O związkach raz jeszcze.. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: O związkach raz jeszcze.. (/thread-14308.html) |
Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 06 Kwi 2016 Im dłużej czytam mocarta tym bardziej wyczuwam mitomanię. Laski takie wyzwolona, ale jak widać tylko finansowo, a nie jeśli chodzi o podryw. :-D Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 06 Kwi 2016 One serio tego nie lubia, jak za nie płacisz, wtedy czują takie zobowiązanie, że jest Ci coś winna, Re: O związkach raz jeszcze.. - vesanya - 06 Kwi 2016 ^ Potwierdzam. Ale nie każda dziewczyna tak ma, niektóre odbiorą jako nietakt to, że za nie nie płacisz - nawet jeśli o tym głośno nie powiedzą. Więc to trochę rosyjska ruletka. Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 06 Kwi 2016 czyli jak zapraszać, do do restauracji. wtedy albo wyciągnie portfel by płacić za siebie, gdy przyniosą rachunek, albo nie - zero podchodów, jak w Macu czy w kinie kupując duży popcorn. no albo na spacer. Re: O związkach raz jeszcze.. - BlankAvatar - 06 Kwi 2016 jeśli nie stać cię, żeby hasać sobie po restauracjach raz/dwa w tygodniu, to nie zapraszaj nieznajomej na pierwszą randkę w takie miejsca. Re: O związkach raz jeszcze.. - Judas - 06 Kwi 2016 Nie zabierajcie dziewczyn na pierwszych spotkaniach do kin/restauracji, by zrobić wrażenie, bo jak już je zdobędziecie to będą pretensje "a kiedyś to mnie zabierałeś". Nie chodzi mi, by w ogóle nie zabierać, tylko, by nie robić tego jako grę w podchody. Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 06 Kwi 2016 tez uważam, że nie ma co zabierać je do restauracji (a miałam zawsze przeświadczenie, że tak jednak wypada) , najlepsze wyjście to spacer, dopiero na kolejne, jakas restauracja, kino tak jak mówicie Re: O związkach raz jeszcze.. - Mar - 06 Kwi 2016 ... Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 07 Kwi 2016 Zorientujcie się jakie są ciekawe miejsca w waszych miejscowościach, i tam je zabierajcie, restauracja wg mnie to kiepskie miejsce na pierwszy raz, szum do okoła, dekoncentrujące otoczenie, i dupska przyklejone do krzesełek, czy takie spotkanie może dostarczyć fajnych ekscytujących wrażeń? Być może, ale wg mnie są lepsze możliwości Np na Śląsku takimi miejscami są hałdy, widać z nich rozległą, przecudowną panoramę miasta, wszędzie trawa i spokój, w Będzinie fajnym miejscem jest zamek Będziński, A w Krakowie Kopiec Kościuszki (szczególnie wieczorem) , Zastanówcie się jak będziecie postrzegani w jej głowie, jak poprzednie 50 kolesi zaprosiło ją do restauracji, a Ty wyciągasz ją do opuszczonej fabryki, albo zapraszasz ją na dach swojego domu na wspólne opalanie (przed zaproszeniem w takie "egzotyczne" miejsca, dobrze jest wzbudzić poprzez rozmowę odpowiedni poziom zaufania, żeby dziewczyna nie miała obaw że jesteś jakimś świrem), pomyślcie ile ona potem ma do opowiadania swoim koleżankom, które będą ją wypytywac "noo i jak było???" Np chłopaki które mają motocykle, często zabierają nowo poznaną dziewczynę na przejażdżkę, prują specjalnie po 300km h, zeby po zejściu miała nogi z waty i bladą twarz, jadą gdzieś za miasto, rozkładają koc na polanie, i rozmawiają, ale nie trzeba mieć motocykla żeby było ciekawie i intrygująco, wystarczy trochę kreatywności, wg mnie najgorsze co może być to podążanie utartymi schematami, bo wtedy zaczynasz być przewidywalny Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 07 Kwi 2016 z tą dziewczyną, która ostatnio byłem przechodziliśmy koło jakies restauracji i sie zatrzymałem koło niej to dziewczyna, aż się wystraszyła heh Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 07 Kwi 2016 Mosz recht pieronie, na hołdzie musi byc super. A u nos momy tylko mcdonalda z widokiem na nowotwora Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 07 Kwi 2016 o kupnie motoru już nawet myślałem, ale z drugiej strony co jest warta taka dziewczyna, którą bardziej interesuje motor niż ty sam i na dodatek potrzebuje tego typu wrażeń? Dla mnie wielkiej wartości nie miała by, no chyba, że zależy komuś na zabawie. Re: O związkach raz jeszcze.. - mocart - 07 Kwi 2016 Nawet 50 letnie dojrzałe poważne kobiety lubią czasami przyjemnie spędzać czas, moja mama np. Uwielbia pływać na rowerku wodnym, czy to znaczy że jest niedojrzała i dziecinna bo lubi tego typu zabawę? W takim wieku.. przecież jej nie wypada.. Nie chodzi o to że leci na motor, tylko że te wszystkie pozytywne wrażenia może później kojarzyć z Tobą, o wiele głębiej zakotwiczysz się w jej głowie niż ktoś kto wziął ją na żurek po bostonsku do restauracji Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Kwi 2016 ooo, a u mnie kolejny chłopak sie kropnął przez dziewczynę już chyba 4, ten akurat wybrał dzwona w drzewo autem no oczach byłej... no z klasą w sumie. Co by jednak nie powiedzieć to dopiero pi...da nawet w porównaniu z nami, żeby przez dziewczynę...mięczak. A tak z ciekawości, słyszał ktoś aby dziewczyna odebrała sobie życie z powodu zawodu miłosnego? Bo ja nigdy. Re: O związkach raz jeszcze.. - RedIsABeautiful - 11 Kwi 2016 Miłość jest ważna, no ale to mocna przeginka, pewnie był jakiś niezrównoważony psychicznie gość Re: O związkach raz jeszcze.. - niesmialytyp - 11 Kwi 2016 grego napisał(a):ooo, a u mnie kolejny chłopak sie kropnął przez dziewczynę już chyba 4, ten akurat wybrał dzwona w drzewo autem no oczach byłej... no z klasą w sumie. Co by jednak nie powiedzieć to dopiero pi...da nawet w porównaniu z nami, żeby przez dziewczynę...mięczak. A tak z ciekawości, słyszał ktoś aby dziewczyna odebrała sobie życie z powodu zawodu miłosnego? Bo ja nigdy.a to ci dopiero ciekawostka, też nigdy o takiej nie słyszałem. Potrafią rozpaczać dłużej, beczeć nawet miesiącami ale nigdy nie targną się na swoje życie. Pewnie dlatego że wiedzą że i tak mogą znaleźć nowego przy minimalnym wysiłku. Albo sprawdza się to że kobiety są jednak znacznie silniejsze psychicznie od facetów. Re: O związkach raz jeszcze.. - grego - 11 Kwi 2016 Może to pierwsze przyczynia się do tego drugiego Re: O związkach raz jeszcze.. - Proxi - 11 Kwi 2016 Bo nawet tego nie potrafią zrobić dobrze, głupie. Moja siostra próbowała się zabić po tym jak rzucił ją chłopak, była chyba w 3 gimnazjum i nażarła się jakiś tabletek, takich, że prędzej zabiłaby się z przejedzenia niż przez ich działanie. XD Ale nie, to nie było rutinoscorbin. Re: O związkach raz jeszcze.. - catharsis - 11 Kwi 2016 grego napisał(a):A tak z ciekawości, słyszał ktoś aby dziewczyna odebrała sobie życie z powodu zawodu miłosnego? Bo ja nigdy.Coś jest na rzeczy: http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/samobojstwa Re: O związkach raz jeszcze.. - Divine - 11 Kwi 2016 Mężczyźni popełniają więcej samobójstw (skutecznie), ale w ilości prób samobójczych przeważają kobiety. Re: O związkach raz jeszcze.. - catharsis - 11 Kwi 2016 Proxi napisał(a):Bo nawet tego nie potrafią zrobić dobrze, głupie. Re: O związkach raz jeszcze.. - Placebo - 11 Kwi 2016 Bo kobieta sie dobrze zastanowi zanim zrobi cos glupiego Re: O związkach raz jeszcze.. - Zasió - 11 Kwi 2016 bo to manipulantki i chcą jedynie zwrócić uwagę. Re: O związkach raz jeszcze.. - nikaragua - 11 Kwi 2016 Zas napisał(a):bo to manipulantki i chcą jedynie zwrócić uwagę. Jak kobiety to taki zło wcielone to się przerzuć na chłopców. Proste. Re: O związkach raz jeszcze.. - Szary - 12 Kwi 2016 A co to za wojna damsko-męska? Bo mężczyźni są tacy, siacy, a kobiety są takie i owakie... Bla, bla, bla i frazesy, jakby co najmniej doktoraty z relacji damsko-męskich pokończyli, a zapomnieli, że sami się z fobii wyleczyć nie mogą. Olaboga, świat oszalał! |