O związkach raz jeszcze.. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: O związkach raz jeszcze.. (/thread-14308.html) |
Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 10 Mar 2016 I po co ja wchodzę do tego wątku. Nie, już kufa więcej nie będę... Swoją drogą nawet nieśmiałych dziewczyn nie umiem sobą zainteresować... ale nieważne... to przecież tylko żałosne próby w internecie... Re: O związkach raz jeszcze.. - niesmialytyp - 10 Mar 2016 Zas napisał(a):nawet nieśmiałych dziewczyn nie umiem sobą zainteresować...nawet? te nieśmiałe są trudniejsze bo... są nieśmiałe. Red nie polecam takiego nakręcania się, potem możesz być rozczarowany albo zestresowany. W ogóle mnie ten seks wydał się przereklamowany w cholerę jak zaczynałem, potem dopiero ogarnąłem że mam gumkowstręt jakiś. Dwa bite razy się sparzyłem ze stresu potem samoocena w dół bo miękko w gaciach i tyle mi było z "wyjątkowego pięknego idealnego poetyckiego pierwszego razu". Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 10 Mar 2016 Doskonale Cię rozumie Zas, mam tak samo w tej chwili, chociaż miałem okazją się za kimś spotkać, ale już tak normalnie bez stukania, jednak kompleksy i tak wygrały, gdyby była niższa z 5cm..., wiem może sie to wydawać śmieszne dla niektórych ale nic na to nie poradzę, to dla mnie krępujące jak dziewczyna jest tego samego wzrostu jak ja, a gdyby założyła obcas to już w ogóle zapomnij o czymkolwiek. Ogólnie to zamierzam zmienić wkrótce portal z sympatii na rokse tam powinno lepiej pójść, nawet sobie dobiorę wzrost Cytat:Red nie polecam takiego nakręcania się, potem możesz być rozczarowany albo zestresowany. W ogóle mnie ten seks wydał się przereklamowany w cholerę jak zaczynałem, potem dopiero ogarnąłem że mam gumkowstręt jakiś. Dwa bite razy się sparzyłem ze stresu potem samoocena w dół bo miękko w gaciach i tyle mi było z "wyjątkowego pięknego idealnego poetyckiego pierwszego razu". Młodziaki tak ponoć mają, było ćwiczyć więcej samem w domu i zaczerpnąć nieco pornolów to bys sie nie zbłaźnił. Tylko znowu nie można przesadzać bo sie można widokiem na zywo nieco rozczarować i w ogóle nie zaczniesz. Re: O związkach raz jeszcze.. - niesmialytyp - 10 Mar 2016 grego napisał(a):Młodziaki tak ponoć mają, było ćwiczyć więcej samem w domu i zaczerpnąć nieco pornolów to bys sie nie zbłaźnił. Tylko znowu nie można przesadzać bo sie można widokiem na zywo nieco rozczarować i w ogóle nie zaczniesz.zapewniam cię że jako rasowy fobol ćwiczenia w samotności miałem opanowane do perfekcji. Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 10 Mar 2016 to nie zazdroszczę... ja się spisałem jak aktor z pornola , nie powiem to mnie też wtedy podbudowało. Re: O związkach raz jeszcze.. - kasia92 - 10 Mar 2016 Czym wy się stresujecie, kobieta która kocha wszystko zrozumie.. I według mnie dla kobiet pierwszy raz jest gorszy niż dla facetów Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 10 Mar 2016 Coś lżejszego dla odmiany, jak wspomniałem od jakiegoś czasu klikam sobie z jedna taka panną i widac, że jej bardzo zależy (nie wiem czemu), a właściwie zależało na spotkaniu, ale nie o tym bedzie mowa. Przypomina mi trochę mnie sporo lat wstecz i mój związek, a właściwie cechę jaką wtedy miałem, która jak myślę mogła się przyczynić do rozpadu mojego związku (przypuszczenia). Jeśli wyczuje, zauważy jakikolwiek mniejsze zainteresowanie np. raz mi sie zdarzyło nie być wieczorem na GG to ona wpada niemal w histerię, że mi nie zależy, że chcę skończyć znajomość itd. i co najgorsze strzela focha przez następne dni czyli albo sie wcale nie odzywa albo tylko zdawkowe lakoniczne odpowiedzi. To zapewne taki sposób na wzbudzenie we mnie poczucia winy i sprawdzenia czy mi zależy przynajmniej według niej, a próba wytłumaczenia, że nie zawsze mam czas czy wręcz nawet ochotę na całonocne rozmowy tylko to pogłębia. Skąd to wiem? Ponieważ kiedyś zachowywałem się dokładnie tak samo, w stosunku do swojej dziewczyny (tylko tam znowu mi bardziej zależało), co gorsza tamta dziewczyna nie potrafiła zbytnio powiedziec wprost co jej nie pasuje, ponieważ bała sie aby mnie nie urazić, więc brnąłem dalej w te fochy w nadziei, że wzmocni to uczucia i sprawdzi relację, po jakimś czasie ona zaczeła robić to samo... na co ja odpowiadałem tym samym. Rany nie wiedziałem jakie to musiało być irytujące, dopiero po paru latach jak zacząłem czytać o naszych dolegliwościach to sobie to uzmysłowiłem, a teraz poczułem na własnej skórze, ale w przeciwieństwie do mojej byłej staram się to jakos jej wytłumaczyć ale reaguje bardzo nerwowo. Cytat:Czym wy się stresujecie, kobieta która kocha wszystko zrozumie.. I według mnie dla kobiet pierwszy raz jest gorszy niż dla facetów Po jakims czasie to zrozumiałem ale mimo wszystko na początku zaufać jest bardzo trudno i to krępuje. Poztym z tego co pisze mocart teraz jest moda, że najpierw sex, a dopiero potem mają w wyniku tego pojawić sie uczucia czy jakoś tak więc stres jest za+... Re: O związkach raz jeszcze.. - kasia92 - 10 Mar 2016 Wzbudzanie poczucia winy i robienie z siebie ofiary.. Ciągle sprawdzanie czy komuś zależy.. Udowadnianie mu że nie.. Trudno to znieść, ale też trudno to w sobie powstrzymać.. Cóż, pozostaje tylko terapia, trzeba wiele w sobie naprawić żeby budować zdrowe relacje. Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 10 Mar 2016 jak zdobywa sie laskę, która znosi taką zaborczość? (choćby przez jakiś czas) jednym słowem - tak mocno kimś zainteresowaną, że nie ucieka od razu? jak w ogóle zdobyć zainteresowanie kogokolwiek... Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 kasia92 napisał(a):Wzbudzanie poczucia winy i robienie z siebie ofiary.. Ciągle sprawdzanie czy komuś zależy.. Udowadnianie mu że nie.. Trudno to znieść, ale też trudno to w sobie powstrzymać.. Cóż, pozostaje tylko terapia, trzeba wiele w sobie naprawić żeby budować zdrowe relacje. Już samo zdawanie sobie z tego sprawy naprawdę dużo zmienia i pomaga. Jak o tym przeczytałem to jakbym dostał obuchem w głowę ale trzeba to najpierw jakoś przyjąc do wiadomości i zrozumieć co jest chyba najtrudniejsze bo próba wytłumaczenia przez kogoś najcześciej jest odbierana jako kolejny atak i koło sie zamyka. Mi to przeszło aczkolwiek wiąże się to z pewnym chłodem emocjonalnym, ale to może tylko moje takie odczucie, a tak naprawdę jest to właśnie to zdrowa relacja. Szkoda, że wtedy do mnie to nie dotarło, ale nie miałem pojęcie, że ze mnę jest coś nie tak. Zas, na początku tego nie widać, a wrecz widac duże zaangażowanie, to wychodzi dopiero później przynajmniej w moim wypadku tak było jak druga strona chciała mieć więcej swobody, a ja musiałem miec ciągle dowody, że jej zależy. To musiało być męczące. Nie wiem jak kogos sobą zainteresować, tamtej dziewczynie spodobało się to co robię oraz ta "wrażliwość" jaka wtedy sobą reprezentowałem, no i ponoć inteligencje jaką w mnie wyczuwała, najczęściej to chyba jakiś przypadek, tak jak u mnie bo było to rozwiniecie znajomości służbowej, a takie siłowe i sztuczne próby jak na tych portalach są frustrujące i mało skuteczne z tego co widzę. Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 11 Mar 2016 niestety, na służbowe znajomości nie mam szans. w sumie poza studiami też trafaiłem zawsze na jakieś dziwne klasy... nawet gdybym nie był totalnym po+, to nie wiem, czy cokolwiek bym zdziałał. a, no tak, nie bierz d*py... w biol-chemie była chyba fajna dziewczyna i w humanie jedna... ale ta z biol-chemu wolała zdaje się takiego fajnego chłopaka, co śpiewał nawet ze mna w chórze... Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 nom, skąd ja to znam, u mnie też 0 możliwości poznania kogoś w pracy i tak samo w okolicy, nie wspominając o moim wieku (sporo po 30) co dopiero zawęża możliwości nawet na portalach. No i jeszcze wspomnieć o niezbyt atrakcyjnym wyglądzie, który na portalach jest najistotniejszy, więc wielka d*pa z tego wszystkiego, ale mi to już zaczyna wisieć, spróbowałem, przekonałem się co mogę wskórać i daje sobie spokój, trzeba się wziąć za coś porządnego, a zawsze czasem można coś wybrać z roksy jeśli chodzi o te sprawy. Nie ma sie co nadto dołować, ja tam z tych portali wnioski o kobietach wyciągnąłem mocno negatywne to i chyba nie ma czego żałować. Re: O związkach raz jeszcze.. - kasia92 - 11 Mar 2016 Jeśli chodzi o poznawanie nowych, potencjalnych partnerów, to u mnie internet się sprawdzał, przynajmniej jak jeszcze chodziłam do szkoły. Wtedy był jeszcze na czasie portal "fotka", znajdowałam osoby które wydawały mi się interesujące (interesujące to nie to samo co przystojne) patrząc na opis i zdjęcia (po tym jakie ktoś wstawia zdjęcia często można wysnuć wnioski o jego charakterze), pisałam do danej osoby i OD RAZU umawiałam się na spacer, bo wychodzę z założenia, że znajomość przez internet nijak się ma do dogadywania się w rzeczywistości, nie ma sensu tracić na to czasu. Po drugie trzeba uważać, żeby się od razu za bardzo nie zaangażować (przestrzegam bo to mi nie szło..), bo pamiętajmy, że nic nie wiemy o tej osobie, a ludzi najlepiej poznaje się w ich "środowisku naturalnym", wśród rodziny i przyjaciół, w różnych sytuacjach, a nie na podstawie tego co mówi na pierwszej randce. Pisałam też do ludzi których znalazłam w katalogu gg. Tylko mojego obecnego partnera poznałam w inny sposób (znajomy chłopaka koleżanki). Teraz to można pisać na facebooku, na portalach randkowych.. Co o tym myślicie? Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 No i tu właśnie widać, różnice między facetem, a dziewczyną. Ja napisałem do kilkudziesięciu dziewczyn i praktycznie, żadnej wiadomości zwrotnej, Ty piszesz do kogo chcesz i się umawiasz... widać różnicę? Parę do mnie napisało ale najczęsciej takie co mają nie wyraźne zdjęcia, lub tylko sylwetkę, więc też pewnie z jakimiś kompleksami. Jednak wolałbym choć z jedną zagadać, którą ja wybrałem, a z tym lipa.. Piszesz, że wybierasz tych najciekawszych, tzn. co jak mają zdjęcie wykonane podczas skoku ze spadochronem, który się nie otworzył to wtedy jest ciekawy? Wspinaczka w Himalajach w krótkich spodenkach? Czym w takim razie może zainteresować sobą normalny, przeciętny facet te wszystkie łaskawe panie? Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 11 Mar 2016 Ano właśnie... Nie wiem, może ja naprawdę jestem tak głupi, że pisać nie umiem. Może właśnie nie można nawiązywać do profilu i próbować żartów, tylko pisać hej co słychać... Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 Pisanie do profilów chyba jest też bez sensu, z tego co zauważyłem, a raczej daremne, a i jeszcze napiszesz głupoty. Na to samo wyjdzie jak napiszesz "co słychać" jak 99% gości (a mimo wszystko jakoś się potem zagadują, umawiają) albo się Tobą zainteresuje albo nie, najczęściej i tak nie... Nie ma co robić ściemy głównie chodzi o wygląd jak nie będzie wyjątkowo atrakcyjny to choćbyś pisał nie wiadomo jakie wiadomości to Ci nawet nie odpowie i tyle z dalszej rozmowy, a normalnie czy słabo wyglądający facet bez jakiś niewyobrażalnych zainteresowań i zdjęć z Himalajów najzwyczajniej w świecie nikogo nie interesuje na tych portalach, dziewczyny chcą tam znaleźć ciekawych, interesujących przystojniaków jakich w swoim otoczeniu nie mają, ot i cała tajemnica. Za duża jest tam też dysproporcja między płciami, żeby ktoś przeciętny miał co tam szukać. Inaczej by to wyglądało jakby było mniej więcej po równo, a jak mamy 1:10 czy więcej to jest jak jest i 9 zostaje z kwitkiem. Mnie taka rywalizacja nigdy w czymkolwiek nie interesowała... Więc kolego się tak nie zadręczaj bo sam widzisz jak to jest, zdecydowana większość facetów ma tak samo, istny pchli targ, gdzie dziewczyny przebierają jak w marketowych półkach. Ale za to dziewczyny mają ubaw i się dowartościowują jak dziesiątki czy setki chłopa do niej piszą same komplementy co nie? , Oj musi tak być bo jak do mnie parę puściło oczka to było miło nie powiem..., a jakby tak dostawał po 10 dziennie łuuu, to bym nawet nie chciał sie z nikim umawiać tak byłbym szczęśliwy Re: O związkach raz jeszcze.. - RedIsABeautiful - 11 Mar 2016 Na portalach jest 1:10, ok ale w realu jest 1:1. Pamiętaj o tym grego Może zrezygnuj z portali i spróbuj czegokolwiek innego. A jak już zaczynasz na portalu to koleżanka Ci tu mądrze napisała żeby szybko umawiać się na żywo. Bo długie pisanie z jedną laską okaże się bez sensu jeśli nie wyjdzie Wam na żywo. Nikt się w Tobie przez neta nie zakocha. Najważniejsze są pierwsze spotkania sam na sam i przyjmij to wreszcie grego (i inni) do głowy, powodzenia Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 No tak przyjmuje to do wiadomości, żeby się szybko umawiać, ale jak to zrobić, kiedy praktycznie żadna Ci nawet nie odpisze? Znasz jakiś cudowny sposób na umawianie sie bez wymiany słowa ze sobą? Zas i ja o tym właśnie piszemy, a nie o problemach z prowadzeniem rozmowy przez neta, umawianiem się czy zachowaniem podczas spotkać, bo to juz całkiem inna bajka, problem jest dużo wcześniej, chyba wyraźnie to ująłem. Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 11 Mar 2016 grego napisał(a):Nie ma co robić ściemy głównie chodzi o wygląd jak nie będzie wyjątkowo atrakcyjny to choćbyś pisał nie wiadomo jakie wiadomości to Ci nawet nie odpowie i tyle z dalszej rozmowy, a normalnie czy słabo wyglądający facet bez jakiś niewyobrażalnych zainteresowań i zdjęć z Himalajów najzwyczajniej w świecie nikogo nie interesuje na tych portalach grego napisał(a):ale jak to zrobić, kiedy praktycznie żadna Ci nawet nie odpisze? Niemam ani super samochodu na zdjęciach, ani nie jestem na nich na egzotycznej wyspie, ani nie jestem super modelem, a 99% moich wiadomości dostaje odpowiedź zwrotną, więc Niemam zielonego pojęcia o czym mówisz [Obrazek: Screenshot_2016_03_11_12_09_29.png] [Obrazek: Screenshot_2016_03_11_12_07_45.png] [Obrazek: Screenshot_2016_03_11_12_03_35.png] [Obrazek: Screenshot_2016_03_11_11_51_43.png] [Obrazek: Screenshot_2016_03_11_11_49_33.png] [Obrazek: Screenshot_2016_03_11_11_48_50.png] Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 Widocznie nie doceniasz swojej urody...., teksty też dobre jak się trafi na dziewczyny z poczuciem humoru. Mi w pewnym i po pewnym etapie życia ciągłe żartowanie sie jakoś skończyło i spoważniałem więc to faktycznie tez może być problem jeśli dziewczyny trzeba tylko zabawiać, a widać tego szukają... Re: O związkach raz jeszcze.. - niesmialytyp - 11 Mar 2016 grego napisał(a):No tak przyjmuje to do wiadomości, żeby się szybko umawiać, ale jak to zrobić, kiedy praktycznie żadna Ci nawet nie odpisze? Znasz jakiś cudowny sposób na umawianie sie bez wymiany słowa ze sobą? Zas i ja o tym właśnie piszemy, a nie o problemach z prowadzeniem rozmowy przez neta, umawianiem się czy zachowaniem podczas spotkać, bo to juz całkiem inna bajka, problem jest dużo wcześniej, chyba wyraźnie to ująłem.przymujesz to do wiadomości a jednocześnie olewasz wszystkie które same do ciebie napisały plus jedną z którą piszesz już jakiś czas. Taki duży i doświadczony chłopak a sam zachowuje się jak kobita! Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 Pozostałe po paru zdaniach zerwały kontakt, a ta jedna mi nie odpowiada, więc nie widze powodu aby na siłę się z nią umawiać Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 11 Mar 2016 grego napisał(a):więc to faktycznie tez może być problem jeśli dziewczyny trzeba tylko zabawiać, a widać tego szukają... Skąd Ty cały czas bierzesz to TYLKO ? Jeżeli tylko zabawiasz to jesteś takim bawidamkiem który ja tylko bawi i nic więcej, jednakże zabawa i żart to jest coś co dobrze przyciąga, I nieważne czy dziewczyna ma 20 czy 35 lat, żart rozladowuje napięcie i zbliża ludzi w każdym wieku i sytuacji Następnie po tym etapie hihow i smiechow przychodzi czas na poważne dyskusje o egystencji, filozofi, polityce i wrzechswiecie Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Mar 2016 czyli wychodzi na to, że kobiety przyciąga dokładnie to co mnie odpycha...nieźle Widać teksty piszesz niezłe trafiające w oko, opis tez pewnie musisz mieć jakiś niezły, interesujący. Ale skoro jesteś tu na tym forum to nie wierze, że wpisałeś tam całą prawdę bo przecież z reguły nie jesteśmy interesujący, bez hobby itd, a raczej spokojni, nieśmiali, którzy wolą czas spędzać w domu ze samym sobą. Mnie odraża nawet wpisanie, że lubie podróżować, imprezy, towarzystwo, kłamać mam?. Więc pytanie jak Ci sie to przenosi w real, umawiasz się z kimś i jak to wypada na żywo? Bo przecież te wszystkie nasze cechy i ta wyjdą. Czy tylko piszesz? Inna sprawa, że u mnie w promieniu 60km nie ma nawet do kogo cos napisać, więc i z tym jest problem Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 11 Mar 2016 grego napisał(a):czyli wychodzi na to, że kobiety przyciąga dokładnie to co mnie odpycha...nieźle Mniejwiecej z 10 rozpoczetych konwersacji wychodzą 2 spotkania, z czego jedno ma swoją kontynuacje w formie kolejnego Nigdy nie okreslalem się przed nikim jako jakiś fobik, tylko raczej indywidualista, ceniący sobie spokój, z wieloma zainteresowaniami, - co jest prawdą A co do spotkań to każde jest inne, jedno jest totalnym niewypałem A na innym jesteś tak wkrecony rozpalony i zeuforyzowany ze zarażasz tym dziewczynę i oboje tracicie poczucie czasu, i barman o 24tej musi was wyganiac z knajpy bo już zamykają, jednak każde, bezwgledu na to czy było udane czy nie, odbieram jako wzbogacajace doswiadczenie, kolejna lekcja |