![]() |
śmianie się w sytuacjach stresowych - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +---- Dział: SYMPTOMY (https://www.phobiasocialis.pl/forum-44.html) +---- Wątek: śmianie się w sytuacjach stresowych (/thread-10568.html) Strony:
1
2
|
RE: śmianie się w sytuacjach stresowych - orzeszkowa_wdowa - 19 Lut 2018 Śmiech oraz wątpliwe poczucie humoru - to mój sposób na życie, reakcja obronna i metoda radzenia sobie z otaczającą mnie ponurą rzeczywistością. W sytuacjach stresowych wzmaga się u mnie taki nerwowy chichot i niekontrolowany uśmieszek.Rozładowuję w ten sposób napięcie,co niekiedy bywa kłopotliwe. Tak bardzo obawiam się kompromitacji,że mimowolnie do takowej doprowadzam. Zawsze.Jak żyć? Pamiętam jak niegdyś w szkole odpowiadałam przy tablicy. Dostałam w ten dzień jedyneczkę i niestety wyraźnie mnie to rozbawiło(wpisano mi za to uwagę do dzienniczka). ![]() RE: śmianie się w sytuacjach stresowych - USiebie - 19 Lut 2018 (19 Lut 2018, Pon 14:46)orzeszkowa_wdowa napisał(a): Pamiętam jak niegdyś w szkole odpowiadałam przy tablicy. Dostałam w ten dzień jedyneczkę i niestety wyraźnie mnie to rozbawiło(dostałam uwagę!) W liceum na jednej lekcji dostałem trzy glany, tak mnie to rozbawiło, że wychowawczyni potem zadzwoniła w tej sprawie do domu. : P Naskarżyła, że mimo dostania trzech jedynek, trzymały się mnie żarty i dopisywał mi świetny humor. RE: śmianie się w sytuacjach stresowych - paranormal987 - 19 Lut 2018 Zdarza mi się śmiać w stresowych sytuacjach, ale generalnie rzadko. Wyjątkiem był czas, kiedy miałem hipomanię. W hipo ogólnie byłem "inny", a stres wywoływał ogromne ataki śmiechu. Czasem nauczyciele mieli duży problem, żeby poprowadzić lekcję. Niekiedy tak rechotałem, że spadałem z krzesła. RE: śmianie się w sytuacjach stresowych - WasinBass_All - 15 Cze 2021 Odkąd pamiętam mnie to dręczy nawet w latach przedszkolnych karcony przez rodziców śmiałem się co podsycało ich gniew bardziej. Ataki takiego nerwowego uśmieszku/chichotu miewam praktycznie co chwila w sytuacjach gdy jestem wystawiony na konfrontacje z ludźmi (praca, ulica, zakupy, jedzenie, minuta ciszy, apel szkolny, rozmowa o czyjejś śmierci/krzywdzie ). Próbuję wtedy mocno przygryzać język, drapać się po policzku, zasłaniać usta, zagryzać wargi lecz to mało skutkuje . Często przemierzając drogę z punktu A do punktu B wolę wybrać dłuższą drogę byle by nie spotkać na niej jakiejś osoby. Przecież się o to jeszcze nie zabiję lecz co prawda bardzo to jest dla mnie męczące ![]() Może już ktoś znalazł receptę na tę przypadłość ??? Jeżeli tak to dajcie znać ![]() RE: śmianie się w sytuacjach stresowych - Monty - 15 Cze 2021 Ja ze stresu mam czasem rogala na twarzy i po reakcjach niektórych osób wnioskuję, że sobie myślą, że z nich kpię. |