PhobiaSocialis.pl
Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html)
+---- Wątek: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? (/thread-10844.html)

Strony: 1 2


Re: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - sittingintheenglishgarden - 08 Sie 2014

Mam ten sam problem z drobnymi, jednak często wręcz na przekór sobie wyciągam miedziaki i jakoś nikt nigdy na mnie specjalnie krzywo z tego powodu nie patrzył. Ba, kiedyś widziałam, jak ktoś przyniósł WOREK (nie taki na ziemniaki, ale jednak) żółciaków. Fakt, sama zmieniłam kolejkę, ale też nikt nie był zbyt nieuprzejmy, a Pani Kasjerka wszystko skrzętnie policzyła. Sądzę, że może było to nawet jakieś urozmaicenie w jej monotonnej pracy.

!!!Dalszą część posta polecam czytać na własną odpowiedzialność, sugeruję jednak, aby przerwać lekturę!!!

Chamstwo niestety może zdarzyć się wszędzie, nawet w zupełnie niezawinionych przez nas okolicznościach. Czasem myślę, że fobia to reakcja zdrowo myślącego człowieka - tak dużo jest ludzi, którzy swoją głupotą mogą wyrządzić krzywdę, że strach wydaje się czymś naturalnym.


Re: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - Felina - 15 Sie 2014

Sprawdzam milion razy, czy na pewno mam pieniądze. Wyciągam je od razu po wyłożeniu towaru na taśmę, bo a nuż widelec przy płaceniu okaże się, że jednak mi je wcięło :-o
Przy bramkach zazwyczaj też schizuję, bo kiedyś gdy przez takową przechodziłam zaczęła piszczeć (miałam coś wszytego w sweter).


Re: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - Yenna - 13 Lis 2014

Ja też mam dziwną manierę sprawdzania po kilka razy czy na pewno mam pieniądze w portfelu. Zawsze staram się szybko wyłożyć zakupy i zapłacić, żeby przypadkiem nikt ze stojących za mną ludzi krzywo nie popatrzył, czemu to tak długo trwa. Najgorzej jest chyba kiedy przychodzi do samego płacenia i grzebię w portfelu albo odliczam dokładnie sumę, żeby kasjerka nie musiała mi wydawać, bo przez to przecież zawsze wszystko trwa dłużej i to standardowe pytanie w biedronce - czy nie ma drobniej? Pół biedy jak kasjerka jest uprzejma. A jak mam zapłacić kartą, to oczywiście też się zastanawiam czy dobrze włożę kartę, czy nie zapomniałam pinu, czy nikt go nie podejrzał, masakra po prostu :Stan - Uśmiecha się: Myślę, że większość ludzi tak ma, tylko nie odczuwa tego tak intensywnie.

Ja to sobie tak tłumacze, że wszyscy stoją w kolejce i czekają, ja też spokojnie czekałam, jak inni płacili i pakowali, wszyscy w końcu jesteśmy klientami i ten sklep zarabia na tym, ze tutaj kupuję. A jak ktoś marudzi, że za długo pakuję, albo płacę to jest po prostu burakiem, którym się nie warto przejmować. Niestety nie zawsze działa :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Ostatnio z chłopakiem, który też kiedyś miał bardzo duże problemy w relacjach z innymi ludźmi, ale teraz udaje mu się z tego wychodzić, zaczęliśmy mówić kasjerkom "Dzień dobry" żeby odezwać się pierwsi i niejako przejąć kontrolę nad sytuacją, no i po prostu poćwiczyć odzywanie się do obcych. Ja oczywiście nie zawsze mówię, jak widzę jakąś mało sympatyczną panią to nie potrafię, albo mówię tak cicho, że i tak mnie nie słyszy. Czasem nawet jak odpowiadam na jej "Dzień dobry" to mówię tak cicho, że nie mam pewności czy mnie usłyszała, i boję się, że pewnie myśli, że jestem niewychowana skoro jej nie odpowiedziałam. Po prostu zamknięty krąg, który sama sobie nakręcam.
Ale staram się z tym walczyć, chociaż czuję się jak dziecko, które dopiero uczy się samodzielnych zachowań. Ostatnio sama poszłam do solarium i byłam z tego niezmiernie dumna... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Kiedy byłam dzieckiem, wyjście do sklepu samej to był po prostu koszmar, ale z innych powodów.


Re: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - zapomnialemnicka - 13 Lis 2014

Felina napisał(a):Sprawdzam milion razy, czy na pewno mam pieniądze. Wyciągam je od razu po wyłożeniu towaru na taśmę, bo a nuż widelec przy płaceniu okaże się, że jednak mi je wcięło :-o
Przy bramkach zazwyczaj też schizuję, bo kiedyś gdy przez takową przechodziłam zaczęła piszczeć (miałam coś wszytego w sweter).

Nieźle, mam tak samo :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Sprawdzam, czy aby na pewno mam pieniądze, bo inaczej byłby "wstyd" i ... co sobie ludzie pomyślą (wiem, że to głupota, ale póki co tak mam).
Przy płaceniu kilka razy w głowie mam swój schemat rozmowy w kasjerem/erką: słowa typu: dzień dobry i dziękuję. Martwię się czy się nie pomylę :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Przy bramkach też odczuwam dyskomfort, w głowie wyobrażam sobie dźwięk alarmu, gdy przez nie przechodzę i oczyma wyobraźni widzę jak pika... znowu ten sam schemat: "wstyd"... co sobie ludzie pomyślą.
Teraz jak to pisze, to się z tego śmieję, dziwactwo niezłe.
Może to zniknie, gdy celowo zrobię by zapikało :Stan - Niezadowolony - Diabeł: i "wytrzymam" tą całą sytuację cały i zdrowy (żywy) :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - Ajrisz - 13 Lis 2014

Ale się uśmiałam czytając ten temat. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że są na świecie ludzie, którzy też mają takie problemy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: z drugiej strony nie jest to wcale śmieszne no ale..
Od dawna unikam chodzenia do sklepów, teraz staram się to robić częściej i juz jest poprawa, ale jeśli chodzi o liczenie pieniędzy przed pójściem do kasy to jak najbardziej, liczę zawsze kilka razy w obawie ze się pomylę i ludzie pomyślą ze jestem jakaś nienormalna a ja nie będę wiedziała co zrobić i wyjdę na idiotkę. Zawsze mam pieniądze przygotowane i tez zawsze odpowiadam, że nie mam drobnych nawet jeśli mam, bo boje się ze wszyscy będą na mnie patrzyć kiedy wyciągnę portfel itp. Kiedyś brakowało mi 50gr i strasznie się zestresowalam powiedziałam ze doniosę i miałam wrażenie ze babka dziwnie się ma mnie patrzyła, wręcz z taką wściekłościa, że robię jej problemy i ze jestem ofiarą. Jak pakuję zakupy to tak na szybkiego żeby zdążyć wziąć resztę bo jeszcze sobie pomyśli ze jakaś kaleka ze mnie. Ale mimo wszystko wole kupować przy kasie niż w samoobsłudze jeśli ludzie za mną stoją bo wydaje mi się wtedy ze patrzą mi na ręce albo w ekran i ze jak się pomylę to będą zdziwieni ze jak tak można robić, przecież to jest chore żeby wcisnąć nie to co trzeba XD często prosiłam koleżanki żeby mi coś kupily, teraz staram się zawsze to robić sama. Kilka razy kupowałam cokolwiek żeby nie wyjść ze sklepu bez zakupów bo jeszcze pomyślą ze coś ukradłam albo pomylę wejście z wyjściem i dopiero będzie wiocha. W ogóle przy kasie się stresuje, ciągle mi się wydaje ze kasjerka mi się przygląda i mnie ocenia, chcę jak najszybciej wyjść. Z wazeniem tez jest problem bo zazwyczaj ludzie stoją za mną w kolejce i przecież patrzą mi na ręce, tylko czekają na moment żeby mnie w myślach skrytykować, haha jakie to żałosne XD tylko czemu nie mogę nic z tym zrobić :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - iLLusory - 13 Lis 2014

Parę dni temu byłam sobie w pewnym sklepie pooglądać szmatki. No i jak wychodziłam to bramka zapipczała. Ze sobą miałam plecak, a w plecaku portfel i jajka/sztuk 10 w wytłaczance. Jajka kupiłam wcześniej w innym sklepie i włożyłam je do nieprzezroczystej reklamówki, zawinęłam i do plecaka. No i jak bramka zapiszczała, to podszedł ochroniarz i pyta, co w plecaku. Chociaż w świetle przepisów nie ma prawa zaglądać do plecaka. Ale z racji tego, że ja nie miałam nic do ukrycia, to otworzyłam plecak. We wnętrzu plecaka ujawniła się reklamówka. Pyta: "co w reklamówce?"-"Jajka"-powiadam. W momencie gdy wznowił pytanie, wyjęłam reklamówkę i wyjęłam jajka. Ha ha.
Okazało się że piszczał portfel, który ma metalowe wykończenie.
Ogólnie było śmiesznie, nie strasznie. Ale śmiałam się w duchu.


Re: Lęk przed płaceniem w kasie - też tak macie lub mieliście? - zmotywowany - 02 Gru 2014

Uśmiechnąłem się czytając wasze posty bo mam dokładnie tak samo. Z tym, że ja szybko liczę ile mam do zapłacenia o ile kupuje mało rzeczy i przygotowuje sobie równa kwotę. A jak nie mam groszy to oczywiście daję więcej i na standardowe pytanie "czy mam drobniej? " głupio się uśmiecham i ze sztucznym żalem odpowiadam "niestety nie". Co do przechodzenia przez bramki dokładnie tak samo :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Albo jak wejdę do sklepu i nic nie kupię, to wychodząc i przeciskając się obok ludzi w kolejce czuje dyskomfort, ze moga pomyśleć ze cos ukradlem.
Miałem kiedyś sytuację, że będąc chyba w Auchan kupiłem jakąś książkę i kompletnie potem o tym zapomniałem i wszedłem do empiku. I wychodząc bramka zapiszczala, ochroniarz podchodzi, ja oczywiście już zestresowany. Przekonany o swojej niewinności powiedziałem, ze nie wiem czemu to piszczy. On rzucił wzrokiem na reklamówkę którą trzymałem w ręku (a o której zapomnialem) i spytał co w niej jest. Co bylo? Nie śmietana osiemnastka, nie margaryna Kasia tylko oczywiście książka z poprzedniego sklepu. Ochroniarz spojrzał na mnie jak na ostatniego debila, ale chyba zrobilo mu się mnie żal, albo był zaskoczony tym, ze ktoś może byc tak glupi. Okazalo sie, ze jakims cudem wzialem paragon z tego auchanu i pokazalem mu i nic sie nie stalo, ale wyobrażacie sobie co ja przezylem.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.