Podróże pociągiem - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html) +---- Wątek: Podróże pociągiem (/thread-2251.html) Strony:
1
2
|
Re: Podróże pociągiem - Kaktus - 24 Sty 2009 Kiedys sporo pociągami jeździłem, od dwóch lat zaś w ogóle. Bo jeżdżę albo z kimś samochodem albo autobusem. Lubie pociągi. Fakt, przebywanie w zatłoczonym przedziale jest...no conajmniej krępujące, ale i tak lubie pociągi. Tuk tuk tuk tuk tuk tuk, ten dźwięk mnie zawsze uspokaja, jest taki transogenny. Można siedziec i sie gapić przez okno całymi godzinami. Miałem dwie sytuacje, kiedy nie mogłem w pociągu wytrzymać. Raz, jak jechałem ze Słupska do Warszawy, w nocy, cała trase na korytarzu obok nieszczelnego kibla, obwałowany ze wszystkich stron ludźmi, no tragedia, koszmarny sen fobika. Ani się ruszyć, ani do kibla pójść, ani siąść, wszędzie ludzie, a jeszcze sie pociąg wolno wlecze Drugi raz to jak jechalem, w dzień wprawdzie i w przedziale, z Gdyni do Warszawy i nie dośc że przedział byl zatłoczony (to mogłem od biedy przeżyć, czytając ksiązkę), to jeszcze byla taka mała dziewczynka, z pięc lat góa, która cały czas się darla, skakała, wyła, a matka zamiast jej dać porządnie w dupsko, czy zrobić cokolwiek, żeby się uspokoiła (bo widziałem, że nie tylko szlag mnie trafia w przedziale), to tylko "cicho, cicho, masz cukierka" :-x Re: Podróże pociągiem - Mysza - 24 Sty 2009 Heh... Ja też lubię podróże pociągiem, Kaktus. Uspokaja mnie takie monotonne stukanie. W trakcie studiów często podróżowałam między rodzinnym miastem a uczelnią. Kiepskie połączenie: 100km w 2,5 godziny! Ale można się przyzwyczaić, po pewnym czasie nauczyłam się nawet skupiać na nauce mimo hałasów (w jedną stronę) i spać (lekkim snem, ale jednak; w drugą stronę...). Jako dziecko uwielbiałam jazdę pociągiem, bo tylko w tym środku lokomocji czułam się dobrze... Re: Podróże pociągiem - Sugar - 24 Sty 2009 fobik napisał(a):Sugar Sweet napisał(a):nigdy nie jechałam pociągiem Nie, dlaczego? heh, codziennie widuję pociągi przechodząc nad przejazdem ale w życiu do żadnego nie wsiadłam Re: Podróże pociągiem - Nanami - 24 Sty 2009 Kaktus napisał(a):Fakt, przebywanie w zatłoczonym przedziale jest...no conajmniej krępujące, ale i tak lubie pociągi. Tuk tuk tuk tuk tuk tuk, ten dźwięk mnie zawsze uspokaja, jest taki transogenny. Można siedziec i sie gapić przez okno całymi godzinami.Też lubię ten dźwięk. I lubię pociągi. Ale dawno już nie jeździłam, ostatnio jakoś przed wakacjami w tamtym roku. I narazie się nie zanosi na jakieś pociągowe podróże a szkoda . Re: Podróże pociągiem - Kasumi - 24 Sty 2009 Ja lubie gwizd pociągu, który niesie się echem hen daleko daleko. Jest taki przerażający, przeszywający, uh. Re: Podróże pociągiem - Sugar - 24 Sty 2009 albo jak jest mgliście i wilgotno i widac tylko światła pociągu stojącego na peronie przebijające sie przez mgłę. Re: Podróże pociągiem - fragile - 24 Sty 2009 Mysza napisał(a):Ale można się przyzwyczaić, po pewnym czasie nauczyłam się nawet skupiać na nauce mimo hałasów (w jedną stronę) i spać (lekkim snem, ale jednak; w drugą stronę...). Mnie muli kazdy srodek lokomocji, oprocz miejskich autobusow, ale pewnie dlatego, ze musze pilnowac przystanku. Jak wsiadam do samochodu od razu zasypiam i musza mnie budzic jak jestesmy na miejscu. Potem nic nie pamietam z podrozy. Re: Podróże pociągiem - Whisper - 24 Sty 2009 Cytat:takie milczące spotkanie byłoby fajne, po raz pierwszy nikt by się nie domagał, żebym coś w końcu powiedziała Możesz się ograniczyć do krótkiego "cześć" Cytat:Nicniemówienie też jest sztuką "Mowa jest srebrem a milczenie złotem" Re: Podróże pociągiem - Exodus - 25 Sty 2009 ... Re: Podróże pociągiem - Sosen - 25 Sty 2009 Jakie to życiowe Re: Podróże pociągiem - dominik - 26 Sty 2009 Exodus...mocne chyba wiekszosc z nas miala podobne przygody tak jak cesar jezdzi pociagiem tak ja 2 lata pokutowalem w malym busie, tlok,przytulanie sie,jedyny punkt widzenia to 4 oczy na koniec ktos jeszcze dowalił haslo "nienormalny jakis" i juz bylem mokry. do rzeczy! jedyny sposob to zaprzestanie jakiejkolwiek walki z tym, lapy sie trzęsą? a niech sie trzęsą! ktoś to zobaczył? jego problem! to z nim nią jest coś nie tak skoro zwraca uwage. To nie jest łatwe ale nieustanne powtarzanie sobie tego przynosi konkretne zmiany, nie tylko "w tych sytuacjach" Poza tym warto spróbować się rozkojarzyć, nie rozmyślać nad tym czy ktoś gapi się specjalnie i "dlaczego on nie może sie wreszcie od+ć! " tylko nie podejmując dyskusji ze sobą spróbować zająć się czytaniem gazety,spytać siebie czy wiesz o czym jest artykuł, który właśnie czytasz? może trzeba go przeczytać jeszcze raz posłuchać radia, ostatecznie już przecież tylko godzinka do domu? nie? a masz już plany na dzisiaj? jakie? ja tam odczułem widoczne zmiany już po 2 tygodniach intensywnego ćwiczenia rozkojarzenia, polecam Re: Podróże pociągiem - Użytkownik 528 - 26 Sty 2009 Nikt chyba do końca swojo nie czuje się w środkach komunikacji publicznej; trochę klaustrofobicznie się robi zwłaszcza jak jest duży tłok, ja to przerabiałem jeżdżąc autobusem 07:27 - to były czasy ... Co do pociągów, to korzystam rzadko, chociaż mieszkam obok linii kolejowej; jeżdżę tylko z rowerem w góry, a wtedy korzystam z przedziału bagażowego, tam jest przeważnie pustawo. Niebezpiecznie jest jak natrafia się na żołnierzy rezerwy. Jak poczytałem ten wątek przypomniał mi się zaraz film 'Eurotrip': http://pl.youtube.com/watch?v=X_KACgT-ZD0&feature=related Re: Podróże pociągiem - Rock 89 - 26 Sty 2009 Haha, świetny był ten film. Miskuzi. |