O związkach raz jeszcze.. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: O związkach raz jeszcze.. (/thread-14308.html) |
Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 14 Mar 2016 Hmm tekst brzmi jakoś znajomo, gdzieś go musiałem już czytać.. Ja jak widzę pary idące i trzymające się się za ręce to już mnie na wymioty bierze i nie tylko mnie, od macania się i lizania są inne miejsca niż restauracja i to jeszcze jakaś elegancka. Trochę kultury, klasy i szacunku dla postronnych też wypadało by mieć. No chyba, że są to jakieś typowe kluby gdzie się wszyscy w koło macają to ok. A tak jeszcze dla jasności, to cały czas mówisz o pierwszej zapoznawczej randce dwojga w ogóle nie widzących sie wcześniej ludzi? Re: O związkach raz jeszcze.. - Pan Foka - 14 Mar 2016 Trzymanie za ręce? Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 14 Mar 2016 grego napisał(a): Naszczescie takie pary mają głęboko w dup*e co się dzieje do okola dlatego są szczęśliwe Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 14 Mar 2016 Dla mnie to wiocha i dziecinada Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 14 Mar 2016 Wiesz co ich obchodzi twoja opinia? %- )) Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 14 Mar 2016 o boże, trzymanie sie za ręce albo objęcie dziewczyny ramieniem to już macanie zarezerwowane do alkowy? i tacy potem tracą dziewictwo na pierwszej w życiu randce. no kurna, gdzie jest sprawiedliwość?! Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 14 Mar 2016 Albo ja jestem inny albo po prostu inaczej to widzę, może chodzi o mój wiek..., ale no wiecie ja to tak bardziej z klasą lubię. np. Zabrałem ją najpierw do eleganckiej restauracji i nikt tam nikogo nie obmacywał bo to po prostu nie wypada, to tez zresztą była kobieta z klasą, zresztą widac było, że iskrzy. Chodziliśmy też po mieście i obejmowałem ją ramieniem bo to dla mnie jest ok, tylko to dziecinne trzymanie sie za ręce 30 latków no wiecie...., zresztą ona miała takie samo zdanie o tym, że to obciach. Co innego w jej domu, tam "kontakt" był niemal cały czas od początku, to po karku, to po włosach, potem nogi, masaż stóp i tak rozmawialiśmy przez kilka godzin, no a potem wyszła rozebrana z łazienki, napalona jak nie wiem co i... , więcej nie muszę chyba opowiadać? Re: O związkach raz jeszcze.. - niesmialytyp - 14 Mar 2016 w rozmowach polecam zaczynać od wkraczania na grunty znane obu osobom - najlepiej tak zwane wspólne zainteresowania. Jak praktykowałem swoje "podboje" na sympatii to nie miałem żadnych zainteresowań, no może mogłem coś tam powiedzieć o psychologii i o roślinach ale to nie wiele, więc rozmowe zaczynałem od gadaniny o właśnie sympatii i tym podobnych. Jak sobie chwalisz ten portal? Poznałaś już jakieś ciekawe osoby? Inne dziewczyny mówią że często spotyka się desperatów. Byłaś na innych portalach randkowych? może wygląda to na idiotyczne ale żadna z dziewczyn nie specjalnie chciała słuchać o psychologii a gadanie o roślinach to już w ogóle przestępstwo - co on, pedał jakiś czy co. Najczęściej wystarczyło pozwolić gadać dziewczynie ale jak jakaś miała katarynkę w buźce to też było strasznie męczące. Jak już się trochę obyłem ze spotkaniami to odkryłem wspaniałą rzecz - możesz gadać nawet o pierdołach, dopóki odpowiednio to robisz to i tak wszystko będzie dobrze. Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 14 Mar 2016 cholera, sami przystojniacy chyba tutaj... każda im odpisuje, na badoo czy sympatii... wczoraj cudem jedna mi odpisała i dyplomatycznie spławiła w drugiej wiadomości. ale plus, bo dyplomatycznie, i wyłapała to zawoalowane pytanie, czy ma ochotę popisać jeszcze. Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 15 Mar 2016 na to wygląda Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 15 Mar 2016 niesmialytyp napisał(a):Jak już się trochę obyłem ze spotkaniami to odkryłem wspaniałą rzecz - możesz gadać nawet o pierdołach, dopóki odpowiednio to robisz to i tak wszystko będzie dobrze. Dokładnie, więc jak sam zauważyłeś możesz rozmawiać nawet o tej psychologii i roślinach, ba, nawet o informatyce, Jeżeli mówisz o tym w interesujący i ciekawy sposób: 1.Wiesz co, informatyka jest jak Matrix, jedna niewłaściwa cyfra, jeden zły ruch, i możesz s+ wszystko, czasem jak pisze program to czuje się jak bym rozbrajał bombe, aż pot mi cieknie po skroniach ] .2. Informatyka to dział nauki zajmujący się programowaniem urządzeń elektronicznych, obecnie pracuje na Linuxach ale w tych nowszych wersjach jest bardzo trudny dostęp do danych źródłowych Które z tych zdań zawiera większy ładunek emocjonalny? Pierwsze zdanie o wiele bardziej trafia w kobiecą percepcję W ten sposób możesz dosłownie mówić o wszystkim sprawiając ze dziewczyna będzie chłonąć jak gąbka twoją treść Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 15 Mar 2016 Pięknie, ale znając poziom empatii przeciętnego fobika może być ciężko z tak barwnym opisem otaczającego nas świata.. Najpierw to trzeba by było zmienić. U mnie to jest tak, że jak zaczynam rozmawiać choćby przez neta, z jakąś fajną dziewczyną, ukłon w stronę koleżanki z forum to, aż inaczej człowiek patrzy na świat jakoś tak raźniej. Chyba więc mógłbym założyć, że ktoś taki podziałał by na mnie podobnie, tylko no właśnie jak wcześniej kogoś poznać jak jest się takim pesymistą i nudziarzem, heh takie błędne koło. Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 19 Mar 2016 Zas napisał(a):cholera, sami przystojniacy chyba tutaj... każda im odpisuje, na badoo czy sympatii... ja sobie zdobyłem ciekawe materiały m.in o tych portalach. Ogólnie fajny materiał można sie sporo dowiedzieć jak robić profile, jak zagadywać, jak prowadzić rozmowy, sporo przykładów z omówieniem. Ogólnie fajnie sie słucha gości bo trochę odmóżdżają, aczkolwiek to całkiem inny świat, dla nas raczej nie dostępny, szczególnie takie badoo. Na takim badoo jak nie wyglądasz jak model to kompletnie nic nie wskórasz bo tam musisz się najpierw spodobać wizualnie dziewczynie (z góry zakładam, że niemal wszyscy faceci naciskają serduszka), inaczej nie zagadasz, no a potem musisz być bardzo ciekawym, rozrywkowym gościem bo dziewczyny z nudów najczęściej takich tam szukają. Ale to jest taki luźniejszy portal do popychania pierdoł czyli co robiłeś, co jadłeś, kiedy sikałeś, a może się spotkamy, ale w sumie nie wiadomo po co. Dużo więcej młodych tam siedzi i z tego powodu duzo mniej osób szukam tam poważniejszych związków, bardziej znajomych jak juz to od takie randki, spotkania może coś więcej. Warunek jeden - musisz za+ wyglądać jako facet i byc ponad przeciętnie ciekawy, wtedy będziesz mieć sporo znajomości. I to nie moje słowa tylko tych instruktorów. Ogólnie to na każdym polu leżymy... Ale materiał ciekawy choć raczej w podbojach nic nam nie pomoże to pozwoli nieco popracować nad sobą, jakby ktoś chciał to moge dac namiary za małą kase bo to kiedyś kosztowało parę stów i obecnie jest nie dostepne. Re: O związkach raz jeszcze.. - forac - 19 Mar 2016 a twojej byłej nie przeszkadzało, ze nie jesteś towarzyski i imprezowy? zawsze się spotykaliście tylko we dwoje czy też w jakiejś większej grupie, z jej znajomymi itp. ? może o tym pisałeś ale nie chce mi się szukać Re: O związkach raz jeszcze.. - niesmialytyp - 19 Mar 2016 grego ty zdecydowanie za dużo czytasz. Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 19 Mar 2016 Wiem co on przeczytal bo sam mu te materiały podrzucilem, ale wiedziałem że źle je zinterpreruje bo grego ma taką skłonność to przeobrażenia, wyolbrzymiania, kategoryzowania i generalizowania, i z tego co mówi, wynika że musisz być supermenem by mieć efekty w podrywie Re: O związkach raz jeszcze.. - niesmialytyp - 19 Mar 2016 niestety codzienne widoki średnich a czasem nawet brzydkich facetów z kobietami przeczą takiej tezie. Poza tym facet po 30 staje się coraz cenniejszy na rynku płciowym tak więc grego cały świat przed tobą, ja za młody jestem na dobre rwanie. Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 19 Mar 2016 forac napisał(a):a twojej byłej nie przeszkadzało, ze nie jesteś towarzyski i imprezowy? zawsze się spotykaliście tylko we dwoje czy też w jakiejś większej grupie, z jej znajomymi itp. ? Nie przeszkadzało, nawet o tym rozmawialiśmy bo różnice charakterów było widać, ale jej sie to nawet podobało. Stwierdziła, że się uzupełniamy ładnie, pozatym to była kobieta po 30 już wyszalana i raczej odwiedzaliśmy elegantsze lokale, kawiarnie. Choć pierwszy raz wpadliśmy do jakiegoś zadymionego klubu.. nic ciekawego, ona myślała, że jak młody chłopak to lubi takie klimaty, potem było juz ok, a i tak wiekszość czasu spędzaliśmy w domu. Wiem, że zdarzają sie mezalianse, poniekąd u mnie tak było, ale to w realu, na necie to praktycznie nie do pomyślenia, bo za duży wybór mają i przebierają. heh mocart było nie dawać kontrabandy , ale akurat tą swoją nieskazitelną wiedzę zaczerpnąłem z innych materiałów, gościa dokładnie tłumaczyli jak to wygląda, ale u tego twojego z pewnością to samo jest, zdjęcie, wygląd, zdjęcie, wygląd. To bardziej odnośnie badoo było, gdzie najpierw ocenia się Ciebie na zdjęciu aby w ogóle zacząć rozmowę, Ja wiem, że oni ciemnocie wmawiają, że uroda sie nie liczy tylko mimika twarzy, ujecie tiaaa. Tam profili praktycznie sie nie czyta, zreszta większość i tak jest pusta tylko ocenia się wstepnie po zdjęciu, a dopiero potem jak się dopasuje to można zagadać. Pozatym mocart jest nie obiektywny, bo wygląda jak Adonis , wiec go nie słuchajcie Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 19 Mar 2016 Widziałem twoje zdjęcia, przy twoim wyglądzie mógłbyś pukać najatrakcyjnijsze suczki w mieście i teraz nie żartuje Atrakcyjne zdjęcia, wygląd owszem pomagają, ale nie sa czymś niezbędnym i najwaznijszym Kiedyś wogole nie miałem zdjęć na profilu a odpowiedzi dostawalem Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 19 Mar 2016 hmm to jest myśl! Może to właśnie moje zdjęcia tak odstraszają, trzeba będzie spróbować bez Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 03 Kwi 2016 no ja jestem prawie po randce pierwszej od 6 lat, po dwóch miesiącach się w końcu zgodziłem..., taki to ze mnie uwodziciel. Ale ogólnie pozytywnie wyszło 3h zleciało bez niezręczności tym bardziej, że dziewczyna taka spokojniejsza, mniej wygadana, ale nie małomówna, więc ja prowadziłem cały czas rozmowę, nawet tak chyba wypada. Fajna miła, skromna dziewczyna gdyby tylko nie ten wzrost, zresztą chyba z godzine na ten temat przegadaliśmy... Re: O związkach raz jeszcze.. - 123user - 03 Kwi 2016 Mam nadzieję, że przynajmniej Tobie się poszczęści. Ja przed świętami w krótkim czasie spotkałem się z trzema różnymi i zaliczyłem trzy kosze (no dobra w sumie dwa bo do jednej to ja się już nie odezwałem). Na razie chyba sobie odpuszczę, bo po takim doświadczeniu moja samoocena sięga dna... a nawet słychać stukanie od spodu. Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 03 Kwi 2016 no ciekaw jestem czy się odezwie jeszcze, ale luźno do tego podchodzę. Ale ja bym powiedział, że i tak odniosłeś sukces bo umówić się z trzema dziewczynami w krótkim czasie to nie lada wyczyn, ja mógłbym tylko o tym pomarzyć, mi raptem tylko z paroma udało się zamienić parę wiadomości, a co dopiero o spotkaniu myśleć. Tylko ja się nigdy nie umówię na spotkanie z internetową dziewczyną bez dłuższego zapoznania się popisania, bo to wtedy tak najczęściej się kończy, kawke sobie wypiją i umawiają się z następnym...taki trochę sport, a mnie to nie bawi. I bzdurą jest twierdzenie, że nie ma o czym rozmawiać jak się wcześniej tyle pisało i sporo o sobie juz wie, wręcz przeciwnie. Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 03 Kwi 2016 Widzę że jednak na coś te poradniki Ci sie przydają, cieszę się ze się z nią spotkales, bo w pw byłeś dość sceptyczny. Dobrze że prowadziles bo takie jest twoje zadanie, więc je spełniłeś, przy następnym spotkaniu postaraj się już inicjowac jakiś dotyk, kontakt fizyczny, jest to łatwe szczególnie wtedy gdy oboje siedzicie obok siebie, i oboje macie rece na stole Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 03 Kwi 2016 Ta to taka fajna, bardzo związkowa,spokojna, wrażliwa, 2 lata młodsza odemnie. Z taką to trzeba ostrożnie z macaniem, bo przez dwa miesiące na moje próby flirtu i żartów o wiadomym podtekście reakcja była taka "aha, fajnie" ale i tak niby to przypadkowo starałem sie ją "muskać" . Jedyny minus jaki był to to, że pojechałem do jej miasta i tym samym to ona musiał niejako mnie przez nie prowadzić bo w ogóle go nie znałem, to było dla mnie niekomfortowe, wcześniej o tym nie pomyślałem, a woleliśmy spacer niz knajpy. Tamta z PW no sam zresztą wiesz... trochę do innych celów heh. |