popytałem dziewczyny z miasta, co one o tym sądzą. Czy to ja sobie wmawiam, czy serio laski z mojego miasta są wysokie. Oto ich odpowiedzi; Ja mam 167jakoś tak ale tak widziałam takie większe niż ja Nie wydawało, serio takie same wysokie są Noo tu dużo jest wysokich dziewczyn. No są wysokie Sami widzicie, niczego sobie nie wmawiam, nawet dziewczyny przyznały mi rację, że w naszym mieście pełno wysokich dziewczyn. Mój problem polega na tym, że nawet gdy chcę kogoś poznać, to nie mam do kogo podejść. Idę na koncert, a tam same wyższe ode mnie. Idę do galerii, a tam znacznie wyższe. Idę chodnikiem, a tam o pół głowy większe. Idę do pubu, a tam większe. Oczywiście wysokich nie podrywam, bo wiadomo że będę odrzucony. Interesują mnie tylko niskie, ale tych nie spotykam. Powiedzcie, czy to normalne miasto, że są w nim prawie same wysokie? Powiedzcie, czy sobie wmawiam, jednak mi się wydaje że niskiemu w środowisku wysokich dziewczyn trudno jakąś laskę poznać, niż tam gdzie pełno jest niskich. Powiedzcie, czy Waszym zdaniem sobie wmawiam, że potykam tylko wysokie, skoro obiektywnie notuję i zauważam tylko te wysokie, a dziewczyny na badoo potwierdziły, że pełno jest wysokich. Poza tym wzrost mężczyzn też jakby był większy. Mam wysokich kolegów i wiem ile oni mają wzrostu. Okazuje się że prawie każdy koleś mijany na ulicy ma ponad 180, rzadko widuję tych z 170. RE: Problem z moim miastem - klocek - 09 Wrz 2017 Co to za miasto? Jak nie chcesz powiedzieć to podaj chociaż województwo. BTW ja mam 169cm. RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 Województwo pomorskie. Powiedz, skąd jesteś i ile spotykasz niskich? RE: Problem z moim miastem - verti - 09 Wrz 2017 W moim mieście widuje sporo dziewczyn o wzroście 160 cm. Nie sądzę, że wzrost kobiet zależy od miasta w jakim mieszkają. RE: Problem z moim miastem - sokoke - 09 Wrz 2017 Widziałam kilka małżeństw gdzie facet był niższy od kobiety, kobieta w obuwiu typu balerinki. Moja siostra ma niższego faceta. Problem jest w tobie, nie w dziewczynach, więc się nie dziw, że ludzie nie traktują cię poważnie. A jeśli jesteś jednym z tych facetów którym przeszkadza wzrost, wyższe zarobki kobiety, lepsze wykształcenie to pozostaje internet i wyszukiwanie dziewczyn po podanym wzroście oraz terapia podwyższająca samoocenę. Lub po prostu poczekaj aż dorośniesz i dojrzejesz i przestaniesz robić z igły widły. Tak jakby dziewczyna z małym biustem miała notować ile mijanych kobiet ma większe piersi od niej, a ile takie same i wszystkie miałyby większe to też ma się przeprowadzić do miasta gdzie jest więcej takich dziewczyn o takim wyglądzie jak ona? RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 O nie, nagle okazuje się że problem istnieje tylko w mojej głowie. Tego sobie nie dam wmówić! Laski chcą wyższego od siebie. To, że niekiedy jakaś zwiąże się z niskim, niczego nie oznacza. Skoro wychodzę na miasto i mija mnie pełno wysokich dziewczyn i nie spotykam ani jednej poniżej 160 to gdzie tu problem we mnie? To z miastem jest coś nie tak że są same wysokie. W dodatku na badoo pytałem dziewczyny z mojego miasta i przyznały, że tu są wysokie. Skoro ciągle trafiam na wysokie, z którymi nie mam szans to jak mam kogoś poznać? Zmiana nastawienia mi niczego nie da - to tak jakby wyskoczyć z mostu licząc na to że w między czasie wyrosną skrzydła. Wysokie laski olewają niskich. Ja mogę sobie wmówić, że jest inaczej, ale one w głowach mają takie przekonania, nie inne. Gdybym spotykał niskie mógłbym podejść np w parku, w galerii, w moim mieście jednak są same wysokie. I znowu mi nikt nie wierzy. RE: Problem z moim miastem - verti - 09 Wrz 2017 @sokoke - nie zgodzę się z Tobą. Wzrost ma znaczenie dla kobiet. Nawet mój psychiatra, który na co dzień pracuje w ludźmi mi to powiedział. To, że znasz parę par, nie oznacza, że jest tak ogółem. Chociaż z drugiej strony masz rację. Jak facet ma pewność siebie i pozycję, to żaden niski wzrost mu nie straszny. Każda kobieta patrzy na wygląd, charakter i pieniądze, ale w różnym stopniu. Jak nie masz dwóch z trzech tych rzeczy, to nie jest łatwo kogoś interesujacego znaleźć. RE: Problem z moim miastem - sokoke - 09 Wrz 2017 Problem będący w tobie polega na tym, że z góry zakładasz, że wszystkie wolą wyższych. Czego od nas oczekujesz, wskazania gdzie znajdują się duże skupiska filigranowych kobietek? Jaką masz gwarancję, że zechcą kogoś tak powierzchownie patrzącego na świat? Czy to wina kogokolwiek, że chciałbyś przebierać w dziewczynach a nie możesz? Charlie Chaplin drobny człowiek a był powszechnie uwielbiany prze kobiety. Zainwestuj w buty na grubej podeszwie albo zbieraj na operację wydłużenia nóg skoro problem wzrostu jest aż tak ważny, tak naprawdę to mało istotne. RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 @verti Niskiemu pewnemu siebie w otoczeniu samych wysokich dziewczyn byłoby trudno którąś z nich zainteresować. Może mieć interesujący charakter, jednak na starcie przez wysokie zostanie odrzucony. Poszedłem do sklepu. Minąłem 7 dziewczyn, każda z nich wyższa. Wracając podobna sytuacja i wysokie laski. W takich warunkach nikogo nie poznam. Gdybym widział dziewczyny 155 no to spoko z moimi 166 można się z nimi umowić, ale jeżeli mijają mnie same takie powyżej 170, to nie mam szans. Najgorsze, że nikt mi nie wierzy, że tak jest. Wszyscy w innych miastach widzą niskie laski, a ja każdego dnia mijam tylko wysokie. I po prostu to nie jest normalne i to wina miasta. (09 Wrz 2017, Sob 16:44)sokoke napisał(a): Jaką masz gwarancję, że zechcą Acha, czyli jak niski facet ocenia sytuację - że u wysokich nie ma szans, to jest płytki. Jednak jeżeli wysokie olewają niskiego to jest ok. Obłuda RE: Problem z moim miastem - sokoke - 09 Wrz 2017 Możesz wyemigrować do Azji, tam w większości niscy ludzie. Albo w góry gdzie jest mniej tlenu i ludzie są kilka cm niżsi. Posługujesz się typowym słownictwem osoby która wyolbrzymia problemy: "zawsze", "wszystkie", "każda", "żadna", etc. Niestety, ale to widać. Próbowałeś zagadać do wyższej czy to tylko twoje przypuszczenia? Skoro tak lubisz prowadzić statystyki to podchodź do lasek i notuj ile z nich cię olało. Ale nie w ten sposób że do wysokiej podchodzisz i mówisz specjalnie tak, żeby dała ci kosza, tylko normalnie. Znam kilku niższych chłopaków i niczego im nie brakuje. Gdyby nie mój status związku, zgodziłabym się na spotkanie gdyby takowe zaproponowali. Mam nadzieję, że jesteś trollem, takiego wyrywania zdania z kontekstu żeby pasowało do poglądów jeszcze nie widziałam. RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 Ale w jakim celu mam podejść do wysokiej dziewczyny, większej o pół głowy? Przecież to wiadomo, że powie mi - nie RE: Problem z moim miastem - sokoke - 09 Wrz 2017 A kto ci każe podchodzić do dziewczyny wyższej o pół głowy? Średnia krajowa wzrostu kobiet to ok 170 cm czyli raptem kilka cm więcej od ciebie. Osoba zakompleksiona widzi swój problem większy niż w rzeczywistości. Tak już jest. Chodzisz z miarką, że wiesz ile wzrostu mają te dziewczyny? Wzrostu raczej nie zmienisz, możesz optycznie go podrasować. Wyprostowana postawa ciała to podstawa. Wysoka fryzura też dodaje optycznie centymetrów, plus wspomniane obuwie. RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 Ale ja spotykam ponad 170 - o poł głowy większe. W moim mieście nie ma takich poniżej 160. Są powyżej 170 i niczego sobie nie wmawiam RE: Problem z moim miastem - asleep - 09 Wrz 2017 @Fakundo wierzymy Ci, że w twoim mieście jest dużo wysokich dziewczyn. Po prostu, tak jak @sokoke napisała - problem jest w tobie. Możesz przytaczać różne przykłady i badania popierające twoją tezę, że "laski wolą wyższych facetów", ktoś inny może przytaczać przykłady tego, że od każdej reguły są wyjątki. I to nic nie znaczy, tak samo ktoś otyły mógłby się żalić, że w jego mieście są same szczupłe osoby i przez to ma ograniczone pole wyboru partnera bo przecież nie będzie podbijał do szczupłej osoby bo i tak zostanie odrzucony. Ale jednak widuje się otyłe osoby w związkach, ciekawe jak to się dzieje? Po prostu każdy ma swój gust i podejście do nieznanej osoby w celu poznania jej/go zawsze wiąże się z tym, że ktoś cię odrzuci na podstawie wyglądu czy jakiegoś pierwszego wrażenia. A obserwując ludzi i myśląc w kółko o tym, że nie masz szans u żadnej z tych wyższych od siebie kobiet sam siebie pogrążasz w tym negatywnym nastawieniu. Nie zmienisz swojego wzrostu, więc może pomyśl o zmianie nastawienia - np. poprzez chodzenie na terapię, to może pomóc z twoim problemem z samooceną. I do tego mógłbyś znaleźć jakieś hobby, rozwijać się, poświęcić się czemuś, w czym byłbyś naprawdę dobry. To dobra droga do pewności i wiary w siebie. RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 Nie potrzebuję terapii. Wystarczy abym spotykał niskie dziewczyny. Powiedz, nawet jeśli sobie wmówię że u wysokich mam szansę to co to da? Nic, bo i tak mnie nie będą chciały i tak. Gdybym spotykał niskiego to miałbym szansę. Tylko moje miasto pełne jest wysokich. Ktoś z nadwagą może zrzucić wagę. Poza tym na wagę mnóstwo kobiet przymknie oko, a na wzrost nie. RE: Problem z moim miastem - asleep - 09 Wrz 2017 (09 Wrz 2017, Sob 17:23)Fakundo napisał(a): Nie potrzebuję terapii. Wystarczy abym spotykał niskie dziewczyny. Powiedz, nawet jeśli sobie wmówię że u wysokich mam szansę to co to da? Serio rozmowa z tobą nie ma sensu, bo ciągle powtarzasz to samo przekonanie, które sobie wbiłeś do głowy (albo ktoś ci wbił) i które tak starannie pielęgnujesz. "Żadna wysoka mnie nie zechce to po co mam podejść i się starać". A prawda jest taka, że nie masz szans bo z nich nie korzystasz, nie idziesz skonfrontować swoich przekonań z rzeczywistością. Polecam ten poradnik. RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 @asleep Poradnik? Ja nie mam problemu z samooceną. Po prostu wiem, że wysoka nie chce niskiego. Po co mam podrywać wysokie, skoro wynik jest jeden. Sugerujesz, że problem znajduje się w przekonaniu. A to nie prawda, to wysokie odrzucają niskich, nie ja wysokich ja tylko do nich nie podchodzę bo wiem czym to się kończy. RE: Problem z moim miastem - nico - 09 Wrz 2017 Które to już forum na którym czytam twój temat i cały czas piszesz to samo Ogólnie to źle trafiłeś bo tu także większość ci nie uwierzy. To zwykły mechanizm obrony "przecież to nie ja jestem problemem ale wzrost dziewczyn". RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 09 Wrz 2017 Pewnie mnie z kimś pomyliłeś Pisałem tylko na jednym. Spotykam tylko wysokie i to prawda. Nawet laski z badoo przyznały, że w moim mieście są wysokie laski. RE: Problem z moim miastem - asleep - 09 Wrz 2017 (09 Wrz 2017, Sob 18:14)Fakundo napisał(a): @asleep No widzisz, nawet do tego poradnika nie zajrzysz tylko zobaczyłeś tytuł i już z góry zakładasz, że nic tam dla siebie nie znajdziesz. Skoro według ciebie problem jest z miastem, to rzeczywiście jedyne rozwiązanie to wyjechanie gdzieś indziej. RE: Problem z moim miastem - nico - 09 Wrz 2017 A gdzie tam sam pisałeś że osoba o takim wzroście to rzadkość 8> Co za idiotyczne stwierdzenie na pewno nie znajdzie się nawet jedna która jest niska. Niestety ale tak moi poprzednicy stwierdzam że problem w tkwi w twoich przekonaniach. RE: Problem z moim miastem - Caveman27 - 09 Wrz 2017 Czytając twoje posty mam tylko jedno skojarzenie: Człowiek-beton. Daj sobie powiedzieć. Problem masz w głowie. Idź na terapię. Takie porównanie. Nie znasz wyniku meczu przed rozpoczęciem. Może być faworyt, ale przecież ile niespodzianek jest w sporcie. Prawda? Sport to życie, a życie to twoje podrywanie. Tak więc wychodzi na to, że nie można zakładać wyniku z góry, zanim się nie spróbuje. Moja terapeutka też mi to powtarza, ale do mnie to dociera mniej opornie niż do Ciebie. Zapraszam na Śląsk. Mamy tu od zalania kobiet niższego wzrostu. A może to ja widzę tylko te poniżej 170? PS: Sam miałem kiedyś dziewczynę, która była ode mnie wyższa o głowę. Nie przeszkadzało mi to. RE: Problem z moim miastem - Kra_Kra - 09 Wrz 2017 To niemożliwe, by tylko akurat w jednym mieście dziewczyny miały niespotykanie wysoki wzrost, teraz są ogromne ruchy migracyjne między miastami, nie wspominając o międzypaństwowym ruchu. Ludzkie masy się mieszają, jeżdżą za pracą, za studiami, więc to jest po prostu niemożliwe, by tak ogromny odsetek wysokich dziewczyn był tylko w twoim mieście. na przykład u mnie na południu Polski widzę większość kobiet o wzroście mniej więcej 162 - 165. Dość często zdarzają się też PONIŻEJ 162, trochę rzadziej te powyżej 165-170, najrzadziej powyżej 175... RE: Problem z moim miastem - Pietter - 09 Wrz 2017 Fakundo ma takie marzenie, że chciałby mieć dziewczynę większą od siebie, czy to coś złego? Prawdą jest, że na ogół ludzie dobierają się w ten sposób, żeby mężczyzna był wyższy od kobiety, więc rzeczywiście starając się o dziewczynę wyższą od siebie ma niższe szanse niż gdyby starał się o dziewczynę niższą od siebie. Oczywiście gdyby się postarał to mógłby znaleźć partnerkę wyższą od siebie o pół głowy, ale on tego nie chce. Rozwiązaniem jest poszukanie odpowiedniej dziewczyny w innym miejscu. RE: Problem z moim miastem - Fakundo - 10 Wrz 2017 Znowu mi nikt nie wierzy, że w moim mieście są w większości wysokie. Piszecie, że według Waszych obserwacji najwięcej dziewczyn jest wzrostu około 165 poniżej 160 około 170 powyżej 175 u mnie jest to inaczej: około 170 powyżej 175 około 165 poniżej 160 Widzicie różnicę? Spotykam regularnie dziewczyny ponad 175 - w płaskich butach. A takich 165 prawie w ogóle nie spotykam. I co nadal upieracie się, że sobie wmawiam? (09 Wrz 2017, Sob 19:38)Kra_Kra napisał(a): To niemożliwe, by tylko akurat w jednym mieście dziewczyny miały niespotykanie wysoki wzrost, teraz są ogromne ruchy migracyjne między miastami, nie wspominając o międzypaństwowym ruchu. Ludzkie masy się mieszają, jeżdżą za pracą, za studiami, więc to jest po prostu niemożliwe, by tak ogromny odsetek wysokich dziewczyn był tylko w twoim mieście. na przykład u mnie na południu Polski widzę większość kobiet o wzroście mniej więcej 162 - 165. Dość często zdarzają się też PONIŻEJ 162, trochę rzadziej te powyżej 165-170, najrzadziej powyżej 175... Z tego wynika, że na południu jest więcej niskich dziewczyn. U mnie w mieście nie ma uczelni z prawdziwego zdarzenia. Młodzież najczęściej w celu studiowania wybiera inne miasta. Z pracą jest podobnie. U nas mimo wszystko jest spore bezrobocie i mnóstwo osób decyduje się na wyjazd. Centrum miasta to pusty deptak - lombardy, banki, operatorzy i jakieś pizzerie. Rzadko co w mieście jest organizowane. Brakuje atrakcji. Pytałem osób w moim wieku i tych młodszych, wszyscy odparli jednym tonem - to miasto to wiocha, nic się nie dzieje. Większość marzy o opuszczeniu tego miasta. Szczerze, gdybym nie był związany umowami też bym stąd wyjechał. No i właśnie nikt do tego miasta na studia i pracy nie przyjeżdża. Tu pracują i uczą się osoby z samego miasta jak i okolicznych wsi. Tutaj nie ma napływu świeżej krwi. A skoro w tym mieście rodzą się dziewczyny wysokie, a nie zjeżdżają osoby z innych miast, to wynik może być jeden. Poza tym. Wyjechałem do dwóch innych miast i tam spotykałem niskie dziewczyny. Oczywiście widywałem wysokie, ale niskich było pełno. Wróciłem do swojego miasta, a tu jak zwykle, same wysokie. Gdybym pojechał do innych miast i twierdził, że tam spotykam same wysokie, to rzeczywiście moglibyście twierdzić, że sobie wmawiam. Jeśli jednak u mnie w mieście spotykam same wysokie, a w innych miastach widziałem niskie, to znaczy że w moim mieście rzeczywiście są wysokie. Poza tym pytałem o to laski na badoo i one przypomnę napisały, że Ja mam 167jakoś tak ale tak widziałam takie większe niż ja Nie wydawało, serio takie same wysokie są Noo tu dużo jest wysokich dziewczyn. No są wysokie To dowodzi, że niczego sobie nie wmawiam. |